Niall: Zee?
Zayn: Tak skarbie?
Niall: Moi rodzice do mnie dzwonili 🙈
Niall: Nie wiem skąd wzieli mój numer
Zayn: Cholera jak?
Zayn: Ale wszystko z tobą dobrze?
Niall: Jeśli o tym mowa...
Niall: Zraniłem się w rękę...
Niall: Ale to był wypadek!
Zayn: O matko! Jak?
Zayn: Przyjechać gdzieś po ciebie?
Niall: Jestem w domu.
Zayn: Wracam do domu
Niall: Jestem cały!
Niall: Tylko, em... Możesz kupić bandaż?
Zayn: Oczywiście, a cos do odkażenia masz?
Niall: Skończyło się 🙈
Niall: To boli Zee
Zayn: Usiadz i nic nie ruszaj
Niall: Siedzę w łazience na wannie
Niall: To tak dużo krwi, Zee
Zayn: Nie patrz na rękę kochanie, jade do apteki już
Niall: Staram się 🙈
Zayn: I oddychaj głęboko
Niall: Ponownie, staram się
Zayn: Moje biedne słoneczko
Niall: Zee, proszę przyjedz szybko...
Zayn: Naprawdę próbuje
Niall: Czekam 🙈
Niall: Cholera, Zee mam kawałek szkła w ręce 🙈
Zayn: Juz wychodzę z apteki, nie ruszaj niczego wokół siebie
Niall: Robię to 🙈
Zayn: 5 minut i jestem
Niall: Proszę...
Zayn: Ja prowadze, a ty mi napisz która łazienka
Niall: Nasza
Zayn po wyjściu z auta, zobaczył ostatnią odpowiedź Nialla i skierował się do odpowiedniego miejsca. Blondyn miał zamknięte oczy, wciąż siedział na wannie. Jego ręka okropnie piekła i bolała, jednak nie potrafił na nią ponownie spojrzeć.
- Juz jestem kochanie. - brunet usiadł koło młodszego i przytulił go do swojej piersi bokiem.
- Zee. - westchnął cicho i otworzył oczy - Boli.
- Wiem, mam wszystko czego trzeba i zaraz sobie poradzimy, tak?
- Tak. - pokiwał głową i spojrzał w ciemne oczy.
- Powiedz mi co dziś robiłeś. - poprosił biorąc pensetę, aby usunąć szkło.
Blondyn zamknął oczy.
- Co mogłem robić? Twoi rodzice zaskoczyli mnie przyjazdem i wzięli dzieci na spacer, ja postanowiłem w tym czasie trochę posprzątać...
- Okej, a Zahir był grzeczny? - starał się go zagadac, kiedy zmoczył ręcznik aby oczyścić dłoń z krwi.
- Jak aniołek. - uśmiechnął się - Jest naprawdę spokojny.
- A Aida?
- Malowała różne rysunki na tej ścianie w kuchni. - przyznał i zachichotał - Zrobiła bardzo dużo... ughh... - sapnął na nagłe pieczenie.
CZYTASZ
I wanna be your medicine || Ziall
Fanfiction- Zayn, wiesz że w ciebie wierzę, prawda? Możesz mnie wpuścić? - mowil delikatnie i spokojnie. - Powinieneś być na mnie wściekły. - rzucił nie ruszając się. - Tamto było kilka lat temu, powinieniem sam wiedzieć jak się skończą te obietnice - pokręci...