- Musisz jechać do pracy ?
- Tak kochanie ale obiecuje że postaram się szybko wrócić. - pocałował mnie
- Dobrze tylko uważaj na siebie.
- Pa kochanie.
- Pa
I poszedł. Dziś przed wigilią ojcem go wzywa do pracy a miał jechać ze mną do Evansa po książkę. Chociaż tyle że jutro nie będzie pracować bo tego bym nie przeżyła.
Ubrałam się na luzie i jadę do umówionej restauracji. Jordan chciał koniecznie spotkać się o 10 rano bo potem musi szykować dom na wigilię a ja może potem pojadę do rodziców. Co mam robić sama w domu ?
Teraz się przyzwyczaiłam być tylko w towarzystwie więc sama w domu dostaje białej gorączki.
- Cześć Jordan - znowu jest punktualnie
- Cześć siadaj. Proszę to dla Ciebie 5 książek. Dzisiaj weszły do sprzedaży - wyjęłam z siatki jedną książkę. JEST niebieska a na przodzie jestem ja to jest zdjęcie z czerwonego dywanu jak byłam pierwszy raz z Johnem i tytuł oczywiście pokojówka.
- Jest piękna
- Zadzam się. Ma około 200 stron ale pisze tam na pierwszej stronie o wywiadzie z Tobą i autentyczności.
- Dziękuję jest wspaniała.
Po tym rozeszliśmy się. Na prawdę jestem szczęśliwa bo właśnie w sklepach można kupić książkę o mnie.
Pa paru minutach znalazłam się pod domem rodziców.
- Cześć - powiedziałam i wyszła ma korytarz Otylia
- Camila witaj. Wchodź zapraszam. Przepraszam za lekki bałagan ale robię ciasto.
- Pomogę Ci - umyłam ręce i podeszłam do niej - A taty nie ma ?
- Pojechał na spotkanie z Galaxy więc wiesz.
- John też pojechał. Dobra to w czym Ci pomóc ?
- Możesz ubić bitą śmietanę. A zaczekaj. Zanim zaczniesz idź się przywitać z Megan i jej mężem. Przyjechali w nocy.
- Dobra idę.
Podeszłam do ich pokoju i zapukałam. Gdy usłyszałam głos mężczyzny weszła.
- Cześć - powiedziałam nie pewnie
- Moja kochaniutka witaj skarbie - Megan do mnie podeszła i przytuliła
- Cześć ciociu tęskniłam bardzo
- Ja też skarbie. A to mój mąż Michael. Kochanie A to moja siostrzenica Camila
- Cześć Camila miło mi.
- Cześć Michael.
- Dobra kochanie prześpij się a ja idę na dół z Camilką pomóc Otyli.
Zostawiliśmy jej męża samego w pokoju i zeszliśmy na dół.
- A jak Ci się układa z Johnem?
- Dziękuję bardzo dobrze. Ale ja to wszytko tobie zawdzięczam.
- Nie tylko mi ale sobie też.
Weszliśmy do kuchni ale Otylia już wszystko zrobiła z takich brudnych robót i teraz ja z Megan dekorujemy stół.
- A tak w ogóle gdzie twój chłopak ?
- W pracy. No wiesz ciociu obowiązki wzywają.
- A coś planujecie na sylwestra? Może byś Cię do nas wpadli ?
- Przepraszam ciociu ale John wykupił nam wycieczkę do Hiszpani ale do was na pewno kiedyś przyjedziemy.
- Bardzo dobrze. Nareszcie poznałabyś swojego brata - A ja zapomniałam że ona ma syna
- A czemu on tutaj z wami nie przyjechał ?
- Kochanieńka on już ma żonę i rodzinę a teraz nie mógł przyjechać bo urodziła się mu miesiąc temu moja wnuczka.
- O to gratulacje ciociu. A masz jej zdjęcie? - pokazała mi w komórce zdjęcia małej księżniczki. - Piękna a jak ma na imię ?
- Charlotte. Ale opowiadałam Krisowi o tobie a właśnie nazywa się Kris i on też bardzo by chciał poznać swoją siostrę
- To na pewno się poznamy ciociu. Dobra to chyba wszystko. Ładnie to wygląda- mówiłam patrząc jak ładnie udekorowalismy stół
- Bardzo ładnie kochanie.
- Przepraszam na chwilę ale muszę odebrać telefon.
Odeszłam trochę na bok.
- Cześć kochanie co tam ?
- Cześć misiu jadę już do domu. Powiem Ci że jestem mile zaskoczony. Nasi ojcowie rozmawiają jak starzy dobrze kumple.
- No widzisz to wspaniale. O to chodziło nie ? A ja jestem teraz w domu rodzinnym i pomagam w przygotowaniach.
- A mam przyjechać ?
- Nie musisz kochanie.
- Dobrze misiu a za ile będziesz w domu ?
- Za pół godziny do godzinki a co ?
- Bo może byś my pojechali gdzieś na obiad co ty na to ?
- Bardzo chętnie.
Porozmawiałam jeszcze trochę z ciocią i wróciłam do domu. John ubrał się tak na luzie na sportowo i jedziemy właśnie samochodem gdzieś na obiad.
- A kochanie gdzie tak właściwie jedziemy ?
- Na dobry obiad do zwykłej restauracji oczywiście nie badziewnej. A jak tam było w domu ?
- Wspaniale. Przyjechała ciocia Megan z mężem i razem z nią udekorowałam stół a Otylia robiła ciasta. Mówię Ci jutro będzie fantastycznie.
- Na pewno. Taka pierwsza oficjalna kolacja i święta razem. To musi być cudownie - złapał mnie za rękę i uśmiechał się- Wiesz że Cię kocham ?
- Wiem. Ja Ciebie też. A wiesz okazało się że mam brata i siostrzenice.
- No widzisz jak szybko zdobywasz rodzina- zaśmiał się- Ale dla mnie najważniejsze że jesteś szczęśliwa i że jesteś moja.
- Czasem mam wrażenie że to głupi sen z którego zaraz się obudzę. Bo nie które słowa i czyny są aż tak niesamowite że mi ciężko uwierzyć.
- Życie ma przed nami wiele niespodzianek ja też czasem nie wierzę że mam takie szczęście. Zakochałem się w pokojówce która okazała się być milionerką - zaśmiał się
- Ale ty głupi jesteś- też się zaśmiałam- Ale ja ciebie kocham.
- Ja Ciebie też- gdy dojechaliśmy pod restaurację i John zaparkował samochód pocałował mnie- To co Idzemy ?
- Idzemy.
Witajcie. Na wstępie przepraszam że tak późno dodaje ten rozdział ale ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki. Sami rozumiecie dużo sprawdzianów, nauki, itp.
Następny rozdział pojawi się na pewno przed świętami i to raczej będzie przed ostatni rozdział pokojówki.
TOPCIO
CZYTASZ
Pokojówka
RandomDwudziesto pięcio letnia Camila pracuje w hotelu w Nowym Jorku jako pokojówka. Pewnego dnia dostaje awans i zostaje prywatną sekretarką dziedzica hotelu. Po czasie zjawia się jej przyjaciel z dawnych lat. Który mężczyzna skradnie jej serce ? I jak...