Czkawka stał na jednej z niewielkich wysepek, wpatrując się w pełne nadziei oczy Astrid. Dziewczyna wysłała mu pokrzepiający uśmiech i położyła dłonie na jego ramionach.
— Znajdź króla smoków albo ta wojna będzie toczyć się zawsze — powiedziała, w myślach, życząc mu powodzenia. Uśmiechnął się przez sekundę, czując jak serce przyspiesza mu bardziej. Rozłożył ramiona, by mogła się w niego wtulić, choćby ostatni raz.
— Jesteś cały moim światem i strasznie cię kocham. Nie daj się zabić. — Odparła ze złami pod powiekami. Czuła jak strach wypełnia jej serce, ale za nic nie chciała tego przed nim zdradzić.
— Ty też na siebie uważaj, Milady. Tutaj będziesz zawsze — wyszeptał i chwycił jej dłoń, by położyć ją w miejscu, gdzie biło jego serce. — I też bardzo cię kocham, na zawsze.
W tym momencie nie wytrzymali i oddali chwilę na pełen pasji pocałunek. Ich wargi rozchylały się i zamykały w rytm bicia ich serc, a przyspieszone oddechy mieszały ze sobą. Chcieli, by te minuty trwały wiecznie, ale musieli to przerwać i powrócić do rzeczywistości, nawet jeśli ten pocałunek miał być ich ostatnim pożegnaniem.Jeśli macie ochotę to zapraszam Was na Instagrama - astrid_hofferson21
Możecie przeczytać to opowiadanie po ang:
https://www.instagram.com/p/BfHIozABcXK/Chciałabym pisać częściej i więcej ale na razie wszystko jest napięte... nie zawieszam i być może skorzystam z ferii, ruszę cztery litery - to coś się pojawi ;)
Zapraszam na IG na razie... ;) i czekam na opinie tego... krótkiego czegoś
Gab :D
CZYTASZ
the greatest gift is love || hiccstrid
FanfictionJedyna, prawdziwa, bezkresna miłość. O tym chciałam zawsze pisać, gdy myślałam o Czkawce i Astrid. To dlatego powstała ta książka - aby zebrać multum pomysłów i przedstawić je czytelnikom. Jest dla Was. Zachęcam do czytania. Myślę, że każdy znajdzie...