[19] ✓

5.7K 392 73
                                    

Levi był załamany po tym co stało się poprzedniego wieczoru. Całował się z Erenem a ten jeszcze u niego spał. Na szczęście do niczego więcej nie doszło z czego bardzo był zadowolony.

Niby sobie wszystko wytłumaczyli i ich relacje nie uległy zmianie. Eren na początku był przestraszony że po tym czarnowłosy go znienawidzi i zerwie z nim kontakt, jednak tak się nie stało. Sytuacja z dnia poprzedniego poszła w zapomnienie i zachowywali się tak, jakby nic się nie stało.

Właśnie byli w szkole. Levi, Eren i Hanji rozmawiali sobie na korytarzu kiedy to nagle zadzwonił dzwonek na apel. Niechętnie poszli na salę gimnastyczną gdzie był już dyrektor. Uczniowie się zebrali i czekali już aż dyrektor, nazywany przez Levi'a 'kutafonem' zacznie mówić.

Rozmowy panujące na sali przerwało stukanie palcem w mikrofon. Dyrektor przyglądał się uczniom.

- No dobrze, mamy do omówienia dwie kwestie... - spojrzał na jakieś papiery. - Pierwsza jest taka, że jutro w szkole pojawi się nowa uczennica tej szkoły. Będzie chodziła do klasy drugiej gimnazjum, jest to dziewczyna, omega, przyjmijcie ją ciepło

Na wieść o nowej uczennicy zrobiło się głośno w sali. Jednak Levi'a to nie interesowało. Chciał już wracać do domu, tym bardziej że dzisiaj miał się spotkać z Hanji i Erenem.

- A druga sprawa to taka, że już za niedługo jednen z naszych uczniów pożegna tą szkołę - po tych słowach wiele osób spojrzało na Levi'a, ponieważ wiedzieli, że przed złe traktowanie zmienia szkołę. Erena zabolało w klatce piersiowej. - Jestem zażenowany zachowaniem Alf w tej szkole, od zawsze było mówione o tym jak powinniście się zachowywać, uczymy się tego od najmłodszych lat, a wy i tak robicie swoje. Jedna osoba już musiała obowiązkowo zmienić szkołę dla tych przeznaczonych dla Alf - wszyscy po tych słowach wiedzieli że chodzi o Erwina, przecież to on chciał zgwałcić Levi'a w biały dzień w jego własnym domu. Dużo osób wiedziało też że to Eren go uratował. - Jeżeli teraz usłyszę o dręczeniu Omeg przez Alfy będę zmuszony dawać kary, niestety to nie moja decyzja, a moich przełożonych od których taki nakaz otrzymałem

W całej sali zrobiło się jeszcze głośnej. Naprawdę nie dało się doprowadzić do porządku tych wszystkich Alf od razu? Musiał najpierw ktoś ucierpieć? Dla Levi'a było to głupie i absurdalne, jedynka nic z tym nie mógł zrobić. Cieszył się chociaż z tego, że nareszcie Alfy będą ponosić konsekwencje za nękanie bezbronnych i uległych Omeg.
.
.
.
.
.
.
.

I kolejny rozdział do maratonu! Mam nadzieję że wma się to podoba :33

6/?

Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz