- wyglądasz niesamowicie - zaczął - nigdy nawet nie przypuszczałem, że spotka mnie takie szczęście. - zapauzował, a muzyka powoli cichła
- masz w sobie wszystko czego mógłbym chcieć. Nawet teraz ciężko mi uwierzyć w to ile szczęścia mnie spotkało. - mówi, a Nath wyczuła, że coś jest na rzeczy.Uśmiechnęła się do niego czule.
- przyjęłaś moje oświadczyny, lecz nie wygladało to tak jakbym tego chciał - puścił jej rękę i uklęknął, a goście rozstąpili się tworząc wokół nich krąg.
Muzyka przestała grać. Nath zakryła usta i wpatrywała się w niego. Stev wyjął z kieszeni pudełeczko i otworzył je wyciagając w jej kierunku.
- Natasho Romanoff, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - spytał.
Nath zszokowana pokiwała głową.
- tak, oczywiście, że tak - powiedziała.
Stev wyjął pierścionek i założył na jej palec po czym wstał i przytulił ją. Uniósł ją lekko do góry trzymając ją w objęciach i obkręcił się z nią kilka razy. Goście klaskali i vivatowali. Przyjaciele cieszyli się ich szczęściem. W między czasie służba wręczyła każdemu z gości po lampce najlepszego szampana.- za miłość. Najpiękniejsze z uczuć - zawołał T"Challa wyłaniając się z tłumu i unosząc kielich.
Gdy goście pili toast Stev postawil Nath i zaczął ją całować.
- pijmy i bawmy się za szczęście tej pary - powiedział T"Challa i goście zajeli się sobą.
Nath popłakała się ze szczęścia.
- to jest to czego dla Ciebie chciałem - powiedział Stev. - podoba Ci się pierścionek?- tak, jest piękny. To wszystko jest cudowne - powiedziała ocierając łzy i przytulając go - jestem taka szczęśliwa.
Pierwszy podszedł do nich Wilson.
- po raz kolejny Wam gratuluję. Jeszcze miesiąc temu nie pomyślałbym, że tak to się potoczy. Ale teraz widzę, że to Wam pisane. Życzę Wam, aby sprawa protokołu wyjaśniła się szybko i żebyście mogli zacząć normalne życie. Zasługujecie na to. - powiedział i uściskał ich.
- dziękujemy Sam. - odpowiedział Kapitan.
Następnie podeszli do nich Wanda i Vision.
- gratuluję - powiedziała. - kto by pomyślał, że na wygnaniu spotka Was tyle szczęścia. - powiedziała Wanda i uściskała parę - skoro wszystko odbywa się w takim tempie, mam nadzieję, że niebawem zatańczę na Waszym weselu. - dodała.
- będziemy o tym myśleć - zaśmiał się Kapitan.
- podczas mojego krótkiego życia na ziemi, zobaczyłem wiele rzeczy. Bitwy z wrogami, i bitwy z przyjaciółmi. Podejmowanie ciężkich decyzji. Lecz Wasza miłość pokazała mi, że są na świecie rzeczy tak piękne, że potrafią przyćmić całe zło. Dajecie nam wszystkim nadzieję, że nawet w niedoli można odnaleźć swoje szczęście - powiedział Vision i ukłonił się w ich kierunku - życzę Wam, aby to szczęście które dziś odczuwacie nie opuszczało Was już nigdy.
- dziękujemy - powiedziała wzruszona Nath.
Jako ostatni podeszli do nich T"Challa i Shuri.
- nie pamiętam kiedy ostatnio tyle działo się w moim domu. - zaczął
- sprawiliście, że zakwitła w nim miłość. Obiecuję strzec Waszego szczęścia i zrobić co w mojej mocy, abyście mogli cieszyć się nim bez konieczności ukrywania się.Para ukłoniła się królowi w geście podziękowania.
- a ja obiecuję, że tym szczęściem będziecie się dzielić z dwójką zdrowych urwisów. - powiedziała Shuri z szerokim uśmiechem i uściskała ich.
![](https://img.wattpad.com/cover/157221511-288-k501574.jpg)
CZYTASZ
W Ukryciu
ФанфикPo wydarzeniach z Cywil War Kapitan Ameryka wraz z Wandą, Visionem, Wilsonem, Buckym i Natasha muszą ukrywać się przed S.H.I.E.L.D., swoimi przyjaciółmi i resztą świata. Jak potoczą się ich losy? Czy Kapitan pozostanie wierny swoim przekonaniom? ...