18.

6K 241 5
                                    

Dzisiaj wstałam rano wyspana i wypoczęta. Takie mam wygodne łóżeczko że bym z niego cały dzień nie wychodziła.

John: Bądź na 11 w pracy. Proszę

Camila: Dobrze skarbie

John: Kocham Cię

Camila: Ja Ciebie też

Spojrzałam na zegarek i jest dopiero ósma więc mogę jeszcze poleżeć.

- Cześć córcia mogę ?

- Tak pewnie co tam tato ?- przyszedł i usiadł na łóżku

- Jadę dzisiaj na ważne spotkanie firmowe i ponieważ to kawał drogi stąd wrócę jutro. Ale spokojnie zostaniesz tu z Otylia

- A Megan ?

- Megan jedzie ze mną i też wróci jutro ze mną

- Dobrze spokojnie. Miłej drogi

- Dzięki - pocałował mnie w czoło i wyszedł a ja znowu się położyłam.

Około 10 wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować do "pracy". Mam nadzieję że Liam nie długo wyjedzie i skończymy tą szopkę.

Ubrałam się w różową prostą sukienkę przywiązaną czarnym paskiem i czarne szpilki.

- Cześć Mark - powiedziałam gdy weszłam do biura widać że jest zaskoczony że tu jestem

- Cześć. A co ty tu robisz ?

- Jestem tylko na czas jak tu jest Liam a potem mnie już nie będzie.

- Aha a czemu tak ?

- Bo Liam nie wie że już tu nie pracuje i jakoś tak wyszło.

- No dobra. Jak tak chcesz. A naprawdę będziesz pracować i pomagać czy tylko tak żeby być.

- Będę pracować. Tylko powiedz mi co robimy?

- Narazie nic. Potem mamy spotkanie z Johnem i Sophie

- Po co?

- Nie wiem ale pewnie chodzi o zaręczyny i ślub

- Co?

- No co co?

- Nieważne

Zaręczyny ? Ślub ? Mam nadzieję że to tylko pomyłka i nie porozumienie. John mi mówił że nie ma ślubu z tą całą Sophie. Za kogo się ona uważa że wyrywa mi faceta. A może to ja powinnam mieć pretensje do siebie że pozwoliłam im na to ?

- Dobra to chodź Idzemy - powiedział Mark i po chwili byliśmy w pokoju Johna

- O dzień dobry Pani Parker.

- Witam Panie Galaxy.

- Mam dla Pani te papiery które Pani chciała proszę za mną - weszliśmy do jakiegoś pokoju co wygląda mi na garderobę i John zamknął drzwi na klucz.

- Tęskniłem za Tobą - przytulił mnie i pocałował

- Ja też a możesz mi powiedzieć o co z tym ślubem chodzi ?

- Nie wiesz w to. To wymysł mojego ojca który nie będzie miał finału.

Pocałowaliśmy się jeszcze raz i wróciliśmy do stołu.

- No nareszcie ma Pani te papiery ?

- Tak mam wszystko - John i ja uśmiechneliśmy się - To może zaczynać.

PokojówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz