46.

2.6K 120 3
                                    

Miesiąc przed ślubem

Wczoraj właśnie zgłosiliśmy już liczbe osób które będą na weselu. W sumie wyszło ich 280. Stoły zrobiliśmy jednak prostokątne. W sumie te stoły utworzą taki dziwny prostokąt.

Bo my siedzimy razem z naszymi rodzicami na końcu sali że widzimy wszystkich. Za nami będzie ściana złota z kryształkami i napisem Camila&John. Na przeciwko nas są dwa stoły gdzie siedzą najblisi czyli głównie rodzina a obok tych stołów bo bokach są dwa stoły i tak są znajomi.

Czyli w sumie będą 4 stoły plus nasz. Przejście do sali na tańce jest przez wielkie drzwi które będą udekorowane balonami. Będzie zespół i chyba mamy wszystko. Resztę zawierzam organizatorce.

Miesiąc temu poznałam drugiego przyjaciel mojego przyszłego męża a także jego drugiego świadka czyli Huberta.

Za dwa tygodnie mam swój tak zwany tydzień panieński ale nie mam zielonego pojęcia co dziewczyny planują. Ale wiem tyle że w tym samym czasie John też gdzieś jedzie i przez tydzień nie możemy się kontaktować. Ale jakoś to przeżyjemy.

Wczoraj odebraliśmy nasze obrączki. Są takie jak chcieliśmy, w środku jest data ślubu i ja mam z małym brylancikiem.

Dzisiaj mamy dziwnie wyjątkowy dzień bo pierwszy raz się tak spotkamy. Dzisiaj idziemy na kolację do restauracji wraz z moimi i Johna rodzicami. Dlatego muszę ładnie wyglądać.

Dokładnie za godzinę mamy być w restauracji więc ja się już zaczęłam szykować wcześniej. Zrobiłam sobie ładny ale mocny makijaż, swoje włosy pokręciłam i ubrałam się w elegancką bordową sukienkę w koronki i do tego czarne szpilki. Suknia jest dopasowana i ma dekolt w kształcie łódki dlatego nie wkładam naszyjnika tylko kolczyki i bransoletkę w kolorze złotym.

Do tego biorę moją czarną sukienkę i gotowe. Pierwszy raz jestem gotowa na czas i mój narzeczony wynagrodził mi to namiętnym całusem.

Gdy wsiedliśmy do samochodu John ruszył i złapał mnie za rękę.

- Denerwujesz się ? - zapytałam

- Troszkę. Bo jednak to oficjalna kolacja. A ty ?

- Też tak troszkę. Ale zobaczysz będzie dobrze.

- Wiem bo się nie spóźnimy - zaśmiał się

- I tak moi rodzice będą pierwsi. Otylia jest zawsze przed czasem.

- Taka perfekcjonistka. Ale dobrze że ty taka nie jesteś.

- Dzięki.

Równo o 18 podjechaliśmy pod restaurację i spotkaliśmy się na parkingu z Alicją i Liamem.

Jak się z nimi przywitalismy John splót nasze ręce i weszliśmy do środka. Moi rodzice już czekają.

- Witajcie - powiedział tata i przywitał się z nami wszystkimi i usiedlismy.

Ja siedzę na przeciwko taty obok mnie z jednej strony siedzi John a z drugiej Alciji a na przeickow Johna siedzi Liam a na przeciwko Alicji Otylia.

- No to co tam i was słychać ? Gotowi do wesela ? - zapytała Otylia

- Gotowi i już nie możemy się doczekać- powiedział John

- A masz już córeczko zaplanowany panieński ? Bo wiesz że ja płacę za twoją całą imprezę.

- Tato to rozmawiaj z Alciją - uśmiechnęła się do mnie- Ona mi organizuje panieński razem z dziewczynami i to ma być niespodzianka.

- A dobrze. To my się juz dogadamy w najbliższych dniach- dodał tata.

- Ale to tak trochę nie przystoi aby przyszła teściowa organizowała panieński- dodała Otylia

- Ale Alicja co z tego że będzie moją teściową ona jest moją przyjaciółką.

- Ale... - zaczęła Otylia

- Ale to bardzo dobrze - przerwał jej tata - A ty John jakie plany na kawalerski ?

- A ja to lecę z chłopakami do Hiszpanii na tydzień.

- To wspaniale- dodał Liam

- Słuchajcie a macie już jakieś plany na dzieci ? - zaczęła Otylia a ja prawie się zakrztusiłam wodą którą piłam

- Narazie ich nie planujemy- dodał John

- Tak dokładnie. Skąd taki pomysł ?

- Ale to w ogóle ich nie będzie ? - zapytał Liam

- Kiedyś będą Ale narazie chcemy się nacieszyć sobą- dodał John

- Tak to jest nasza wspólna i przemyślana decyzja. - dodałam

Nie spodziewałam się że wejdą na te rozmowy Ale to w sumie Otylia zaczęła zupełnie nie potrzebnie.

Gdy kelnerka podała nam nasze jedzenie  zaczęliśmy jeść.

- A korzystając z okazji - zaczęła Alicja Ale mówi dość cicho - Ile osób chcesz na panieńskim?- więc tak musi być Alicja, Sophie, ja, Emma, Elka i chyba tyle czyli wyszło 5 osób

- 5 osób razem z nami. Więcej mi nie potrzeba.

- Nie wiecie że nie ładnie szeptać w towarzystwie ? - powiedziała Otylia

- Przepraszam ale to naprawdę była ważna sprawa.- dodała Alicja i wróciliśmy do naszych posiłków.

Po tym zamówiliśmy sobie desery i winko.

- A tato kiedy przyjedzie Megan ?- zapytałam bo ma przyjechać z moim bratem i jego rodziną na wesele więc poznam ich wszystkich.

- Mówiła mi że jakieś dwa lub trzy dni przed ślubem Ale to zależy od Krisa

- A to dobrze - dodałam

- A kochani gdzie będziemy siedzieć ma weselu ? - zapytał Liam

- Obok nas - dodał John - To znaczy rodzice Camili obok niej a ty i Alicja obok mnie.

- To super- dodała Alicja- A w końcu stoły są okrągłe czy prostokątne ?

- Oczywiście że okragłe- dodała Otylia.

- Niestety nie kochana - dodałam- Zmieniliśmy decyzję i będą stoły prostokątne.

- Aha to w takim razie przepraszam - powiedziała Otylia i wróciła do swojego deseru.

- Ach ja nadal nie mogę uwierzyć że moja mała książeczka wychodzi za mąż- dodał mój tata- Tylko pamiętaj dbaj o nią dobrze.

- Obiecuje że będę dbał najlepiej jak się da - pocałował mnie

- Naprawdę piękna z was para- dodał Liam - Będę miał piękną synową

- A ja przystojnego zięcia- powiedział mój tata - To ci Liam już tak oficjalnie witaj w rodzinie

- Tak. Witaj przyjacielu- nasi ojcowie podali sobie ręce i przytulili się tak po męsku

- Jak się cieszę że się pogodziliście i nawet zaprzyjazniliscie - dodałam

Liam dolał nam jeszcze trochę wina i gdy je wypiliśmy zebraliśmy się do wyjścia.

- Nie było tak źle- powiedziałam jak weszliśmy do samochodu

- Tak. Nawet spoko. Wiesz kocham cie misiaczku- pocałował mnie

- Ja Ciebie też kochanie- pocałowałam go.

Nie ma to jak kolacja z przyszłymi teściami.
Dziękuję wam za te wszystkie głosy i wyświetlenia. Jesteście najlepsi
Topcio



PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz