33

3.5K 209 11
                                    

Sobota, 00:07

Skończyłam właśnie trzeciego drinka i jestem już na prawdę mocno wstawiona. Zaczyna mnie to lekko niepokoić. Na ostatniej imprezie jak się upiłam to rano obudziłam się z urwanym filmem i szyją zapełnioną malinkami.

Chcąc otrzeźwić nieco umysł wyszłam do ogrodu. Jest tu całkiem sporo ludzi ale nie tyle co w domu no i mam tu pod dostatkiem świeżego powietrza.

Oparłam się o balustradę tarasu i zaczęłam się przyglądać bawiącym się ludziom ( co właściwie robię przez większość imprezy ).

Ktoś dodał płynu do jakuzzi dzięki czemu wszędzie znajduje się piana.

- Ojciec nie będzie zadowolony. - Usłyszałam koło siebie głos Cole'a przez co zwróciłam się w jego kierunku.

Chłopak przybrał podobną pozycje do mnie i utkwił wzrok w mojej twarzy.

Jak zwykle ma potargane włosy co już chyba jest jego znakiem rozpoznawczym. Twarz jest zarumieniona a oczy błyszczą przez dużą ilość alkoholu.

- Chyba powinienem się tym zająć. - Zaśmiał się spoglądając na bałagan panujący w ogrodzie po czym wrócił spojrzeniem do mnie. Jeden kącik ust poszedł mu ku górze. - Ale jedyne o czym myślę to żeby cię pocałować.

Zaczerpnęłam głośno powietrza słysząc słowa wydobywające się z jego ust, na które mimowolnie przekierowałam wzrok.

Nic nie odpowiedziałam co najwyraźniej wziął za moją zgodę.

Zaczął powoli przysuwać swoją głowę do mojej patrząc przy tym w oczy.

Chyba czeka na jakąś moją reakcję ale ja jak zahipnotyzowania ( lub po prostu pijana ) oczekuję na dalszy rozwój wydarzeń.

Nasze usta zetknęły się ze sobą w momencie, kiedy poczułam mocne klepnięcie w plecy.

Odskoczyliśmy od siebie jakby poraził nas co najmniej prąd.

Obydwoje spojrzeliśmy w bok gdzie stoi Dylan. Brat bliźniak Cole'a.

Chłopcy zaczęli się w siebie wpatrywać jakby toczyli niemą rozmowę.

W prawdzie to bliźniacy jednojajowi, w szczególności takich przypadków ludzie rozumieją się bez słów.

Cole zacisnął dłonie w pięści a następnie nawet nie obdarzając mnie krótkimi wyjaśnieniami, wszedł do środka domu.

To było dosyć dziwne a do tego nieco krępujące. Prawie się pocałowaliśmy.

- Masz ochotę na drinka? - Spytał Dylan jakby ta sytuacja z przed chwili w ogóle nie miała miejsca. A tak na marginesie to te pytanie jest chyba kierowane w moim kierunku dzisiaj zbyt często.

Pokiwałam głową lekko wytrącona z uwagi a blondyn się do mnie wyszczerzył w uśmiechu.

Złapał mnie za rękę tak jak wcześniej jego brat ( co jest na prawdę dziwne ) i pociągnął do kuchni, w której znajduje się większość alkoholu.

Wybaczcie, że dopiero teraz ale tak właściwie dopiero doszłam do siebie po piątku (XD) i musiałam cały dzień ogarniać szkołę (ehhhh).

Byłoby mi bardzo miło za gwiazdki i komentarze<3 Im większa wasza aktywność tym więcej ludzi zobaczy to opowiadanie<3

Love you LydiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz