4 miesiące później
Dzisiaj razem z Johnem jedziemy do ginekologa i nareszcie dowiem się jaka jest płeć dziecka.
A potem jedziemy do moim rodziców, bo przyjechała ciocia Megan.
- Pomóc Ci?
- Nie, dziękuję kochanie. Poradzę sobie- jakoś muszę sama zejść z łóżka.
Brzuszek już widać, nie jest duży, ale jest i ostatnio nawet musiałam sobie kupić już ubrania ciążowe.
A kręgosłup czasami nieźle mnie już boli, ale daje radę.
Poszłam teraz do łazienki, aby się umyć, a potem do kuchni zjeść śniadanko, które mi John przygotował.
Mój mąż bardzo o mnie dba, w domu zawsze świeże warzywa i owoce, a jak mam jakąś chcice to jedzie i mi to kupuje.
- O kochanie siadaj. Proszę tu masz naleśniki i pyszną kawę oczywiście dla kobiet w ciąży
- Dziękuję skarbie - pocałowałam go i usiadłam przy stole.
*****
- Dobra możemy iść. Jestem gotowa - powiedziałam gdy wzięłam swoją torebkę.- Dobrze to chodźmy.
Wsiedliśmy już do samochodu i John ruszył.
- A jak myślisz kochanie to chłopiec czy dziewczynka ? - zapytałam
- Według mnie chłopiec. W końcu ktoś musi przejąć firmę- zaśmiał się- Ale nie ważne kto będzie, bo i tak będę go kochał najbardziej na świecie tak jak jego mamę- pocałował mnie w rękę
****
- Dzień dobry Panie doktorze - powiedziałam jak weszłam do gabinetu- Czy mój mąż może też być przy badaniu ?- Tak oczywiście. Zapraszam. - położyłam się - A jak się Pani czuje ? Występują mdłości, zawroty głowy lub bóle kręgosłupa ?
- Tak żona ma czasami mdłości, najczęściej w nocy i czasami bóle kręgosłupa.
- Dobrze. Widzę, że mąż bardzo o panią dba.
- Tak. Ale to dobrze- zaśmiałam się
- Dobrze. Widać, że płód rozwija się prawidłowo. Proszę niech Pan podejdzie. Widzi Pan płeć dziecka?
- Ja tu widzę jedną wielką plamę - zaśmiał się
- Ta plama to pański syn. Gratulacje. To będzie syn.
- Naprawdę ? Syn ? Ale się cieszę- wykrzyczał John - Matko jak się cieszę.
- Kochanie spokojnie- zaśmiałam się.
Gdy skończyliśmy badanie lekarz przepisał mi jakieś leki na moje dolegliwości i wyszliśmy.
- Jak się cieszę- jak tylko znaleźliśmy się przy samochodzie John mocno mnie przytulił i pocałował- Będziemy mieć syna.
- Cieszysz się ?
- Tak. Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Dobra kochanie, ale jedźmy już- cmoknełam go i weszłam do samochodu.
- Będę miał syna - John wkoło gada jedno i to samo przed całą drogę.
Jak dojechaliśmy pod dom moich rodziców odetchnełam z ulgą bo już mi było bardzo duszno w tym samochodzie, a tak nie bardzo idzie otworzenia okna bo za oknem pełno śniegu, zimno, a ja nie mogę się przeziębić.
CZYTASZ
Pokojówka
RandomDwudziesto pięcio letnia Camila pracuje w hotelu w Nowym Jorku jako pokojówka. Pewnego dnia dostaje awans i zostaje prywatną sekretarką dziedzica hotelu. Po czasie zjawia się jej przyjaciel z dawnych lat. Który mężczyzna skradnie jej serce ? I jak...