39.

2.9K 137 2
                                    

Dzisiaj na szczęście już wracamy. Reszta wyjazdu to były same kłótnie bo ta lafirynda jeszcze przyszła więc nie było wesoło.

Liam i Alicja naprawdę się pokłucili i ledwo co się do siebie odzywają a ja Johnem to on próbuje mnie przeprosić ale musi dostać nauczkę a po drugie jak ja go prosiłam aby wyrzucił Ize to tego nie zrobił więc czego więcej.

Jesteśmy już na lotnisku. Oddaliśmy już bagaże i powoli wpuszczają nas na pokład.

Zajęliśmy miejsca te co wcześniej tylko tym razem ja siedzę obok Alicji a faceci na przeciwko.

- Sophie napisała - pokazała mi telefon- Patrz jakie ładnie- kupiła dla nas koszulki z napisem BFF ale jedna koszulka biała jedna litera

- Cudowne. Ale fajnie pomyślała

- No. Patrz napisała jeszcze że kupiła po dwie dla każdego. Jedna jest na ramiączkach

- Cudownie. Będziemy świetnie wyglądać

- No. Lecimy za trzy tygodnie.

- Oby szybko zleciało

- Zleci szybko. Ale może w między czasie jakiś babski wieczór czy coś ?

- Możemy.

Reszta lotu minęła nam w ciszy. Jak wylądowaliśmy samochód już na nas czekał.

Gdy weszliśmy do domu rozpakowałam nasze rzeczy, zrobiłam sobie kawę o siadłam na kanapie.

- Camila naprawdę czy teraz tak będzie wyglądać nasze życie ?- usiadł obok mnie

- Nie wiem.

- O co co chodzi ? Myślałem że jak wrócimy przejdzie Ci..... No powiedz coś.

- Co chcesz wiedzieć?

- Chodzi ci o Ize tak ?

- Tak. Ona była z nami tydzień rozumiesz ? Miał być to romantyczny wyjazd a ty zmieniłeś go w jedną wielką kłótnię. Twój ojciec i Alicja nie wiadomo jak Długo będą się kłócić i u nas tak samo

- Wiem spieprzyłem. Myślałem nad tym długo i nie powinienem jej zapraszać bez twojej zgody. Przepraszam

- John obiecaj mi że będziesz mi mówił o wszystkim.

- Obiecuje i przyrzekam że ojciec zmieni asystentke.

- Dobrze. A czy ją zaprosisz na ślub ?

- Jak się zgodzisz to tak.

- Dobrze to jesz że ustalimy

- Czyli wybaczasz mi ? - przytuliłam go

- Tak bo Cię kocham

- Ja Ciebie i przepraszam jeszcze raz kochanie

Wybaczyłam mu bo nie mogę się na niego długo gniewać.

- Co dzisiaj robimy ? - zapytał

- Odpoczywamy

****
Dzisiaj rano wstaliśmy około 9. Ja się poszłam kąpać a mój narzeczony zrobił nam śniadanie.

- Telefon ci dzwonił- powiedział jak weszłam do kuchni

- Odebrałeś?

- Tak. To był twój tata i zaprosił nas do siebie

- A ty co na to ?

- Powiedziałem że przyjedziemy około 15.

- No dobrze. A z jakiej okazji ?

PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz