-Jake? Nie mogę spać...-Powiedziałam cicho. Chłopak przekręcił się dwa razy w swoim łóżku, coś mrucząc pod nosem, po czym przesunął się, robiąc mi miejsce.
-Chodź, nie marudź.-Powiedział. Nie pewnie położyłam się obok niego. Zamknęłam oczy, jednak nadal nie mogłam zasnąć, nawet jeżeli leżałam w łóżku, a nie na kanapie. Przekręciłam się na drugi bok, potem z powrotem. Tak kilka razy.-Nadal nie możesz spać?-Usłyszałam obok siebie.
-Nie...-Mruknęłam. Poczułam na sobie ramię chłopaka. Przysunął mnie do siebie, tak, że czułam jego oddech na swoim karku. Ścisnął mnie lekko.
-Śpij.-Mruknął mi w plecy. Kiwnęłam głową, choć jestem pewna, że tego nie zauważył.
***
Wtuliłam się w swoją poduszkę, jeszcze bardziej. Lekko się poruszyła i jakby zaczęła chichotać. Czy tylko ja nie ogarniam, dlaczego moja pościel jest upośledzona?
Otworzyłam oczy i zamiast poduszki napotkałam klatkę piersiową Jake'a. Natychmiastowo odskoczyłam na drugi koniec łóżka. Chłopak uśmiechnął się szeroko i zaczął się śmiać. Usiadł na łóżku.
-Wyglądasz uroczo.-Wstał i podszedł do szafy. Rzucił mi jakąś koszulkę.-Masz przebierz się, spodnie załóż swoje. Czekam na dole, śniadanie robię.-I nadal w samych bokserkach wyszedł z pokoju. Zabijcie mnie. Wstałam, zrobiłam co miałam, włosy związałam w kitka, po czym zeszłam do kuchni na dole. Robił jajecznicę. Osobiście stwierdzam, że nigdy więcej, nie przyjdę do niego na noc, z wstydu. Dobra, Jasmine, ogarnij się. Graj pewną siebie i odważną, to nic nie zauważy. Nawet Twojej twarzy, która aktualnie wygląda trzy razy gorzej niż dorodny pomidor.
-A więc, często tu bywasz?- Spytałam. O kurde. Jestem najgłupszym stworzeniem chodzącym po tej planecie.
-Jasmine.-Spojrzał na mnie dziwnie.-To mój dom.
-Tak, wiem chodziło mi o kuchnię, w sensie lodówkę.-Co ja paplam do jasnej? Zmróżył oczy, pokiwał głową i wrócił do robienia jajecznicy.
-Jak już będziesz panować nad tym co mówisz, to mnie o tym poinformuj dobra?
-Ale skąd wiesz o pomidorach?-Błagam ratujcie mnie. Nie wiem o czym mówię. Nie wiem nawet dlaczego mówię!
-Po pierw... pomidorach? W każdym razie, normalnie zachowujesz się inaczej, po drugie pomidora to ty masz teraz na twarzy.
-Nie prawda! Na twarzy mam... mam... królika!
-Wiesz, może po prostu się nie odzywaj? Puki Ci nie przejdzie...
-To może idź się ubierz, a nie chodzisz w gaciach jak popaprany debil i ja królik kaczka ja pierdole nawet nie wiem dlaczego mówię to się chyba leczyć powinno i błagam zabijcie mnie.-Wyrzuciłam siebie na jednym wydechu.
-To tu skończ jajecznicę, a ja pójdę się ubrać...-Wyszedł z kuchni kierując się do swojego pokoju.
Zjebałam.
CZYTASZ
Opowieści BVB
FanficOpowiadania, niektóre dziwne, niektóre śmieszne, niektóre smutne, o członkach zespołu Black Veil Brides. Jakoś gdzieś dochodzi Lonny (Ashley zostaje w książce do samego końca, nie wywalę go spokojnie xD) I błagam, czytajcie to od końca, bo początkow...