52.

2.7K 112 4
                                    

Dzisiaj mamy już piąteczek i pełno rzeczy do zrobienia. Ja jadę dzisiaj na 10 do kosmetyczki, John musi jechać na salę weselną zobaczyć jak to wygląda i ewentualnie jak coś poprawić. Normalnie to ja bym pojechała ale nie wyrobie się.

Potem muszę jechać zobaczyć druchny w tych sukniach i muszę jechać do sklepu po mój welon i koronę ponieważ welon był przedłużany i muszę to potem zawieść do rodziców.

- Kochanie A co mam jeszcze załatwić ?

- Masz - dałam mu złote muchy- Musisz zawieść to swoim drużbą i mają to jutro włożyć.

- No dobrze, a coś jeszcze mam zrobić?

- Przygotować sobie rzeczy na jutro, byś się ogolił i w sumie tyle.

- No dobrze ale...

- Kochanie ja już muszę lecieć. Będziemy w kontakcie - cmoknełam go, zabrałam swoją kurtkę i torbę i wyszłam z domu.

Wsiadłam do mojego samochodu który ostatnio miał dużo wolnego i ruszyłam w kierunku kosmetyczki. Dzisiaj będę miała robione paznokcie i zrobię sobie babybomber albo jakiś francuski Ale zobaczymy. Potem mi jeszcze ładnie wyrówna brwi i uzupełnię sobie rzęsy.

- Cześć- powiedziałam gdy weszłam do salonu - Przepraszam Cię że się spóźniłam Ale uwierz że teraz mam takie tępo, że szok

- Spokojnie kochana siadaj. Co dzisiaj robimy ?

- Myślałam nam babybomber lub francuski.

- A jakie masz dodatki? Lub jaką suknie ?

- Złote dodatki, przy sukni jest złoty pasek

- To ja proponuje francuski z jakimś dodatkiem złotego na jednym lub dwóch palcach. Co ty na to ?

- Dobrze mieć będzie.

- A jak tam wszystko już przygotowane ?

- Teoretycznie tak. John jeszcze jedzie dzisiaj zobaczyć salę, ja muszę odebrać welon i potem jechać do druchień.

- Welon ? Czemu tak późno ?

- Bo na początku miał być krótki A potem jednak chciałam długi i tak się trochę pozmieniało już wiele razy Ale już dzisiaj będzie ostateczna wersja.

- A jak tam zadowolona ?

- No czuje lekkiego stresa, ale tak to jestem szczęśliwa jak nigdy.

- A powiem cie że wczoraj miałam klientke która jest dziennikarką i mówiła że będzie na waszym ślubie

- Tak w ogóle ma być właśnie wiele dziennikarzy bo John niestety jest znany

- Czemu niestety?

- Bo po pierwsze cały świat będzie żył naszym ślubie A po drugie musieliśmy wykupić ochroniarzy.

- Domyślam się ale nie musicie się nimi przejmować

- Będziemy się starać- zaśmiałam się.

Około 13 wyszłam od kosmetyczki i jestem zachwycona wszystkim. Paznokcie bajka, brwi są idealne, a rzęsy gęste jak nigdy.

- Cześć kochanie

- No hej misiu

- Ja już jadę do salonu po welon A ty byłeś już na sali ?

- Tak, właściwie nadal jestem

- I?

- Jest pięknie, tak jak chcieliśmy. Są dla nas wielkie czerwone, królewskie fotele, złote dodatki, już są nawet nazwiska gości przy miejscach, stoły tak jak miały być i jest wszystko

PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz