[63]

3.2K 233 15
                                    

Zayn cały czas siedział koło łóżka blondyna, nie pozwolił mu nawet wstać od razu po tym, jak się obudził. Horan powoli lepiej czuł się psychicznie, mając wsparcie swojego partnera. W pewnym momencie splątał ich palce u rąk, z delikatnym uśmiechem.

- Chcesz zobaczyć małą? - zaproponował.

- Tak. - jego omega jakby odżył, blondyn bardzo się martwił o Aide.

- Poczekaj, pójdę po wózek. - odezwał się.

- Nie mam zamiaru się ruszyć. - odparł pewnie.

Alfa po chwili wrócił z wózkiem i pomógł, dalej obolałemu narzeczonemu przenieść się na niego.

- Widziałeś ją? - spytał zaciekawiony, bo długo spał.

- Nie, chciałem żebyśmy razem ją zobaczyli. - uspokoił go.

- Okej. - spojrzał w górę na ukochanego - Myślałem, że to ja prędzej będę miał twoje nazwisko. - lekko zachichotał, a żołądek mimo wszystko ścisnął się.

- Bo tak miało być. - mruknął alfa kierując się do odpowiedniej części szpitala.

Już po chwili słyszeli płacz noworodków. Alfa podszedł do pielęgniarki, która pilnowała dzieci i poprosił o wskazanie odpowiedniego inkubatora, po czym podjechał do niego z Niallem.

- Jest taka maleńka. - Niall przez chwilę nie mógł złapać powietrza, gdy zobaczył malutką Aide, podłączona do różnych kabelkow.

- Jest śliczna. - przyznał brunet i pomógł Horanowi wstać, by ten lepiej zobaczył córeczkę.

- Mała Aida. - w niebieskich oczach zabłyszczały łzy - Nasz córeczka. - położył rękę na inkubator.

- Może pan włożyć rękę przez ten otwór i ją dotknąć. - uśmiechnęła się, przechodząca obok pielęgniarka.

Niall od razu zrobił ten ruch i po chwili trzymał delikatnie małą rączkę córeczki. Zayn kręcił głową patrząc na Aide ubrana w pieluszkę, która była na nią zdecydowanie za duża.

- Teraz twoja kolej, mała na pewno chce poczuć tatę. - Horan wyjął rękę i się lekko odsunął.

- Hej księżniczko, tu tatuś. - Malik powoli wsunął rękę do inkubatora i dotknął rączki dziewczynki, a ta złapała go za palec.

- O boże... - Niall się zachwycił tym ruchem.

- Jest taka śliczna, idealna mieszanka ciebie i mnie. - stwierdził Zayn.

- Ciekawe jakie będzie miała oczka? - zastanawiał sie, nim ponownie usiald wózku.

- Napewno piękne. - ułożył dłonie na ramionach młodszego.

- Chciałbym wrócić do domu... Z nią... - wyznał młodszy, nie odrywając wzroku od szczenięcia.

- Trochę na to poczekamy. - westchnął alfa.

- Tylko ile? Ja nic nie wiem, to najbardziej mnie przeraża. - pokręcił głową

- Podobno musi osiągnąć conajmniej dwa kilo wagi. - mruknął brunet.

- A ile waży?

- Trochę ponad kilogram. - alfa spojrzał na kartę przy inkubatorze.

- Jest taka drobna. - nie wierzył.

- Bardzo drobna. - przyznał.

Omega nie wiedział co więcej powiedzieć. Nie mógł napatrzec się na ich córkę.

I wanna be your medicine || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz