Właśnie się ubrałam w białe spodnie i taką różową koszulę. Włosy mam rozpuszczone i ładny nawet mocny makijaż.
Jadę dzisiaj z Johnem również do hotelu bo muszę porozmawiać z Kate gdyż nie odbiera ode mnie telefonu od wczoraj.
- Misiaczku - standardowe wołanie mojego narzeczonego
- Jestem - powiedziałam gdy weszłam do przedpokoju i zaczęłam wkładać moje czarne botki z różami bo boku - Możemy iść- włożyłam tylko moją jasną kurtkę z owcy i wyszliśmy
- A jak robimy z powrotem ? Ja dzisiaj pracuje do późna bo mamy ostatnie spotkanie około 16 więc jak coś to możesz poczekać lub ja poczekam zależy ile ci to zajmie.
- Ale jak ja skończę wcześniej to pójdę sobie do Alicji i tam będę na ciebie czekać, więc spokojnie.
- Dobrze kochanie.
Gdy dojechaliśmy do hotelu John skierował się na górę a ja do gabinetu Emmy.
- Cześć kochana - powiedziałam gdy weszłam
- Hejka Cama wchodź. - przytuliła mnie - Co tam?
- A dobrze. Właśnie szukam Kate bo muszę z nią porozmawiać.
- Ona jest teraz na 8 piętrze. A zawołać ją ?
- Nie nie. Dziękuję. Sama do niej pójdę.
- Dobrze. Papa.
Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z jej gabinetu.
- Camila zaczekaj - usłyszałam z tyłu swoje imię i się odwróciłam
- Elka ? Hej kochana - przytuliła mnie
- Jak ty ładnie wyglądasz kochana. A swoją drogą wszyscy mówią teraz o waszym ślubie. To będzie wydarzenie roku
- A ty jak zwykle wiesz Wszytsko.
- Tak. Słyszałam też że Kate chce się zwolnić.
- Co? Dlaczego ?
- Podobno znalazła pracę gdzieś indziej ale nie wiem gdzie.
- To świetnie. Dobra Elka umówimy się kiedyś na kawę i pogadamy dobra ? Bo ja teraz muszę już lecieć.
- Dobrze pa.
- Narazie.
Jak to chce zmienić pracę ? Przecież Alicja ma jej dać tutaj jakiś awans a ona chce odejść? Nie wiem co się z nią dzieje.
Ostatnio mam z nią coraz mniejszy kontakt i nie bardzo wiem co się dzieje w jej życiu.
Gdy weszłam na 8 piętro zobaczyłam Kate i jeszcze jakąś laske.
- Hej. Możemy porozmawiać ?
- Camila ? Co ty tu robisz ? - zapytała moja przyjaciółka
- Chce z Tobą porozmawiać. - Ona poszła do jakiegoś pokoju a ja za nią. Ona za zaczyna sprzątać. - Dlaczego nie odbierasz ode mnie telefon?
- Bo nie muszę.
- Kate czemu zmieniasz pracę ?
- Skąd o tym wiesz? - odwróciła się w moją stronę
- To jest nie istotne. Co się z Tobą dzieje ? Ostatnio prawie w ogóle nie rozmawiamy. Martwi mnie to.
- Martwicie to? Wiesz co nie spodziewałam się tego po tobie.... okazałaś się wredną żmiją i tyle ci powiem.
- Żmiją ? O co ci chodzi ? O to że pojechałam do Hiszpanii bez Ciebie ? Czy o Co?
- Nie widzisz że ci woda sodowa uderzyła do głowy? Gdy tylko zdobyłaś pieniądze masz już nowe przyjaciółki, nowe zainteresowania. Częste babskie wieczorki, dużo wycieczek.
- Co? Chyba Cię pogieło. Przecież podróże zawsze były moim marzeniem. A przyjaciółki mam je nie zależnie od stanu mojego konta. Sophie nie jest aż tak bogata a jednak każdy ją lubi. Tutaj pieniądze nie mają nic do rzeczy. A babskie wieczory każdemu są potrzebne.
- Jakoś ja bez nich żyje i dobrze mi z tym. A dlaczego wczoraj przy wybieraniu sukni posłuchałaś ich zamiast mnie ?
- Bo ta suknia jest naprawdę piękna. Nie rozumiem jakie masz problem
- Dobrze. Zapomniałaś o tym kto ci pomagał gdy byłaś sama, kto ci pomagał gdy potrzebowałaś pomocy.
- Kate ja nigdy o tobie nie zapomniałam.
- Camila a ja o tobie zapomniałam i niech tak zostanie.
- Co?? Kate o czym ty mówisz ?
- Między nami nigdy nie było przyjaźni. Ona działa w dwie strony a nie w jedną
- Kate. O czym ty mówisz ?
- Praktycznie od grudnia nie dzwonisz do mnie a teraz to dzwoniłaś tylko po to aby jechać po suknie więc? Czego ty oczekujesz ? Zostawiłaś mnie gdy Ciebie potrzebowałam. Gdy chciałam się wygadać.
- Kate jeżeli ja Cię Czy na zawiodłam to bardzo Cię przepraszam.
- To już nic nie zmieni. Ja się razem z moim narzeczonym wyprowadzam
- Narzeczonym ? Kiedy Ci się oświadczył?
- Miesiąc temu. Ale to już bez znaczenia. Cześć
- Ale Kate?? - wyszła z tego pokoju a ja też.
Jak ona mogła ? Nie wiem co o tym myśleć. Nie mając co robić poszłam na górę do Alicji.
- Hejka kochana- przywitała mnie przytulasem - Co się stało ?
- Pokłóciłam się z Kate. I już nie jest moją przyjaciółką.
- Nie martw się. Masz jeszcze nas.
- Wiem i dziękuję wam.- przytuliła mnie.
Potem weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stole.
- Ona się wyprowadza i już nie będzie moją druchną
- To zostają dwie ?
- Tak. I Sophie będzie pierwszą druchną bo Ciebie mi nie wypada poprosić- zasmialiśmy się.
- To fakt. Ale z reguły teściowa się nie przyjaźni z synową wręcz ją ciągle poucza.
- Ale na szczęście u nas jest na odwrót. I niech tak już zostanie. A słuchaj masz jakieś winko ? Muszę się napić
- To może chodźmy na dół do klubu ? Zagramy sobie w bilarda ?
- Czemu nie. To chodźmy
W pokoju zostawiłam swoją kurtkę i torebkę ale wzięłam telefon.
Po chwili znaleźliśmy się w klubie. Wzięliśmy sobie po drinku i zaczęliśmy grać w bilarda.
- O. A kto tu gra ? - ktoś mnie przytulił od tyłu i do Alicji przytulił się Liam
- Cześć skarbie - powiedziałam i pocałowałam go
- Dobrze ci idzie - powiedział Liam do swojej żony gdy ona wbiła bile
- Staram się - dodała kobieta i cmokneła go
Teraz przyszła kolej na mnie i też wbiłam dwie ale następną już się nie udało.
- Bardzo dobrze kochanie - przytulił mnie
- A dziękuję bardzo.
Po skończonej grze gdzie wygrała moja przeciwniczka wszyscy zjedlismy obiad.
My wróciliśmy do domu około 20.
Problemy lubią chodzić za człowiekiem. A wy myślicie że Camila zaniedbała Kate ?
Topcio
CZYTASZ
Pokojówka
LosoweDwudziesto pięcio letnia Camila pracuje w hotelu w Nowym Jorku jako pokojówka. Pewnego dnia dostaje awans i zostaje prywatną sekretarką dziedzica hotelu. Po czasie zjawia się jej przyjaciel z dawnych lat. Który mężczyzna skradnie jej serce ? I jak...