[95]

2.5K 188 1
                                    

Niall: Zee?

Zayn: Tak skarbie?

Niall: Moi rodzice do mnie dzwonili 🙈

Niall: Nie wiem skąd wzieli mój numer

Zayn: Cholera jak?

Zayn: Ale wszystko z tobą dobrze?

Niall: Jeśli o tym mowa...

Niall: Zraniłem się w rękę...

Niall: Ale to był wypadek!

Zayn: O matko! Jak?

Zayn: Przyjechać gdzieś po ciebie?

Niall: Jestem w domu.

Zayn: Wracam do domu

Niall: Jestem cały!

Niall: Tylko, em... Możesz kupić bandaż?

Zayn: Oczywiście, a cos do odkażenia masz?

Niall: Skończyło się 🙈

Niall: To boli Zee

Zayn: Usiadz i nic nie ruszaj

Niall: Siedzę w łazience na wannie

Niall: To tak dużo krwi, Zee

Zayn: Nie patrz na rękę kochanie, jade do apteki już

Niall: Staram się 🙈

Zayn: I oddychaj głęboko

Niall: Ponownie, staram się

Zayn: Moje biedne słoneczko

Niall: Zee, proszę przyjedz szybko...

Zayn: Naprawdę próbuje

Niall: Czekam 🙈

Niall: Cholera, Zee mam kawałek szkła w ręce 🙈

Zayn: Juz wychodzę z apteki, nie ruszaj niczego wokół siebie

Niall: Robię to 🙈

Zayn: 5 minut i jestem

Niall: Proszę...

Zayn: Ja prowadze, a ty mi napisz która łazienka

Niall: Nasza

Zayn po wyjściu z auta, zobaczył ostatnią odpowiedź Nialla i skierował się do odpowiedniego miejsca. Blondyn miał zamknięte oczy, wciąż siedział na wannie. Jego ręka okropnie piekła i bolała, jednak nie potrafił na nią ponownie spojrzeć.

- Juz jestem kochanie. - brunet usiadł koło młodszego i przytulił go do swojej piersi bokiem.

- Zee. - westchnął cicho i otworzył oczy - Boli.

- Wiem, mam wszystko czego trzeba i zaraz sobie poradzimy, tak?

- Tak. - pokiwał głową i spojrzał w ciemne oczy.

- Powiedz mi co dziś robiłeś. - poprosił biorąc pensetę, aby usunąć szkło.

Blondyn zamknął oczy.

- Co mogłem robić? Twoi rodzice zaskoczyli mnie przyjazdem i wzięli dzieci na spacer, ja postanowiłem w tym czasie trochę posprzątać...

- Okej, a Zahir był grzeczny? - starał się go zagadac, kiedy zmoczył ręcznik aby oczyścić dłoń z krwi.

- Jak aniołek. - uśmiechnął się - Jest naprawdę spokojny.

- A Aida?

- Malowała różne rysunki na tej ścianie w kuchni. - przyznał i zachichotał - Zrobiła bardzo dużo... ughh... - sapnął na nagłe pieczenie.

I wanna be your medicine || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz