Zayn cały czas siedział koło łóżka blondyna, nie pozwolił mu nawet wstać od razu po tym, jak się obudził. Horan powoli lepiej czuł się psychicznie, mając wsparcie swojego partnera. W pewnym momencie splątał ich palce u rąk, z delikatnym uśmiechem.
- Chcesz zobaczyć małą? - zaproponował.
- Tak. - jego omega jakby odżył, blondyn bardzo się martwił o Aide.
- Poczekaj, pójdę po wózek. - odezwał się.
- Nie mam zamiaru się ruszyć. - odparł pewnie.
Alfa po chwili wrócił z wózkiem i pomógł, dalej obolałemu narzeczonemu przenieść się na niego.
- Widziałeś ją? - spytał zaciekawiony, bo długo spał.
- Nie, chciałem żebyśmy razem ją zobaczyli. - uspokoił go.
- Okej. - spojrzał w górę na ukochanego - Myślałem, że to ja prędzej będę miał twoje nazwisko. - lekko zachichotał, a żołądek mimo wszystko ścisnął się.
- Bo tak miało być. - mruknął alfa kierując się do odpowiedniej części szpitala.
Już po chwili słyszeli płacz noworodków. Alfa podszedł do pielęgniarki, która pilnowała dzieci i poprosił o wskazanie odpowiedniego inkubatora, po czym podjechał do niego z Niallem.
- Jest taka maleńka. - Niall przez chwilę nie mógł złapać powietrza, gdy zobaczył malutką Aide, podłączona do różnych kabelkow.
- Jest śliczna. - przyznał brunet i pomógł Horanowi wstać, by ten lepiej zobaczył córeczkę.
- Mała Aida. - w niebieskich oczach zabłyszczały łzy - Nasz córeczka. - położył rękę na inkubator.
- Może pan włożyć rękę przez ten otwór i ją dotknąć. - uśmiechnęła się, przechodząca obok pielęgniarka.
Niall od razu zrobił ten ruch i po chwili trzymał delikatnie małą rączkę córeczki. Zayn kręcił głową patrząc na Aide ubrana w pieluszkę, która była na nią zdecydowanie za duża.
- Teraz twoja kolej, mała na pewno chce poczuć tatę. - Horan wyjął rękę i się lekko odsunął.
- Hej księżniczko, tu tatuś. - Malik powoli wsunął rękę do inkubatora i dotknął rączki dziewczynki, a ta złapała go za palec.
- O boże... - Niall się zachwycił tym ruchem.
- Jest taka śliczna, idealna mieszanka ciebie i mnie. - stwierdził Zayn.
- Ciekawe jakie będzie miała oczka? - zastanawiał sie, nim ponownie usiald wózku.
- Napewno piękne. - ułożył dłonie na ramionach młodszego.
- Chciałbym wrócić do domu... Z nią... - wyznał młodszy, nie odrywając wzroku od szczenięcia.
- Trochę na to poczekamy. - westchnął alfa.
- Tylko ile? Ja nic nie wiem, to najbardziej mnie przeraża. - pokręcił głową
- Podobno musi osiągnąć conajmniej dwa kilo wagi. - mruknął brunet.
- A ile waży?
- Trochę ponad kilogram. - alfa spojrzał na kartę przy inkubatorze.
- Jest taka drobna. - nie wierzył.
- Bardzo drobna. - przyznał.
Omega nie wiedział co więcej powiedzieć. Nie mógł napatrzec się na ich córkę.
CZYTASZ
I wanna be your medicine || Ziall
Fanfiction- Zayn, wiesz że w ciebie wierzę, prawda? Możesz mnie wpuścić? - mowil delikatnie i spokojnie. - Powinieneś być na mnie wściekły. - rzucił nie ruszając się. - Tamto było kilka lat temu, powinieniem sam wiedzieć jak się skończą te obietnice - pokręci...