[70]

3.2K 229 45
                                    

Karo: Komentarze albo sad end 😈

Ola: Jak będzie ich duuuużo to jeszcze jeden rozdział dziś wpadnie!


Niall obudził się słysząc wyraźnie płacz Aidy rozchodzący się po domu. Z chwili na chwilę był on gorszy. Omega zaniepokoił się i poszedł do pokoiku, gdzie wyjął z łóżeczka płączącą małą. Zaczął gruchać i pocałował dziewczynkę w czoło, jego oczy otworzyły się szeroko, gdy poczuł gorącą skórę. Jego ciało objęła panika, nie miał pojęcia co robić, pierwsze co przyszło mu na myśl to obudzenie Zayna. Nadal trzymając małą w ramionach szybko poszedł do sypialni i usiadł na rogu łóżka. Jedną ręką trzymał Aide i zaczął intensywnie drugą ręką potrząsać ciałem alfy.

- Co? Co? - przebudził się alfa.

- Wyjmij. - pokazał ręką omega na uszy.

- Co się stało? - spytał trzymając w ręku zatyczki.

- Mała ma gorączkę. - wyjaśnił głośny płacz córki -  Nie wiem co robić.

- Mamy jakieś leki dla niej? - spytał.

- Nie, zero. - przetarł policzki szczenięcia. Malutka płakała z bólu.

- A mierzyłeś temperaturę? - spytał przecierając oczy.

- Nie, ale ma naprawdę gorące czoło. - zapewnił.

- Może zadzwonimy do lekarza? Właściwie, która godzina?

- Czwarta w nocy. - przyznał - Proszę, zadzwoń, nie chcę by cierpiała. - w oczach omegi pojawiły się łzy, nie chciał by jego szczenię cierpiał.

Alfa wziął komórke i wyszedł z sypialni, lekarz na szczęście szybko odebrał i ustalili dalsze kroki działania.

- Zimne okłady, zmierzyć temperaturę i jak będzie wysoka trzeba skoczyć do apteki. - odparł, gdy wrócił.

- Okej, okej. - pokiwał głową i wstał - Ja zrobię okłady, a ty zmierzysz jej temeprature... Nie ty idź spać, masz rano prace.

- Nie zasnę teraz. - pokręcił głowę i przejął od niego Aide.

- Przepraszam, mogłem pomyśleć. - zagryzł wargę i podał mu płączące dziecko.

- Przestań Niall, też się o nią martwię. - poszedł do szafki po termometr.

Omega skulił się i poszedł do łazienki, gdzie szybko zrobił zimny okład dla Aidy. Zayn bujał mała mierząc jej temperatuę, starał się zachować zimną krew jednak bardzo martwił się o córeczkę. Młodszy znalazł ich w kuchni, pokazał mężczyźnie przedmiot, nim położył delilatnie okład na czole niemowlęcia.

- Prawie trzydzieści dziewięć. - westchnął alfa - Pójdę do tej apteki.

- Ja mogę pojechać. - uświadomił go - Zastan z małą.

- Może jednak ja? - spojrzał niepewnie - Wolałbym żebyś o tej porze nie chodził sam po ulicy.

- Pojechałbym samochodem, bo nie wiadomo, która apteka jest otwarta. - westchnął z ulgą, gdy małą przestała tak mocno płakać - Ale dobrze.

Zayn oddał mała Niallowi, po czym ubrał dresy oraz koszulkę. Wsadził do kieszeni portfel oraz kluczyki i od razu wyszedł z domu. Niall chodził z małą po całym mieszkaniu, nucąc cicho i uważając na śpiącego Sparky'ego. Alfa wrócił po dwudziestu minutach z kilkoma różnymi lekami. Natychmiast przygotował dawkę leku przeciwgorączkowego i podszedł do omegi, by podać dziewczynce. Aida była mocno niechętna, jednak przyjęła w końcu niechętnie lek.

I wanna be your medicine || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz