15. Christian.

129 16 0
                                    

Pomysł na ten rozdział znalazłam gdzieś w internecie, więc od razu mówię, skądś wzięłam pomysł i trochę go pozmieniałam.

Historia. Jedna z moich ulubionych lekcji. Ale nie dzisiaj. No rzesz jasna cholera. Ale może zacznę od początku jak to w sumie powinno być.

Szybko przepisałam notatki z prezentacji, bo nauczyciel dosyć szybko zmienia slajdy. Znów zaczął tłumaczyć co kto zrobił, gdzie, kiedy i tak dalej. Nagle Christian się do mnie odwrócił i uśmiechnął się szeroko.

-Co jest, CC?-Spytałam. To mój przyjaciel znam go prawie na wylot. Znając życie zaraz jakoś zripostuje nauczyciela. On jednak zrobił coś, czego w życiu się nie spodziewałam. Dłonią zaczął głaskać mnie po nodze, klepać... i ogólnie mówiąc macać.-Przestań.-Warknęłam, tak aby nauczyciel, którego lubię i szanuję, nie zauważył. CC jednak nie przestał, a robił to z jeszcze większym uśmiechem. Zacisnęłam usta i postanowiłam to jakoś przetrwać, a na przerwie go za to opierdolę.

Pięć minut później, już poważnie miałam go dość, bo nie przestawał. Spokojnie Ally, spokojnie. Jesteś oazą spokoju. Okej, nie wytrzymałam. Gwałtownie podniosłam się z krzesła.

-Ty powalony chuju! Zaraz Ci kurwa wyjebię!-Krzyknęłam na przyjaciela, jak najgłośniej umiałam.

-Ally!-Nauczyciel zwrócił mi uwagę.-Rozumiem, możesz nie lubić historii, ale jak ty coś tłumaczysz to ja nie wyzywam Cię od chuja i nie grożę, że Ci kurwa wyjebię! Szacunku trochę!-Krzyknął patrząc na mnie groźnie. Speszona usiadłam z powrotem.

-Panie Waller! Jak pan się odzywa do uczniów!-Do sali wparowała dyrektorka.-Już do gabinetu! Klasa poczekajcie chwilę!-Złapała nauczyciela za nadgarstek i wyszła z pomieszczenia trzaskając drzwiami. Kiedy tylko dorośli zniknęli z pola widzenia, cała klasa wybuchła śmiechem. Pomijając mnie. Bo waliłam głową o ławkę.

-Ally, Ally, Ally... No jak tak można mówić do nauczyciela?-CC ponownie się do mnie odwrócił nadal się śmiejąc.

-Nienawidzę Cię. To moja ulubiona lekcja!-Warknęłam. Do sali ponownie weszła nauczycielka.

-Ally, zostajesz po lekcjach.-I wyszła.

-Christian to wszystko przez Ciebie!-Krzyknęłam, ponownie zwracając uwagę całej klasy. Przynajmniej nauczyciela już nie było.

-Jaka moja? Ja nic nie zrobiłem przecież! Jestem na to za wspaniały.-Powiedział. Uczniowie nadal chichotali.

-Co Ci znowu wpadło do tego pustego łba?! Jesteśmy przyjaciółmi, nie parą idioto!

-W takim razie trzeba to zmienić.-W tym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Ja się chyba zabiję... Ale ciekawie było by być z CC. Pomijając fakt, że on już ma dziewczyną, a ja chłopaka. Wzięłam plecak i tak jak reszta wyszłam z sali.

Opowieści BVBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz