♣️ Rozdział 4 ♣️

1.3K 80 6
                                    

Siedziałam tak na zimnej betonowej posadzce, pod jedną z wysokich ścian tej obskurnej, chłodnej i mało zadbanej znajdującej się na minusowym piętrze piwnicy w dodatku wpatrując się w półmrok, który ogarniał całe to pomieszczenie. To dodawało jej zdecydowanie o wiele bardziej mroczniejszego klimatu.
Pewnie jakbym nie wkurzyła chwilę przedtem Jokera to teraz spałabym w wygodnym,   cieplutkim królewskim łóżku, które kilka minut temu zdążył mi pokazać. Teraz pozostał mi tylko twardy i wychłodzony beton. Coś czułam, że mój kręgosłup tego dzisiaj nie zniesie. Po tylu atrakcji zafundowanych przez zielonowłosego to była jak wisienka na torcie.

...

W piwnicy do której mnie wsadził gdzie nie gdzie można było dostrzec zaschniętą bordową zżółkniętą krew na ścianach oraz posadzce, na której w tej chwili się znajdowałam. Na suficie było jej dosłownie pełno... Towarzyszyły temu przebiegające niedaleko mojego ciała wychudzone szczury, które za wszelką cenę próbowały znaleźć jakiekolwiek pożywienie. Zapewne gdy byłabym ich rozmiarów stałabym się dla nich smakowitym kąskiem do spożycia. Pewnie Joker specjalnie je głodził, by służyły mu jako dodatkowa pomoc czy też atrakcja do torturowania i zabijania tutaj swoich ofiar. W niektórych kątach wisiały obskurne pajęczyny sprawiając, że to miejsce wyglądało niczym z horroru.
Niestety musiałam odsiedzieć swoją karę, którą wymierzył mi Joker za słodkie mu dogryzanie i bycie nieposłuszną. Ucieczka z tego miejsca była wręcz nie możliwa do wykonania ponieważ to pomieszczenie nie miało żadnych okien, tylko jedne skutecznie zamknięte na klucz metalowe drzwi.

...

Mimo podświadomego strachu dogryzanie Jokerowi przychodziło mi z łatwością i sprawiało wręcz niezwykłą frajdę oraz przyjemność. Nie wiedziałam skąd się to u mnie brało... Będąc w takiej sytuacji jak ta raczej powinnam zapaść się w odmętach mojego umysłu pogrążonego w panicznym strachu i obawy o moje życie. Myślałam, że dostanę dzisiaj o wiele gorszą karę w postaci połamanych żeber czy nawet wybitych zębów. To nie zmienia faktu, że tę noc wolałabym spędzić w ciepłym łóżku, niż obskurnej zakrwawionej piwnicy służącej mu jako pomieszczenie do torturowania swoich ofiar.
Wpatrując się w swoje fioletowo zielone obite przedramiona mój umysł jak i ciało zaczęło odczuwać potworne zmęczenie spowodowane tym niefortunnym i męczącym dniem w którym porwał mnie Joker. Dzisiaj dostałam tyle ciosów w twarz, że nawet nie byłam w stanie ich nawet policzyć. Wszystko mnie bolało, dosłownie praktycznie każda część ciała. Żadnej z nich nie pominął i dał skutecznie o sobie znać.
Po dość niedługiej chwili zaczęłam powoli zasypiać, przypominając sobie uśmiechniętą twarz i ostatnie słowa ojca który kilka lat temu odszedł z tego świata oddając swoje życie na rzecz dobra mieszkańców Gotham. Nie na darmo nazywali go miejscowym bohaterem. Pamiętam kiedy ostrzegał mnie przed swoim największym wrogiem, tymczasem ja wpadłam w jego sidła.
Te dalekie wspomnienia skutecznie zamknęły mi ociężałe z bólu powieki, a ciało jak i umysł skutecznie odpłynęło w krainę Morfeusza.

Jakie Joker mógł mieć wobec mnie plany? Czy tylko tak po prostu chciał zabawić się zwykłą normalną dziewczyną? Nic nie przychodziło mi do głowy, tylko kojący głęboki sen.

♥️

♠️~~~~~♥️~~~~♦️~~~♣️~~~~~♥️~~~♠️

Od dzisiaj postaram się wrócić do w miarę regularnego pisania. Przepraszam wszystkich, których czekali na kolejny rozdział, mimo że jest wyjątkowo krótki mam nadzieję, że przypadł wam do gustu. Jeśli ci się spodobał skomentuj lub zagłosuj będzie mnie to niezwykle motywowało do dalszej pracy.
Miłej nocy 😙

♠~~~~️♥~~~~️♣~~~~️♦~~~~️♥️~~~~♠️

Porwana Przez JokeraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz