Ty: Min Yoongi
Wiem, że z Gwacheon to kawałek drogi, naprawdę nie musisz.
Od: Seokjin hyung
Daj spokój. Wreszcie kupiłem auto, więc i tak chcę to wykorzystać. A ty nie będziesz musiał się tłuc komunikacją po kontuzji i w dodatku z bagażem.
Ty: Min Yoongi
Gdzie ja cię poznałem, hyung? Niech ci będzie. Jak chcesz, to będziesz mógł zostać na noc u nas, żeby nie wydawać na hotel. Powinno znaleźć się miejsce, nawet pomimo tego bachora, którego niańczy Taehyung.
Od: Seokjin hyung
Jeśli to nie problem, no to z chęcią. Swoją droga, nie pisałeś, że widziałeś ich w szpitalu?
Ty: Min Yoongi
Szkoda słów. Widziałem tego dzieciaka i słyszałem jak lekarz wywoływał imię Tae. Więc bynajmniej nie przypomniał sobie o mnie. Znasz Taehyunga, wiesz co z nim w porządku, a co nie. Obawiam się, że zapomniał na dobre.
Od: Seokjin hyung
Yoongi-yah, Taehyung jest jaki jest, no ale nawet jakby było z nim nie wiadomo jak źle, to o tobie raczej trudno by mu było zapomnieć. Nie oszukujmy się – to dzięki tobie ostatnie lata spędził w domu, a nie ośrodku.
Ty: Min Yoongi
I nawet jeśli JA o tym wiem, to co z tego, jakby ta wiedza przydała się JEMU. Naprawdę się teraz martwię, bo tamto dziecko nie wie o tym co z nim jest nie tak, a to i tak tylko głupi nastolatek, który prędzej ochla klub ze wszystkich zapasów bez stracenia przytomności, niż uspokoi atak Taehyunga.
Ty: Min Yoongi
Naprawdę się martwię. Zwłaszcza, że przecież byli w szpitalu z jakimś jego problemem.
Od: Seokjin hyung
Będzie dobrze, zobaczysz. Ten chłopak nie będzie mieszkał z wami już zawsze. Przyjeżdżam jutro wieczorem, zatrzymam się w tym małym motelu co zawsze i przyjdę cię odwiedzić.
Ty: Min Yoongi
Okej, będę czekał. Piąte piętro, 309. Nie musisz mówić pielęgniarkom. Do zobaczenia, dobranoc, hyung.
Od: Seokjin hyung
Dobranoc, Yoongi-yah.
Yoongi odłożył komórkę na stojącą obok jego łóżka szafkę. Od jakiegoś czasu nie myślał o niczym innym, tylko o Taehyungu. Tak bardzo za nim tęsknił i tak bardzo się o niego martwił. Nie mógł się doczekać chwili, w której przekroczy próg mieszkania, zajrzy do jednego z pokoi i ujrzy te ciemnobrązowe oczy otoczone rzędami długich rzęs, zielone pasemka i różowe wargi, zawsze suche od palenia, lecz zawsze miękkie i chętne na miłość. Już dawno mu wybaczył, jeśli myśleć, że w ogóle czuł do niego urazę. Teraz już chciał go po prostu znów zamknąć w uścisku, utulić pod jednym kocem, posmakować jego ust i powiedzieć, że bardzo go kocha.
CZYTASZ
smoke of love || taekook
Hayran KurguMiłość i dym mają wiele wspólnego. Dają przyjemność, zabierają nas od naszych problemów, uzależniają, ale też... obydwie te rzeczy są ulotne. Gdy bierzesz ten skręcony kawałek bibułki do ust, bibułki pełnej najlepszego co może być, zapalasz jej koni...