Dzisiaj na szczęście już wracamy. Reszta wyjazdu to były same kłótnie bo ta lafirynda jeszcze przyszła więc nie było wesoło.
Liam i Alicja naprawdę się pokłucili i ledwo co się do siebie odzywają a ja Johnem to on próbuje mnie przeprosić ale musi dostać nauczkę a po drugie jak ja go prosiłam aby wyrzucił Ize to tego nie zrobił więc czego więcej.
Jesteśmy już na lotnisku. Oddaliśmy już bagaże i powoli wpuszczają nas na pokład.
Zajęliśmy miejsca te co wcześniej tylko tym razem ja siedzę obok Alicji a faceci na przeciwko.
- Sophie napisała - pokazała mi telefon- Patrz jakie ładnie- kupiła dla nas koszulki z napisem BFF ale jedna koszulka biała jedna litera
- Cudowne. Ale fajnie pomyślała
- No. Patrz napisała jeszcze że kupiła po dwie dla każdego. Jedna jest na ramiączkach
- Cudownie. Będziemy świetnie wyglądać
- No. Lecimy za trzy tygodnie.
- Oby szybko zleciało
- Zleci szybko. Ale może w między czasie jakiś babski wieczór czy coś ?
- Możemy.
Reszta lotu minęła nam w ciszy. Jak wylądowaliśmy samochód już na nas czekał.
Gdy weszliśmy do domu rozpakowałam nasze rzeczy, zrobiłam sobie kawę o siadłam na kanapie.
- Camila naprawdę czy teraz tak będzie wyglądać nasze życie ?- usiadł obok mnie
- Nie wiem.
- O co co chodzi ? Myślałem że jak wrócimy przejdzie Ci..... No powiedz coś.
- Co chcesz wiedzieć?
- Chodzi ci o Ize tak ?
- Tak. Ona była z nami tydzień rozumiesz ? Miał być to romantyczny wyjazd a ty zmieniłeś go w jedną wielką kłótnię. Twój ojciec i Alicja nie wiadomo jak Długo będą się kłócić i u nas tak samo
- Wiem spieprzyłem. Myślałem nad tym długo i nie powinienem jej zapraszać bez twojej zgody. Przepraszam
- John obiecaj mi że będziesz mi mówił o wszystkim.
- Obiecuje i przyrzekam że ojciec zmieni asystentke.
- Dobrze. A czy ją zaprosisz na ślub ?
- Jak się zgodzisz to tak.
- Dobrze to jesz że ustalimy
- Czyli wybaczasz mi ? - przytuliłam go
- Tak bo Cię kocham
- Ja Ciebie i przepraszam jeszcze raz kochanie
Wybaczyłam mu bo nie mogę się na niego długo gniewać.
- Co dzisiaj robimy ? - zapytał
- Odpoczywamy
****
Dzisiaj rano wstaliśmy około 9. Ja się poszłam kąpać a mój narzeczony zrobił nam śniadanie.- Telefon ci dzwonił- powiedział jak weszłam do kuchni
- Odebrałeś?
- Tak. To był twój tata i zaprosił nas do siebie
- A ty co na to ?
- Powiedziałem że przyjedziemy około 15.
- No dobrze. A z jakiej okazji ?
CZYTASZ
Pokojówka
RandomDwudziesto pięcio letnia Camila pracuje w hotelu w Nowym Jorku jako pokojówka. Pewnego dnia dostaje awans i zostaje prywatną sekretarką dziedzica hotelu. Po czasie zjawia się jej przyjaciel z dawnych lat. Który mężczyzna skradnie jej serce ? I jak...