Sobota, 19:20
Cały dzień spędziłam w łóżku nie wystawiając głowy za granicę pokoju dlatego zdziwiłam się mocno, kiedy zeszłam na dół.
W salonie leżą rozwaleni na fotelach moi bracia oglądając telewizję. Nie byłoby to takie zaskakujące gdyby nie osoby, które im towarzyszą.
Na mojej kanapie siedzą bliźniacy Sprouse. Mój brat zaczął właśnie drugi rok studiów a chłopcy są w ostatniej klasie liceum dlatego też nie mam pojęcia skąd ich wytrzasnął.
Tak się na nich zapatrzyłam, że zapomniałam o stole w jadalni przez co zaraz pożałowałam. Wpadając na niego narobiłam dużo hałasu co zwróciło uwagę całej czwórki na mnie. Moje ciało od razu się spięło. Nie lubię zwracać uwagi ludzi ze szkoły. Oczywiście nie spodziewałam się nikogo obcego w swoim własnym domu dlatego mój wygląd pozostawia wiele do życzenia.
Włosy mam w totalnym nieładzie zaplątane w ogromny supeł na czubku głowy a na sobie poza bielizną - o wiele za dużą bluzę Dylana z logo uczelni. Dobrze, że sięga mi do połowy ud, pomyślałam z kwitnącym rumieńcem na twarzy.
- Oglądamy Iron Mena, chcesz się dołączyć Lyd? - Spytał Dylan a Isaac spojrzał na mnie wyczekująco.
- Okej? - Moja odpowiedź zabrzmiała bardziej jak pytanie, ponieważ sama nie jestem do końca przekonana czy jestem na to gotowa.
- Super. To jest Dylan a to Cole. - Kiwnął głową na dwóch wpatrujących się we mnie blondynów.
- Wiem. - Mruknęłam zmierzając w ich kierunku. Jakbym mogła nie wiedzieć. Dwójka najpopularniejszych chłopaków z ostatnich klas. Dylan to król szkoły, bezmózgi kapitan drużyny futbolowej zajmujący się podrywaniem każdej dziewczyny, która ma trochę na klatce piersiowej i kości ogonowej. Cole to jego milsza, grzeczniejsza wersja ale również pozostawiająca wiele do życzenia.
- Dylan, Cole. - Dylan ( oryginalny Dylan a mianowicie mój brat ) wskazał na mnie ręką jakby miała się tu znajdować jakaś inna dziewczyna. - Moja młodsza siostra, Lydia.
- Wiemy. - Odparowali jednocześnie co rozbawiło najmłodszego Isaaca a u mnie spowodowało nogi z waty.
Pewnie, że wiedzą. Wszystko dzięki Nicole, Nicole Sullivan, mojej byłej najlepszej przyjaciółki.
Przełknęłam dosyć głośno ślinę zajmując jedyne wolne miejsce. Miejsce koło Cole'a Sprouse, który przypatruje mi się z jawnym zaciekawieniem. Totalnie ignorując jego obecność utkwiłam spojrzenie w telewizorze próbując skupić się na akcji filmu.
CZYTASZ
Love you Lydia
FanfictionNieznany: Czy twój dzień był tak samo okropny jak mój? Ja: Zależy co się kryje pod twoją okropnością Nieznany: Dostałem jedynkę z angielskiego, obiad był dziś okropny, mój kot zwymiotował mi na łóżko a do tego jakaś dziewczyna uważa mnie za zakapt...