Dziękuję Karo za sprawdzenie, bo ja jestem leniem 😂😂😂
Niall otworzył wolną ręką drzwi i z małą pomocą obcego mężczyzny wszedł do studia z wózkiem. Erick akurat zapisywał coś i był w całości skupiony na komputerze przed nosem.
- Hej E. - Niall powiedział, stawiając wózek na boku i wyjął z niego małą księżniczkę.
- Niall! Dobrze cię widzieć! - uśmiechnął się omega.
- Ciebie też, jak tam Zayn? Mocno dokucza? - podszedł wolno do starszego mężczyzny.
- Jak nie ma klienta to nie może usiedzieć w gabinecie. - pokręcił głową.
- A teraz? - zachichotał.
- Pół godziny temu chłopak wszedł, żeby zrobić jakieś dodatki do tatuażu. - spojrzał na rozpiskę.
- Okej, nic mu nie mów. Pójdę do jego gabinetu, mała niespodzianka. - poprosił, idąc ostrożnie w stronę drzwi.
- Jasne. - uśmiechnął się szeroko Erick.
Horan wszedł do środka i usiadł na dużym fotelu. Po chwili było słychać skrzypniecie drzwi z pomieszczenia obok i wyraźny głos Zayna.
- Teraz cicho Aida, tatuś zaraz będzie miał niespodziankę. - szepnął blondyn do dziewczynki.
Ona tylko spojrzała na omegę, dużymi oczami i machnęła do niego rączką. Niall mruknął z uśmiechem i delikatnie poruszał rękoma.
- Idę do siebie Erick, mam chyba z pół godziny wolnego, nie? - westchnął alfa.
- Godzinę. - poprawił go delikatnie, przyjmując zapłatę od zadowolonego klienta.
- Jeszcze lepiej. - chwycił za klamkę i pchnął drzwi.
Horan uśmiechnął się szeroko, gdy zobaczył jak drzwi się otwierają.
- Niall? - zdziwił się alfa.
- Niespodzianka?- zagryzł wargę.
- Cudowna! - podekscytował się mulat.
- Nie zauważyłeś wózka? - uniósł brew i spojrzał przez chwilę na śpiącą już Aide. Potrafiła się budzić i niemal od razu zasypiać.
- Jakoś nie zwróciłem uwagi. - pokręcił głową.
- Trochę z tobą pobędziemy, jeśli to nie problem. - wstał ostrożnie i podszedł do alfy.
- Mam godzinę wolnego, wasze towarzystwo będzie świetne. - przyznał.
Młodszy podał dziecko tacie i ucałował policzek Zayna.
- Moja śliczna dziewczynka. Tęskniłaś za tatusiem? - spytał, oczywiście nie oczekując odpowiedzi.
- Jeśli nie ona, to mama tak. - mruknął, pokazując mężczyźnie by usiadł z córką.
Alfa usiadł na swoim miejscu za dużym biurkiem. Blondyn sięgnął po małe krzesełko i usiadł koło nich.
- Długo czekaliście na mnie? - spytał.
- Parę minut, dosyć krótko. - oparł się o fotel Zayna.
- To dobrze, coś do picia? - spytał.
- My jesteśmy napici i najedzeni. - zapewnił z uśmiechem.
- Okej, to dobrze. - pokiwał głową.
- A ty? Przynieść ci coś do picia? - spytał zatroskany, wiedząc że ten pracował.
CZYTASZ
I wanna be your medicine || Ziall
Fanfiction- Zayn, wiesz że w ciebie wierzę, prawda? Możesz mnie wpuścić? - mowil delikatnie i spokojnie. - Powinieneś być na mnie wściekły. - rzucił nie ruszając się. - Tamto było kilka lat temu, powinieniem sam wiedzieć jak się skończą te obietnice - pokręci...