To co? Na 80. rozdział, 80 komentarzy i kolejny wrzucam?
Zayn siedział na podłodze w sypialni asekurując Aide, która uparcie szła przed siebie, nie zniechęcały ją nawet upadki. Młodszy właśnie kończył się przebierać, bo zaraz mieli jechać na budowę, gdzie czekała duża niespodzianka dla Zayna.
- Kto jest zdolną księżniczką tatusia? - afla chwycił córkę pod rękami i uniósł ją do góry.
- Ta! - wykrzyknął, wkładając piąstkę do buzi.
- Oczywiście, że ty. - potarł ich nosy o siebie.
- Jestem gotowy - zawołał omega, podchodząc do nich.
- W takim razie czas na wycieczkę. - wstał z Aida na rękach.
- Yey! - ucieszył się.
Zeszli na dół i zapakowali się do samochodu. Blondyn cały chodził od podekscytowania. Wiedział, że jego mąż mimo wszystko się ucieszy.
- Dobry humor? - spojrzał na niego alfa wyjeżdżając z parkingu.
- Nawet bardzo, bardzo. - skinął, zapiął pasy i spojrzał na swój delikatny brzuszek.
- Jestem ciekawy jak to wszystko wygląda, już jakiś czas mnie tam nie było. - mruknął.
- Ja też jestem. - zagryzł dolną wargę - Ale na pewno jest wspaniale.
- Mam taką nadzieję, bo inaczej sobie z nimi pogadam. - powiedzał poważnie.
- Załatwiłeś kompetentnych pracowników. - zapewnił.
- Harry mi ich polecił. - kiwnął głową.
- A Stylesowie wiedzą co dobre. - zachichotał, patrząc na to co omijali
Zayn uśmiechnął się tylko i ułożył dłoń na udzie męża. Droga na szczęście nie trwała aż tak długo.
- Coś mi tu nie gra. - zmarszczył brwi brunet.
- Jesteś pewny? - spytał, kiedy odpiął swoje pasy i wysiadł z samochodu, kiedy Malik zaparkował.
- Nie jest według projektu. - rzucił.
- Chodźmy zobaczyć. - podszedł do miesca, gdzie stało już studio z napisem.
- Niall? - alfa był mocno zaskoczony.
- To prezent ode mnie i twoich rodziców. - mruknął z szerokim uśmiechem. Większość pieniędzy z wypłat na to poświęcił.
- Oszaleliście. - kręcił głową w niedowierzaniu.
- Będziesz blisko nas. - zachichotał i przytulił się do męża, który stał i trzymał Aide, która stała pewnie na swoich nóżkach.
- Kocham was tak bardzo i dziękuję. - pocałował go krótko.
- A my ciebie. - odparł, kiedy się odsunęli od siebie - Salon ma gabinet, łazienkę i dwie pracownie.
- Dwie? - zdziwił się.
- Tak, będziesz mógł zatrudnić drugiego tatuażystę. - przyznał
- To naprawdę świetne. - cieszył się - Ciekawe czy Erick zgodzi się przejść tutaj, nie wyobrażam sobie szukać kogoś innego na jego miejsce.
- Mam to załatwione z nim. - zachichotał - Sprzętu jedynie nie kupiliśmy, bo się na nim nie znam.
- Jesteś niesamowity. - zachwycał się.
- Po prostu pomagam Ci się rozwijać. - zarumienił się.
- No właśnie dlatego. - uśmiechnął się - Chodźmy teraz zobaczyć dom, podobno dół już jest praktycznie gotowy.
CZYTASZ
I wanna be your medicine || Ziall
Fanfiction- Zayn, wiesz że w ciebie wierzę, prawda? Możesz mnie wpuścić? - mowil delikatnie i spokojnie. - Powinieneś być na mnie wściekły. - rzucił nie ruszając się. - Tamto było kilka lat temu, powinieniem sam wiedzieć jak się skończą te obietnice - pokręci...