01

4.7K 212 12
                                    

Sobota, 11:51

Nieznany: Zaskoczyłaś mnie
Nieznany: Żadna mnie nigdy nie zlała
Nieznany: Muszę przyznać, że mnie to kręci

Przetarłam ręką zaspane oczy zerkając na nowe wiadomości od jakiegoś nieznajomego typka. Odrzuciłam telefon po czym przeciągnęłam się na łóżku wydając przy tym dźwięki jakbym co najwyżej potrzebowała egzorcysty. Podciągnęłam się do pozycji siedzącej i postawiłam stopy na podłodze, która okazała się tak lodowata, ze aż się skrzywiłam. Wpakowałam stopy w puchate kapcie i poczłapałam po schodach na dół.

W kuchni zastałam swoją matkę Rosie krzątającą się przy kuchence i skacowanego Dylana przy kuchennej wyspie. Brat opiera głowę na ręce jakby to było jedyne co go powstrzymuje od uderzenia twarzą o blat. Włosy ma w totalnym nieładzie a jego zapach to mieszanka wódki z papierosami. To z rodzaju tych okropnych zapachów, kiedy człowiek szlaja się całą noc i jedyne co robi to wlewa w siebie litry alkoholu.

- Ciężki poranek, huh? - Zagadnęłam z rozbawieniem.

Spojrzał na mnie przekrwionymi oczami i pokiwał lekko głową mocno się przy rym krzywiąc.

- Zdecydowanie. - Mruknął pod nosem.
W tym samym czasie nasza matka postawiła przed nami śniadanie. Parujące naleśniki z syropem klonowym.

- Dzięki. - Powiedzieliśmy z bratem zabierając się do pałaszowania.
Nasza rodzicielka obdarzyła nas uśmiechem i wyszła z kuchni.

- Nicole o ciebie pytała. - Powiedział z pełnymi ustami.

Zatrzymałam widelec przed ustami jak tylko usłyszałam imię byłej przyjaciółki.

- O co konkretnie? - Spytałam siląc się na normalny ton.

- Wiesz, o to co zwykle. - Mruknął a ja pokiwałam powoli głową wykrzywiając przy tym usta.

Ta dziewczyna nigdy sobie nie odpuści. Westchnęłam wracając do swojego śniadania, które w tym momencie straciło na smaku.

Wróciłam do pokoju ze zdziwieniem zauważając, że nieznajomy typek dalej się nie poddał.

Nieznany: Lubisz zgrywać niedostępną, huh?
Nieznany: Okej, możemy się w to pobawić
Ja: Jedyne w co się możesz pobawić to w szukanie swojego mózgu, palancie

Odpisałam ze złością nie do końca nad tym myśląc.

Love you LydiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz