12

7.1K 260 19
                                    

Trzy tygodnie później

Dzisiaj idę na mecz razem z Johnem. Od ostatniej rozmowy z Kevinem jest jak dawniej. Zachowujemy się jak starzy dobrzy przyjaciele i mi to pasuje.

Na mecz ubrałam się w czarne spodnie, koszulkę Nowy Jork i czarna ramoneske i wygodne Air Maxy.

Mam się spotkać z Johnem za 20 minut pod hotelem. Więc wyszłam już z domu i idę powolutku.

- Cześć Camila

- Witaj John gotowy ?

- Jak zawsze - otworzył mi drzwi i weszliśmy do samochodu.- Pięknie wyglądasz

- Dziękuję.

- Dzisiaj przyleciała do mnie Sophie

- Oj to przecież z nią mogłeś jechać a nie ze mną.

- Ale ja chciałem z Tobą bo Sophie mnie wkurza. Strasznie mnie wkurza. Chce zmienić wystrój hotelu.

- Oj to faktycznie. Ale dziwnie się czuje jak ona siedzi sama a ja tu jestem z Tobą.

- Ale ustaliliśmy że to jest służbowo a poza tym jakbym z nią miał iść zostałbym w domu.

- Aż tak jej nie lubisz ?

- Aż tak. A co u Ciebie i Kevina ? - skąd on wie że coś było?

- A skąd wiesz ?

- Nie da się tego zauważyć. Nie oszukujmy się że ładna z was para. - ta i co ja mam teraz powiedzieć.

- To skomplikowane

- Nie wydaje mi się ale jak tam chcesz. Dobra już jesteśmy.

Wysiedliśmy z samochodu i razem z dwoma ochroniarzami weszliśmy do środka.

Udało nam się znaleźć lożę vip. Są tu miękkie fotele wygodne przedwszytkim, ekspres do kawy i podstawki pod picie.

- Jak Ci się podoba ?

- John jest wspaniale. Dziękuję.

*****
- Wygraliśmy- krzyknęłam na całe gardło gdy zakończył się mecz.

- Wspaniała wiadomość. Ale chodźmy teraz do samochodu bo potem nie wyjedziemy.

Szybko dotarliśmy do samochodu i zajęliśmy miejsca.

- Jejku John jeszcze raz dziękuję za to. To było najlepsze co mnie w życiu spotkało.

- Bardzo mnie to cieszy to teraz zapraszam do mnie na herbatę.

- Nie chce wam przeszkadzać.

- Ne będziesz przeszkadzać. Chce z Tobą coś omówić ale na osobności i nikt narazie ma się nie dowiedzieć.

- Oczywiście szefie.

Po chwili znaleźliśmy się pod hotelem i wjechaliśmy winda na górę.

- Cześć kochanie nareszcie jesteś- podeszła Sophie do Johna i przytuliła go- A to kto ?

- Powinnaś pamiętać. To moja prywatna sekretarka Camila i mam z nią coś ważnego do omówienia.

- A to z nią byłeś na meczu a nie z kolegami ?

- Nie muszę Ci się tłumacz. Chodź Camila zapraszam do mojego gabinetu- weszliśmy i siedliśmy a Sophie nie daje za wygraną.

- Musisz. Ja muszę wiedzieć wszystko co się wokół Ciebie dzieje.

- Coś jeszcze ? Jak widzisz nie mam czasu.

- Nie masz dla mnie czasu ? Wolisz spędzać czas z sekretarką niż z narzeczoną?

PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz