20

3.8K 181 10
                                    

Upewnij się, że czytałaś poprzedni rozdział :)

Piątek, 06:09

Nieznany: Jeszcze nikt nigdy tak uparcie nie ignorował mojego pytania
Nieznany: To już dwa dni

Zaspana przetarłam ręką twarz próbując odgonić sen z powiek.

Przystawiłam sobie telefon do twarzy co nie było zbyt mądrym posunięciem, oczy mi się jeszcze nie przyzwyczaiły do jasności. Zaraz zaczęło mi z nich spływać pełno łez.

Cholera.

Pomrugałam kilka razy aż w końcu udało mi się odczytać wiadomość.

Ja: Nie chcę cię poznawać w realu

Odpisałam szczerze i bez żadnego wykręcania się. Nie śpię od jakichś dwóch minut i mój mózg zaczyna dopiero działać na swoich normalnych obrotach.

Nieznany: Nie wiem jak mam to rozumieć

Przeczytałam jeszcze raz swoją wiadomość i zapominając się przygryzłam wargę przez co napłynęła fala bólu.

Przyłożyłam sobie szklankę do ust, która stała całą noc na stoliku obok łóżka i na szczęście jest chłodna w dotyku.

Ja: W sensie, że jeszcze nie chcę
Ja: Jestem nieprzytomna
Ja: Wyrwałeś mnie ze snu przed budzikiem
Ja: Podoba mi się, że nie wiemy jak wyglądamy ani jak się nazywamy
Ja: To dosyć interesujący eksperyment
Nieznany: Tylko tym dla ciebie jestem?
Nieznany: Eksperymentem?

Głośno westchnęłam, no pięknie, kompletnie nie chciałam go urazić. Chcę żeby ktoś polubił mnie taką jaką jestem, a nie oceniał mnie przez otoczkę, która się na mój temat wytworzyła.

Nieznany: Myślałem, że jestem dla ciebie całym światem

Głupek się ze mnie śmieje.

Nieznany: Niech ci będzie
Nieznany: Ale jak już się spotkamy, to weź ze sobą klej w sztyfcie
Nieznany: Będziesz musiała posklejać moje pokiereszowane serduszko
Nieznany: Właśnie dostało od kogoś mocno z buta

Rozbawiona odłożyłam telefon na bok i wstałam aby się ogarnąć do szkoły.

Dawno nie udało mi się wstać aż tak wcześnie dlatego z przyjemnością pozwoliłam sobie na prysznic.

Totalnie odświeżona ubrałam koszulkę na krótkim rękawku i swoją ulubioną sukienkę ogrodniczkę. Wszystko dopełniłam długimi conversami i łapiąc swój plecak zeszłam na dół.

Mama jak to mama, zawsze z rana kręci się po kuchni. Isaac je płatki śniadaniowe a tata pije kawę z niezadowoloną miną.

- Ktoś tu dziś wstał lewą nogą? - Spytałam ze śmiechem unosząc jedną brew.

Najstarszy Hemmings spojrzał na mnie morderczym wzrokiem.

- Też byś wstała lewą nogą jakbyś musiała spędzić cały weekend ze swoim teściem.

- Robert. - Zaczęła Rosie wiedząc, że używając jego drugie imię zdenerwuje go jeszcze bardziej. Ukryłam uśmiech za kubkiem z parującą kawą. - Przestań już przesadzać. - Poprosiła go żona a on swoje mordercze spojrzenie wlepił w gazetę.

- Łatwo ci mówić. - Burknął pod nosem. - Za każdym razem puszcza ten cholerny filmik, kiedy dostałem od ciebie w twarz w młodości i śmieje się, że jestem frajerem.

Ojciec tego nie cierpi ale całą resztę rodziny to bawi, szczególnie wujka Seana i ciocię Al.

Tak na dzień dobry ❤️
Lydia ma instagram! Imlydiahemmo

Love you LydiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz