[67]

2.8K 224 17
                                    

Dziękuję Karo za sprawdzenie, bo ja jestem leniem 😂😂😂



Niall otworzył wolną ręką drzwi i z małą pomocą obcego mężczyzny wszedł do studia z wózkiem. Erick akurat zapisywał coś i był w całości skupiony na komputerze przed nosem.

- Hej E. - Niall powiedział, stawiając wózek na boku i wyjął z niego małą księżniczkę.

- Niall! Dobrze cię widzieć! - uśmiechnął się omega.

- Ciebie też, jak tam Zayn? Mocno dokucza? - podszedł wolno do starszego mężczyzny.

- Jak nie ma klienta to nie może usiedzieć w gabinecie. - pokręcił głową.

- A teraz? - zachichotał.

- Pół godziny temu chłopak wszedł, żeby zrobić jakieś dodatki do tatuażu. - spojrzał na rozpiskę.

- Okej, nic mu nie mów. Pójdę do jego gabinetu, mała niespodzianka. - poprosił, idąc ostrożnie w stronę drzwi.

- Jasne. - uśmiechnął się szeroko Erick.

Horan wszedł do środka i usiadł na dużym fotelu. Po chwili było słychać skrzypniecie drzwi z pomieszczenia obok i wyraźny głos Zayna.

- Teraz cicho Aida, tatuś zaraz będzie miał niespodziankę. - szepnął blondyn do dziewczynki.

Ona tylko spojrzała na omegę, dużymi oczami i machnęła do niego rączką. Niall mruknął z uśmiechem i delikatnie poruszał rękoma.

- Idę do siebie Erick, mam chyba z pół godziny wolnego, nie? - westchnął alfa.

- Godzinę. - poprawił go delikatnie, przyjmując zapłatę od zadowolonego klienta.

- Jeszcze lepiej. - chwycił za klamkę i pchnął drzwi.

Horan uśmiechnął się szeroko, gdy zobaczył jak drzwi się otwierają.

- Niall? - zdziwił się alfa.

- Niespodzianka?- zagryzł wargę.

- Cudowna! - podekscytował się mulat.

- Nie zauważyłeś wózka? - uniósł brew i spojrzał przez chwilę na śpiącą już Aide. Potrafiła się budzić i niemal od razu zasypiać.

- Jakoś nie zwróciłem uwagi. - pokręcił głową.

- Trochę z tobą pobędziemy, jeśli to nie problem. - wstał ostrożnie i podszedł do alfy.

- Mam godzinę wolnego, wasze towarzystwo będzie świetne. - przyznał.

Młodszy podał dziecko tacie i ucałował policzek Zayna.

- Moja śliczna dziewczynka. Tęskniłaś za tatusiem? - spytał, oczywiście nie oczekując odpowiedzi.

- Jeśli nie ona, to mama tak. - mruknął, pokazując mężczyźnie by usiadł z córką.

Alfa usiadł na swoim miejscu za dużym biurkiem. Blondyn sięgnął po małe krzesełko i usiadł koło nich.

- Długo czekaliście na mnie? - spytał.

- Parę minut, dosyć krótko. - oparł się o fotel Zayna.

- To dobrze, coś do picia? - spytał.

- My jesteśmy napici i najedzeni. - zapewnił z uśmiechem.

- Okej, to dobrze. - pokiwał głową.

- A ty? Przynieść ci coś do picia? - spytał zatroskany, wiedząc że ten pracował.

I wanna be your medicine || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz