Stev wziął prysznic, ubrał się i wszedł do pokoju. Pokój był pusty, Wilson prawdopodobnie oglądał telewizję w salonie. Otworzył laptopa, żeby sprawdzić skrzynkę.
Nie było nowych wiadomości. Oznaczało to, że nie ma dla nich żadnej misji. Podświadomie wiedział, że każde starcie jest ryzykiem, iż któreś z nich może już nie wrócić. Do tej pory nie myślał o tym, ale przed oczami pojawiły mu się blizny Natashy. Czy ich związek sprawił, że zapragnął spokojnego życia? Życia w którym, nie musi obawiać się, że straci najbliższą osobę.
Odrzucił te myśli. Ryzyko jest częścią ich życia. To decyzja którą podjeli już dawno.Naszła go ochota na trening, poczuł, że musi wyrzucić z siebie frustracje. Nagle zauważył ikonkę nowej wiadomości. Mogli korzystać z dotychczasowych skrzynek, lecz nie mogli wysyłać odpowiedzi. Zostawili by wtedy w systemie ślad po miejscu logowania. Gdy kliknął, aby odczytać wiadomość od Buckyego zdziwił się. To nie była wiadomość od jego przyjaciela. Dostał maila od Sharon.
"Hej Stev,
nie wiedzieliśmy się już od tygodnia. Z danych S.H.I.E.L.D. odczytałam, że znikneliście z ich radarów 4 dni temu. Mam nadzieję, że jesteś bezpieczny i niebawem się zobaczymy. Cały czas myślę o naszym pocałunku.
Czekam na kontakt, Sharon."Zupełnie o niej zapomniał. Nath zajmowała każdą jego myśl. Przypomniał sobie o pocałunku, ale nie pamiętał czemu to zrobił. Czy to był tylko impuls? Przecież nic do niej nie czuje, a nawet jeśli czuł cokolwiek to teraz to nie znaczyło nic.
Nie potrafiłby już myśleć o nikim innym, niż Nath. Sprawiała nawet, że chwilowo zapominał o konflikcie ze Starkiem i bezpieczeństwie Buckyego. Sharon nie powinna marnować czasu na myśli o nim. To jego wina, ale nie miał możliwości jej teraz tego wyjaśnić.
Musiał żyć ze świadomością, że gdy on całuje Nath, gdzieś tam czeka na niego Sharon. Że jego lekkomyślne zachowanie może złamać jej serce. Poczuł się winny. Jak kłamca i zdrajca.
Owinął ręce bandażami i z braku innych opcji zaczął uderzać w ściane. Musiał rozładować frustracje, aby zacząć myśleć trzeźwo. Nie zauważył nawet gdy do pokoju wszedł Wilson. Spojrzał na Steva i jego ręce. Bandaże w zestawieniu z siłą ciosów i twardością celu były niepotrzebnym dodatkiem. Ślady krwi pojawiły się na pięściach Kapitana.
![](https://img.wattpad.com/cover/157221511-288-k501574.jpg)
CZYTASZ
W Ukryciu
FanficPo wydarzeniach z Cywil War Kapitan Ameryka wraz z Wandą, Visionem, Wilsonem, Buckym i Natasha muszą ukrywać się przed S.H.I.E.L.D., swoimi przyjaciółmi i resztą świata. Jak potoczą się ich losy? Czy Kapitan pozostanie wierny swoim przekonaniom? ...