7. Ashley.

235 22 0
                                    

Nigdy do jasnej nie idę na zakupy z Jinxx'em. Cholera, zamęczyć się można!

-Idę do toalety.-Powiedziałem.

-Ashley!-Jinxx mnie zatrzymał.-Ale wrócisz? Musimy iść jeszcze na pizzę!

-Na pizzę zawsze!-Uśmiechnąłem się szeroko i poszedłem do toalety. Ignorując wszystko wlazłem do kabiny i zrobiłem co miałem. Szczegółów opisywał lepiej nie będę. Po chwili ustałem przed lustrem chcąc umyć ręce jednak... W lustrze nie było widać mnie, a jakąś dziewczynę. Jestem kobietą? Od kiedy? Ładną, ale co, jak i dlaczego?!

-Długo będziesz się na mnie gapił?-Spytała podnosząc jedną brew. Czyli nie jestem kobietą. Uff...

-Dlaczego jesteś w lustrze, gdzie jest moje odbicie i dlaczego w męskiej?-Spytałem. No bo... ? Wut?

-Założyłam się z jakimś "czarodziejem"-Zrobiła nawias palcami.-Że jego magia nie jest prawdziwa. Pokazał mi więc, że jest. Nie polecam.

-Długo tak tutaj siedzisz?

-No z dwie godziny.-Wzruszyła ramionami.

-I jak rozumiem nie możesz wyjść, więc jesteś uwięziona w lustrze w męskiej?

-Tak, dokładnie. I mam do Ciebie ogromną prośbę. Zbijesz to lustro?

-Dlaczego?

-Żebym mogła wyjść, to chyba oczywiste.

-Ale nie powinienem, ochrona mnie jeszcze złapie... albo ja też tam się pojawię...-Cholera, a co jeżeli ona też jest czarownicą i rzuci na mnie jakiś urok?

-Plooooooseeeeeee.-Złożyła dłonie jak do modlitwy i zrobiła maślane oczka. Tak, to działa lepiej niż jakakolwiek klątwa. Z małym zawahaniem ale uderzyłem w szybę. No i nigdy nie uwierzycie! Nie pękła.-Ale weź się trochę postaraj.-Powiedziała. Westchnąłem i uderzyłem jeszcze raz. Tym razem się udało. Spojrzałem w zbite lustro. Było tam moje odbicie... a dziewczyny nie było. To znaczy stała przy drzwiach.-Dzięki! No... to ja idę.-Odwróciła się chcąc wyjść z łazienki.

-Ej, poczekaj!-Zatrzymałem ją.-Jak się nazywasz? I jestem Twoim wybawicielem. Jesteś mi coś winna.

-Jestem Nikola. Co konkretnie?-Odwróciła się.

-Idziesz ze mną i moim przyjacielem na pizzę. Teraz!-Uśmiechnąłem się szeroko, złapałem ją za rękę i zaciągnąłem w stronę pizzerii w galerii.

Opowieści BVBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz