Po chwili wyszli z jadalni i poszli za służbą.
- pójdziemy trochę potrenować? - zapytał Wilson. - lepiej walczyć z przeciwnikiem, niż z workiem. - zaśmiał się.
- chętnie, ale muszę zaopiekować się moją kobietą - powiedział ściskając rękę Nath.
- spokojnie, czuje się dobrze - odpowiedziała Nath. - poczytam w pokoju jakąś książkę, albo obejrze film. W razie czego mam zegarek - powiedziała podnosząc rękę i wskazując na urządzenie.
- jeśli byłbyś spokojniejszy chętnie potowarzyszę Natashy. I tak chciałam zamienić z nią kilka słów - wtrąciła Shuri.
Stev spojrzał na nią pytająco.
- idźćie i walczcie - zaśmiała się.Wstali i wyszli z jadalni.
Shuri przysiadła się do Nath, która jeszcze jadła.- jak się czujesz? Masz jakieś dolegliwości? - spytała.
- czuje się dobrze. Oby było tak jak najdłużej. Chciałabym wziąć udział w misji. - przyznała.
- ciesze się. Chciałabym zrobić Ci przed przyjęciem kolejne USG. Muszę mieć pewność, że dziecko rozwija się prawidłowo. - postanowiła.
- oczywiście. Czy będzie już widoczna płeć? - spytała niepewnie.
- mamy najlepszy sprzęt na świecie, ale niestety narządy są widoczne dopiero w 9 tygodniu. Czyli w Twoim przypadku będzie to za 2 tygodnie. - odpowiedziała. - chociaż jest teoria, która mówi, że hormony we krwi matki mogą wskazać płeć, ale to trochę jak wróżenie z fusów. Chcesz spróbować? - zaproponowała.
- pewnie - powiedziała wsadzając do ust ostatni kawałek mięsa.
Wstały i poszły do laboratorium.
Gdy do niego weszły Nath położyła się na leżance, a Shuri rozpoczęła badania.
![](https://img.wattpad.com/cover/157221511-288-k501574.jpg)
CZYTASZ
W Ukryciu
FanfictionPo wydarzeniach z Cywil War Kapitan Ameryka wraz z Wandą, Visionem, Wilsonem, Buckym i Natasha muszą ukrywać się przed S.H.I.E.L.D., swoimi przyjaciółmi i resztą świata. Jak potoczą się ich losy? Czy Kapitan pozostanie wierny swoim przekonaniom? ...