[69]

3.2K 222 10
                                    

Jeszcze raz zapraszam do KarcikRudy na nasze nowe ff z Larrym!


W końcu nadszedł wielki dzień dla Zayna i Nialla. Blondyn razem z Louisem i mamą Zayna, byli w domu Malika. Kobieta zajmowała się Aidą w czasie, gdy oni się szykowali. Louis już dawno zrzucił swój brzuch po ciążowy, a Niall był jeszcze w trakcie, ale i tak sporo zrzucił z wagi.

- Gotowy na ważny krok? - spytał Louis.

- Jak nigdy. - odpowiedział pewnie.

- Niall Malik. - powiedział na głos szatyn.

- Już zaraz. - jego głos był przepełniony emocjami.

- Ona jest naprawdę aniołkiem. - mama Zayna weszła do salonu.

- Kiedy trzeba. - skomentował Horan ze śmiechem.

- Zayn był okropnie marudny, szczególnie kiedy zostawał sam z Yaserem.

- Tak samo Aida, kiedy zostaje z Zaynem. - mocno się zdziwił.

- To będą mieli ciekawie. - zachichotała kobieta - Jednak masz coś po tatusiu, co?

Dziewczynka wypuściła bąbelka z ust i uśmiechnęła się szeroko.

- Powinniśmy się zbierać. - zarządził Louis, patrząc na ekran komórki.

- Oi, oi. - skinął głową pan młody - Wszystko mamy? - spojrzał na swój ubiór, a potem na resztę.

- Sprawdzałem już wszystko. - zapewnił go przyjaciel.

- Ty masz czy Harry ma obrączki? - spytał za to.

- Harry je wziął. - od razu odpowiedział.

Omega skinął i podszedł do mamy Zayna, by pocałować córkę w czoło. Aida była ubrana w piękną malutką i białą sukieneczkę. Niall dopiero teraz zaczął się stresować, bo to dziś miał przejść na religię Zayna. Wszyscy razem wyszli z mieszkania i zeszli do auta, którym podjechał tata Zayna.

- Stresujesz się synu? - spytał alfa z delikatnym uśmiechem - To duża zmiana dla ciebie. - poczekał aż wszyscy bezpiecznie wsiedli, nim ruszył.

- Troszeczkę. - przyznał omega, choć to było więcej niż troszeczkę.

- Jesteśmy z ciebie i Zayna bardzo dumni.- dodała kobieta, trzymając w ramionach wnuczkę.

- To naprawdę dużo dla nas znaczy. - kochał to, że Yaser i Tricia traktowali go jak syna.

- Dla nas też, nawet nie wiesz ile dla nas to znaczy, że Zayn pozostaje przy naszej wierze. - przyznał mężczyzna, choć nie ważne jaką by ich syn podjął decyzję i tak by go kochali.

Omega tylko pokiwał głową i patrzył przez okno jak mijali okolice. Niemal szybko podjechali pod odpowiednie miejsce, gdzie już się zbierali goście. Nie było ich dużo. Zayn czekał już na narzeczonego z Harrym koło siebie, zdążył się przywitać z częścią gości. Zdążył też razem ze Stylesem pośmiać się z jednej z sióstr Louisa, która nie mogła złapać swojego bratanka. Wszystko było takie naturalne i kochane. Ten dzień był piękny, jak i wyjątkowy dla nich. W końcu przyszło do ceremonii, oczywiście Zaynowi zaparło dech w piersi, kiedy zobaczył Nialla. Dla Horana cała ceremonia była nowością. Było to inne, niż jak to oglądał na filmach. Jednak podobała mu się ta odmienność. Zayn był zachwycony tym jak wszystko przebiegało, a jeszcze bardziej tym, że przed nim stoi jego mąż, który ma tak samo na nazwisko jak on. Pocałunek na końcu przypieczętował wszystko. Teraz już byli połączeni na zawsze. Należeli do siebie w stu procentach. Oczywiście, nie obyło się bez gratulacji oraz prezentów od gości, na szczęście ze względu na ich niewielka ilość wszystko poszło sprawnie.

I wanna be your medicine || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz