50.

2.6K 116 4
                                    

- Wstajemy laseczki. Dzisiaj deszczowy dzień czyli ostatni dzień z tygodnia panieńskiego - powiedziała Emma i ściągnęła kadrę.

- Nie drzyj japy o 8 rano. - odezwała się Soph która tak jak my tu wszystkie no dobra prawie wszystkie jesteśmy na kacu.

- Ale naprawdę wieczorem lecimy a dokładnie o 23.30 - dodała Elka - Ej wiecie wczoraj poszła nam ostatnią butelka wódki

- Dzięki- powiedziałam bo to ja ją wypiłam. Całą- Ale naprawdę jak mam być szczera mało co pamiętam z tego tygodnia - zaśmiałam się

- Spoko ja pamiętam prawie wszystko- odezwała się Alicja i usiadłyśmy na łóżku.

- Kto robi dzisiaj śniadanie ? - zapytała Emma

- Ja mogę dzisiaj zrobić- powiedziałam

- O nie. Ty odpoczywasz. Dzisiaj jest poniedziałek w sobotę się wychodzisz za mąż- dodała Alicja- Ale szybko to zleciało.

- No strasznie szybko. A dopiero pamiętam jak dawałam tobie awans - powiedziała Emma - Bardzo się zmieniłaś jak mam być szczera od tamtego dnia.

- A jak bardzo się zmieniłam ?

- Stałaś się bardziej towarzyska - powiedziała Emma - Wcześniej to prawie nigdzie nie wychodziłaś i mało co piłaś A teraz? Jesteś inna i jesteś sobą.

- I jesteś też bardziej otwarta na ludzi - dodała Alicja- Jak pierwszy raz cie poznałam byłaś cicha Ale okazałaś się zajebista

- Dziękuję.

- I nawet zmieniłaś podejście do Donny- powiedziała Elka i zaśmiały się osoby wtajemniczone

- Jestem ciekawa czy zmienisz się po ślubie- dodała Emma

- Myślę że nie. Nadal będą z wami się spotykać i myślę że u mnie jedyne co się zmieni do nazwisko

- A zaprosiłaś biologiczną matkę ? - zapytała Alicja

- No zostało wysłane zaproszenie ale nikt nie potwierdził- powiedziałam - Myślę że ma mnie w dupie i tyle. Ale możemy już o tym nie rozmawiać ?

- Tak. To co proponuje iść coś zjeść A Soph niech śpi - powiedziała Alicja która przykryła Soph.

My zamkneliśmy drzwi i skierowaliśmy się do kuchni. Emma i Alicja robią kanapki, Elka robi nam kawę A ja nic nie robię i się im przyglądam.

- Oj dziewczyny jak ja wam dziękuję- powiedziałam - Jesteście najlepsze.

- Wiemy, wiemy - dodała Emma i się zaśmiałyśmy- A korzystając z okazji o której mamy być u Ciebie w sobotę?

- No ja będę spać u rodziców więc tam przyjedziesz. No ceremonia zaczyna się o 16, o 14.30 przyjeżdża fotograf więc bądźcie razem z Sophie około 13.30

- Dobrze. Będziemy. - dodała. A jakiś transport czy coś ?

- Tak, będzie. Ja z tatą jadę jakimś starym samochodem, a druchny oraz Otylia i jeszcze osoby jakie będą to jadą czarną limuzyną.

- Ale super- dodała Elka  - Wszytsko zaplanowaliscie, ten ślub i ogólnie ten dzień będzie najlepszy w roku i ja już to czuje

- Tylko weź dużo nie pij. Bo jednak fajnie pamiętać wesele - dodała Alicja śmiejąc się.

- Dobra ale będę miała fajnie bo ty siedzisz przy tym samym stole co ja więc będziesz mnie pilnować mamo

- Dobrze, dobrze - zaśmiała się- Ale teraz chodźcie jemu bo zaraz nam kawka ostygnie. 

Każda dostała swoją kawę i usiedlismy przy stole.

- To co powiecie jak dzisiaj pójdziemy na plażę ? Teraz wyszło sloneczko.- zaproponowała Elka

- Bardzo chętnie- dodałam

- To jak Cama się zgadza to idziemy - dodała Emma

Jak tylko skończyliśmy śniadanie powoli zaczęliśmy się myć i ubierać. Mówiliśmy też Soph o naszym planie ale ona woli się przespać bo kac daje jej bardzo popalić A ja wzięłam tabletki i już sie czuje naprawdę dobrze.

Dzisiaj włożyłam krótkie czarne spodenki i biały top oraz moją szarfę. Dziewczyny też je włożyły.

Gdy każda już była godzina, zamkneliśmy pokój i poszliśmy prosto na plażę. Muszę przyznać że jest cieplutko.

- Co powiecie na kąpiel ?- zapytała Elka

- Czy ty widzisz żeby ktoś się kąpał ? - zapytała Emma

- No tam ludzie

- A no faktycznie- powiedziała Alicia - Ale my nie mamy kostiumów

- I co z tego ? - powiedziała i pobiegła do morza w ubraniu i tylko zostawiła torebkę na plaży.

- Szalona - powiedziała Alicja

- A mi się to podoba- powiedziałam i pobieglam do morza.

- No gratulacje młoda- powiedziała gdy znalazłam się obok niej

- E nawet ciepła woda- dodałam

- No mówiłam że będzie fajnie ? Mówiłam. A myślisz że do nas wejdą ?

- Tak, patrz biegną - I po chwili były koło nas.

- Ale my głupie- powiedziała Alicja  - Ale głupie jest piękne - I wszystkie pisnełyśmy

Po około godzinie wyszliśmy z wody aby trochę wyschanąć bo wyszło ładnie słoneczko i święci trochę mocniej niż wcześniej.

Przeszliśmy się trochę Ale nie bardzo byliśmy suche A po drugie już było trochę późno i wróciliśmy do hotelu.

Przebraliśmy się i spakowalismy. Poleżeliśmy jeszcze trochę przed telewizorem i około godziny 22 poszliśmy na samą górę.

- Dziewczyny- powiedziałam- Tu zaczęliśmy i tu kończymy - wszystkie razem się przytuliłyśmy - Dziękuję wam. To był najlepszy panieński. Kocham was dziewczyny - przytuliłam każdą z osobna i pocałowałam w policzek

Popatrzylismy jeszcze trochę na widoki i niestety musimy już wracać do domu. Szofer już na nas czekał, dlatego wzięliśmy wazliki żegnając się z pokojem i weszliśmy do taksówki.

Po chwili znaleźliśmy się na lotnisku A potem tylko w samolocie. Ponieważ jest późna godzina A my dopiero będziemy na miejscu we wtorek rano to dziewczyny położyły się i usneły.

Na szczęście cały wtorek będę miała na odpoczynek bo mój narzeczony jeszcze narzeczony wraca dopiero z wtorku na środę w nocy.

******
Około 11 rano znalazłam się już u siebie w domu. Jak zwykle czekał na nas szofer na lotnisku i nawet mi wniósł walizkę.

Ja pierwsze co zrobiłam to zrobiłam sobie kawę i położyłam przed telewizorem. Naprawdę ten panieński był cudowny. A ja jeszcze w tym tygodniu zostanę panią Galaxy.

Naprawdę czuje się szczęśliwa zwłaszcza że spędze resztę życia z moją jedyną miłością czyli Johnem.

Mam nadzieję że rozdział wam się podoba. Moim zdaniem jest całkiem całkiem.
Topcio

PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz