28.

4.4K 166 15
                                    

- Musisz jechać do pracy ?

- Tak kochanie ale obiecuje że postaram się szybko wrócić. - pocałował mnie

- Dobrze tylko uważaj na siebie.

- Pa kochanie.

- Pa

I poszedł. Dziś  przed wigilią ojcem go wzywa do pracy a miał jechać ze mną do Evansa po książkę. Chociaż tyle że jutro nie będzie pracować bo tego bym nie przeżyła.

Ubrałam się na luzie i jadę do umówionej restauracji. Jordan chciał koniecznie spotkać się o 10 rano bo potem musi szykować dom na wigilię a ja może potem pojadę do rodziców. Co mam robić sama w domu ?

Teraz się przyzwyczaiłam być tylko w towarzystwie więc sama w domu dostaje białej gorączki.

- Cześć Jordan - znowu jest punktualnie

- Cześć siadaj. Proszę to dla Ciebie 5 książek. Dzisiaj weszły do sprzedaży - wyjęłam z siatki jedną książkę. JEST niebieska a na przodzie jestem ja to jest zdjęcie z czerwonego dywanu jak byłam pierwszy raz z Johnem i tytuł oczywiście pokojówka.

- Jest piękna

- Zadzam się. Ma około 200 stron ale pisze tam na pierwszej stronie o wywiadzie z Tobą i autentyczności.

- Dziękuję jest wspaniała.

Po tym rozeszliśmy się. Na prawdę jestem szczęśliwa bo właśnie w sklepach można kupić książkę o mnie.

Pa paru minutach znalazłam się pod domem rodziców.

- Cześć - powiedziałam i wyszła ma korytarz Otylia

- Camila witaj. Wchodź zapraszam. Przepraszam za lekki bałagan ale robię ciasto.

- Pomogę Ci - umyłam ręce i podeszłam do niej - A taty nie ma ?

- Pojechał na spotkanie z Galaxy więc wiesz.

- John też pojechał. Dobra to w czym Ci pomóc ?

- Możesz ubić bitą śmietanę. A zaczekaj. Zanim zaczniesz idź się przywitać z Megan i jej mężem. Przyjechali w nocy.

- Dobra idę.

Podeszłam do ich pokoju i zapukałam. Gdy usłyszałam głos mężczyzny weszła.

- Cześć - powiedziałam nie pewnie

- Moja kochaniutka witaj skarbie - Megan do mnie podeszła i przytuliła

- Cześć ciociu tęskniłam bardzo

- Ja też skarbie. A to mój mąż Michael. Kochanie A to moja siostrzenica Camila

- Cześć Camila miło mi.

- Cześć Michael.

- Dobra kochanie prześpij się a ja idę na dół z Camilką pomóc Otyli.

Zostawiliśmy jej męża samego w pokoju i zeszliśmy na dół.

- A jak Ci się układa z Johnem?

- Dziękuję bardzo dobrze.  Ale ja to wszytko tobie zawdzięczam.

- Nie tylko mi ale sobie też.

Weszliśmy do kuchni ale Otylia już wszystko zrobiła z takich brudnych robót i teraz ja z Megan dekorujemy stół.

- A tak w ogóle gdzie twój chłopak ?

- W pracy. No wiesz ciociu obowiązki wzywają.

- A coś planujecie na sylwestra? Może byś Cię do nas wpadli ?

- Przepraszam ciociu ale John wykupił nam wycieczkę do Hiszpani ale do was na pewno kiedyś przyjedziemy.

- Bardzo dobrze. Nareszcie poznałabyś swojego brata - A ja zapomniałam że ona ma syna

- A czemu on tutaj z wami nie przyjechał ?

- Kochanieńka on już ma żonę i rodzinę a teraz nie mógł przyjechać bo urodziła się mu miesiąc temu moja wnuczka.

- O to gratulacje ciociu. A masz jej zdjęcie? - pokazała mi w komórce zdjęcia małej księżniczki. - Piękna a jak ma na imię ?

- Charlotte. Ale opowiadałam Krisowi o tobie a właśnie nazywa się Kris i on też bardzo by chciał poznać swoją siostrę

- To na pewno się poznamy ciociu. Dobra to chyba wszystko. Ładnie to wygląda- mówiłam patrząc jak ładnie udekorowalismy stół

- Bardzo ładnie kochanie.

- Przepraszam na chwilę ale muszę odebrać telefon.

Odeszłam  trochę na bok.

- Cześć kochanie co tam ?

- Cześć misiu jadę już do domu. Powiem Ci że jestem mile zaskoczony. Nasi ojcowie rozmawiają jak starzy dobrze kumple.

- No widzisz to wspaniale.  O to chodziło nie ? A ja jestem teraz w domu rodzinnym i pomagam w przygotowaniach.

- A mam przyjechać ?

- Nie musisz kochanie.

- Dobrze misiu a za ile będziesz w domu ?

- Za pół godziny do godzinki a co ?

- Bo może byś my pojechali gdzieś na obiad co ty na to ?

- Bardzo chętnie.

Porozmawiałam  jeszcze trochę z ciocią i wróciłam do domu. John ubrał się tak na luzie na sportowo i jedziemy właśnie samochodem gdzieś na obiad.

- A kochanie gdzie tak właściwie jedziemy ?

- Na dobry obiad do zwykłej restauracji oczywiście nie badziewnej.  A jak tam było w domu ?

- Wspaniale. Przyjechała ciocia Megan z mężem i razem z nią udekorowałam stół a Otylia robiła  ciasta. Mówię Ci jutro będzie fantastycznie.

- Na pewno. Taka pierwsza oficjalna kolacja i święta razem. To musi być cudownie - złapał  mnie za rękę i uśmiechał się- Wiesz że Cię kocham ?

- Wiem. Ja Ciebie też. A wiesz okazało się że mam brata i siostrzenice.

- No widzisz jak szybko zdobywasz rodzina- zaśmiał się- Ale dla mnie najważniejsze że jesteś szczęśliwa i że jesteś moja.

- Czasem mam wrażenie że to głupi sen z którego zaraz się obudzę. Bo nie które słowa i czyny są aż tak niesamowite że mi ciężko uwierzyć.

- Życie ma przed nami wiele niespodzianek  ja też czasem nie wierzę że mam takie szczęście. Zakochałem  się w pokojówce  która okazała się być milionerką - zaśmiał się

- Ale ty głupi jesteś- też się zaśmiałam- Ale ja ciebie kocham.

- Ja Ciebie też- gdy dojechaliśmy pod restaurację i John zaparkował samochód  pocałował mnie- To co Idzemy ?

- Idzemy.

Witajcie. Na wstępie przepraszam że tak późno dodaje ten rozdział ale ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki. Sami rozumiecie dużo sprawdzianów, nauki, itp.

Następny rozdział pojawi się na pewno przed świętami i to raczej będzie przed ostatni rozdział pokojówki.
TOPCIO

PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz