♠ Rozdział 16 ♠

677 27 7
                                    

Siedziałam pod ścianą czekając aż książę Gotham wyjdzie z łazienki. Zastanawiałam się nad wszystkim co mi przed chwilą powiedział. Miałam w głowie niezły mętlik w dodatku zastanawiając się czy to wszystko jest prawdą. Niestety nie mogłam do końca tego prawidłowo ocenić. Pocierałam swój nadgarstek by rozmasować trochę ból który wywołały metalowe solidne kajdanki. Joker lubił się bawić w szczególności ludźmi, lubił się bawić i zadawać ból. Chciałam być silna i próbowałam ale zastanawiałam się ile jeszcze to potrwa.  Po kilku minutach zielonowłosy wyszedł z łazienki i przeniósł wzrok na mnie.
- Przemyślałaś sobie moje słowa? - warknął po czym zapiął je znowu na moim nadgarstku.
- Nie było cię tak długo, że nie miałam wyboru... - chciałam już przewrócić oczami ale się powstrzymałam, pamiętałam, że on tego bardzo nie lubił i mnie za to karał.
- Mam taką nadzieję, chce żebyś się tutaj czuła dobrze i niestety ale musisz się przyzwyczaić do mojego charakteru... - mruknął.
- Nawet nie mam wyjścia. - wzięłam wdech.
- Zawsze jest jakieś wyjście, ale nie koniecznie dobre... - przewrócił oczami po czym pociągnął mnie w kierunku swojego salonu. - Dzisiaj jestem umówiony na spotkanie i chciałbym żebyś ze mną dzisiaj poszła. Ktoś musi prezentować się dobrze u mojego boku. Poza tym muszę wprowadzić cię w mój świat. - mruknął lekko. - Johnny przygotuje dla ciebie ubrania adekwatne do tego spotkania.
- Spotkanie? Jakie spotkanie? - zmarszczyłam czoło.
- Muszę się dowiedzieć coś na temat mojego starego przyjaciela... - mruknął cicho.
- W takim razie po co jestem ci potrzebna? - spytałam.
- Już mówiłem, masz się dobrze prezentować.
 - Ach będę twoją ozdobą tak jak ostatnio... - przewróciłam oczami w momencie którego on nie widział.
- Dokładnie tak... Poza tym nie możesz wiecznie siedzieć w domu. Zanudzisz się na śmierć. - mruknął po czym zaczął iść w kierunku Johnnego.
- Od kiedy o to dbasz? - zaśmiałam się po czym zatrzymałam w miejscu i zjechałam go spojrzeniem od góry do dołu.
- Odkąd tutaj trafiłaś skarbie. Mi podobają się aktywności które dla ciebie wymyślam. Poza tym sprawdzam cię na ile byłabyś w stanie zdolna coś wytrzymać lub zrobić. - odpowiedział. - Na razie twój wynik nie prezentuje się najlepiej ale z czasem dojdziesz do wprawy. - mruknął po czym doszedł do Johnnego.
- Zrobisz mi egzamin końcowy w przyszłości i mnie wypuścisz? - uśmiechnęłam się lekko tak jak on to zazwyczaj robił gdy mi dogryzał.
- To zależy z jaką oceną zdasz... może się okazać, że ci się tutaj spodoba nie będziesz chciała nigdzie iść. - uśmiechnął się zawadiacko.
- Z pewnością...
Spojrzałam na niego po czym swój wzrok przeniosłam na otwarte balkonowe drzwi za których było widać piękną panoramę rozciągającą się nad oświetlonym przez promienie słoneczne miastem.
- Przygotuj jej dzisiaj elegancki strój na wieczór, mam dzisiaj spotkanie nie chciałbym, żeby prezentowała się jak biedak... - spojrzał na niego uważnie.
- Oczywiście szefie ubranie będzie przygotowane za kilka minut, będzie czekało na nią w pokoju na łóżku. 
-  I to rozumiem. - odpowiedział spokojnie po czym na mnie spojrzał. - Słyszałaś? Na godzinę osiemnastą masz ubrać się w to co przygotuje ci Johnny oraz poddać się Nesryn która zrobi ci makijaż i całą resztę. - przewrócił oczami po czym odpiął kajdanki i poszedł w swoją stronę, w stronę swojego pokoju sam musiał się przygotować. Nie miało to być zwykłe spotkanie. Chciał dzisiaj podjąć współpracę z kolejnym oddziałem szpiegów. Coś mu nie grało... Nie dawał mu spokoju widok którego doświadczył dwa dni temu. Musiał być pewny, że plama która mignęła przed jego samochodem to był nikt inny niż Batman. Podejrzewał to... Nikt nie zginąłby w taki głupi sposób jak on... Przez ratowanie ludzi z płonącego budynku. Był tego pewien ale swoje podejrzenia musiał zastąpić dowodem. A jeśli ktoś miał dowód mógł bez problemu wykorzystać swoją przynętę. Joker uwielbiał pogrywać sobie z Gackiem bez niego jego życie nagle straciło wiele barw. Codzienność stawała się dla niego monotonna ponura i nudna. Potrzebował tego jak powietrza. 

Porwana Przez JokeraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz