9. Nienasyceni

658 46 0
                                    

Spojrzała na niego i odłożyła talerz mimo, iż nie skończyła jeszcze jeść. Jemu także odeszła ochota na jedzenie, więc również odłożył swój talerz i patrzył na nią czekając na ruch.

Zbliżyła się do niego, lekko musneła jego wargi swoimi - tego - powiedziała z rozkosznym uśmiechem - i tego - pocałowała go dłużej.

Zdjęła jego koszulkę i usiadła na nim okrakiem. Zdjął jej bluzkę i zaczeli się przytulać, jeżdząc rękami po swoich ciałach. Zaczął całować jej szyję i słyszał ciche jęki pełne rozkoszy i pożądania.

Wstał podnosząc ją na ramionach i ułożył na plecach na podłodze. Patrzył na nią przez chwilę, chciał dokładnie zapamiętać każdy detal jej ciała, każdą bliznę, których było wiele. Chciał zapamiętać jej oczy i to jak go pragną.

Nachylił się nad nią i szepnął do ucha - jeśli będziemy zbyt głośno na pewno się domyślą - po czym szybkim ruchem ściągnął jej spodnie.

Teraz widział dokładnie jaką bieliznę miała na sobie, lecz to było nieistotne, chciał żeby była naga, fizycznie i emocjonalnie. Jej dłonie zsuneły mu spodnie i po chwili zatracili się w sobie. Stev zatknął usta Nath, żeby pozostali nie dowiedzieli się o ich zbliżeniu.

Tak bardzo pragneli siebie, bliskości i szczęścia jakie im to dawało, że cały czas byli sobą nienasyceni. Kochali się raz po raz, jakby mieli do nadrobienia stracone lata, gdy nagle usłyszeli pukanie do drzwi.

Szybko złapali ciuchy - już idę - odkrzynął Stev zarzucając szybko ciuchy, po czym odchylił lekko drzwi, żeby spytać co się stało.

W drzwiach stał Wilson, który odrazu zauważył, że Stev jest spocony i ma rumieńce od wysiłku. Jednak postanowił to przemilczeć i nie wprawiać pary w zakłopotanie.

- hej Stev, przyszła wiadomość od Buckyego, pomyślałem, że chcesz ją zobaczyć jako pierwszy - powiedział - jak się czuje Natasha, już lepiej? -spytał.

- hej, pewnie, że chcę zobaczyć tą wiadomość. Nat czuje się lepiej więc poczekajcie na nas w salonie, zaraz dołączymy - rozkazał Stev.

Wilson uśmiechnął się, po czym zawrócił do salonu gdzie siedzieli Wanda i Vision. Gdy tam wszedł przyjaciele zauważyli, że coś co tam zobaczył go zaskoczyło.

- jak czuje się Nat, przyjdą tu? -zapytała żywo zaciekawiona Wanda.

- czuje się dobrze, nawet bardzo - powiedział Wilson z lekkim uśmiechem - zaraz tu będą - dokończył.

Wanda domyśliła się co miał na myśli Wilson i ucieszyła się. Pomyślała o troskach ostatnich dni i szczęście jej przyjaciół sprawiło, że poprawił jej się humor.

W UkryciuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz