- Dzień dobry - powiedziałam gdy weszłam do kuchni - Co tam ładnie pachnie ?
- Siadaj naleśniki zrobiłam. - Otylia podała mi talerz - Smacznego
- Dziękuję
Po skończonym śniadaniu zajrzałam do Maurycego bo chciał mnie widzieć.
- O cześć mogę wejść ?
- Tak nawet się nie pytaj.
- Co tam bo chciałeś mnie widzieć ?
- Słuchaj czy ja mogę mówić do Ciebie córko? Jak chcesz to możesz mówić do mnie tato a jak nie zrozumie.
- No dobrze niech będzie tato - dziwnie te słowa brzmią z moich ust ale co zrobić. Maurycy to znaczy tato przytulił mnie.
- Moja kochana córeczka. A teraz leć do pracy
- Oczywiście.
Wróciłam do pokoju żeby się przygotować.
Wczoraj po tym dziwnym incydencie z Johnem on wyszedł bez słowa. Nie wiem co ani o co mu chodziło ale wiem że go kocham ale on mnie raczej nie. Bo po pocałunku wyszedł bez słowa.
***
Wróciłam już do domku po pracy. Dzisiaj na szczęście nie było Blanki więc miałam trochę spokoju. Teraz siedzę sobie w salonie i oglądam telewizję.Otylia poszła na zakupy z koleżankami a Maurycy jedzie do domu bo do mnie dzwonił przed chwilą.
- Cześć córcia
- Cześć tato - wstałam z kanapy - O cześć John
- Cześć. Czemu mówisz do niego tato?
- A bo Ty jeszcze nie słyszałeś - Maurycy podszedl do mnie - To moja córka. Nie wnikaj w szczegóły.
- Dobra nie będę. Chodźmy może po te papiery.
- A tak chodźmy - na szczęście poszli.
Gdy tylko mój tata przekazał mu papiery wyszedł z domu. Ja wróciłam do siebie do pokoju i zobaczyłam list. Różowy list leży na moim biurku.
"Spotkajmy się dzisiaj o 20 w moim pokoju w hotelu
John "Po co mam się z nim spotkać ? Ale czemu mi tego nie powiedział tylko musiał napisać? Dobra mniejsza z tym.
Teraz mam większy problem iść czy nie. Moja serce mówi idź a rozum zostań. Dobra raz się żyje co mi zależy.
Ale zaraz w czym mam iść ? Elegancko czy na sportowo czy tak normalnie. A ubiere się jak na spotkanie z Kate czyli na luzie.
Ubiorę białe spodnie i szara koszulę. Włosy zwiąże w kucyka i będzie pięknie.
***
Ubrałam się i wychodzę.
- Gdzie idziesz ? - zapytał Maurycy- Idę do mojej przyjaciółki - nie mogę mu powiedzieć prawdy
- Dobrze spokojnie. A masz tu bo później zapomnę. Klucze do domu i proszę tu karta kredytowa.
- Dziękuję ale ja nie wiem czy mogę przyjąć.
- Każdy w tym domu ma kartę kredytową a ty jesteś moja córka to tym bardziej musisz mieć.
- Dziękuję - przytuliłam go
- Baw się dobrze.
- Dziękuję na razie.
Wzięłam taksówkę i chwilę później znalazłam się pod byłą pracą. Weszłam do góry i zapukałam do pokoju.
- Cześć
CZYTASZ
Pokojówka
RandomDwudziesto pięcio letnia Camila pracuje w hotelu w Nowym Jorku jako pokojówka. Pewnego dnia dostaje awans i zostaje prywatną sekretarką dziedzica hotelu. Po czasie zjawia się jej przyjaciel z dawnych lat. Który mężczyzna skradnie jej serce ? I jak...