25 komentarzy i o 20:00 będzie kolejny 😏 też opisowy!
Zayn: Niaaall, nuudze się
Zayn: Wiem, że masz zajęcia
Zayn: Ale nawet Sparky już nie chce się ze mną bawić
Niall: A ja już wracam do domu ...
Zayn: Serio?
Niall: Tak, nie będę tam dłużej chodził
Zayn: Coś się stało?
Niall: Nick... On mnie pocałował...
Zayn: Że co proszę?!
Niall: Kopnąłem go w krocze i uciekłem, bo chciał więcej
Zayn: Ja zaraz poprawię po tobie 😡
Niall: Możesz po mnie wyjść? Boje się, że gdzieś go spotkam
Zayn: Oczywiście kochanie, biorę Sparky'ego i idziemy po ciebie
Niall: Dziękuję, mieliście rację co do niego rację
Zayn: Mieliśmy?
Niall: Louis napisał do mnie, że Nick na mnie leci, ale nie uwierzyłem w to
Zayn: Przecież Louis dobrze zna Nicka, ehhh... Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem już, idę do ciebie
Niall: Dziękuję Zaza 💚. Już będę wam wierzył na słowo
Zayn: Już Cię widzę słoneczko 💛
Niall: Zaza 😍 Biegne!
Zayn od razu zgarnął w objęcia młodszego chłopaka, widział ślady łez na jego policzkach i nie wierzył, że Nick mógł posunąć się do tego. Omega zaciągnął się zapachem partnera. W ich nogach plątał się Sparky.
- Już kochanie, spokojnie. Jestem tu. - zapewniał go.
- Nie sądziłem, że jest zdolny do tego. - szepnął, kiedy na tyle się uspokoił, by odsunąć się od alfy.
- Ja też, to nie tak że czuć na tobie mój zapach na kilometr. - przewrócił oczami.
- Tak, mówił coś o tym, że nie zasługujesz na mnie. - złapał dłoń Malika w swoją, potrzebował bliskości.
- Ja wiem, że nie zasługuje na ciebie. - westchnął - Ale to nie znaczy, że cię nie kocham.
- Przestań Zi. - stanął na palcach i pocałował go lekko w usta - Kocham cię, moje serduszko jest tylko twoje.
Alfa pogłębił pocałunek, bał się bardzo że Niall znajdzie kogoś, kto zasługuje na jego miłość. Omega zachichotał i mocniej przycisnal się do starszego, dopóki Sparky nie zaczął głośno szczekac.
- Ktoś chyba jest zazdrosny. - zaśmiał się mulat.
- Raczej go denerwuje to, że stoimy. - pociągnął alfę w stronę powrotną do domu.
- Zaza, Zaza. - mruknął, przy alfie nawet najgorszy dzień stawał się lepszy.
Malik uśmiechnął się na poprawę humoru omegi, zdążył nawet zapomnieć o Nicku. Po niecałych dwudziestu minutach byli już w ciepłym mieszkaniu. Zadowoleni z powrotu.
- Przygotować ci kąpiel? - spojrzał na omegę ubranego w strój do ćwiczeń.
- To później. - mruknął - Musimy obgadać moje mieszkanie tu i rachunki.
CZYTASZ
I wanna be your medicine || Ziall
Fanfiction- Zayn, wiesz że w ciebie wierzę, prawda? Możesz mnie wpuścić? - mowil delikatnie i spokojnie. - Powinieneś być na mnie wściekły. - rzucił nie ruszając się. - Tamto było kilka lat temu, powinieniem sam wiedzieć jak się skończą te obietnice - pokręci...