INFORMACJA...

3.3K 147 86
                                    

Pamiętajcie że nie mam za celu nikogo urazić, chce po prostu wyrazić swoją opinię, bo naprawdę przez to boli mnie serce...

Coraz więcej osób mówi, że przeszkadza im słodzenie typu misiek, skarbie itp.

Ale to jest mój styl, ja tak lubię. Kocham słodzenie, im więcej tym lepiej. I tak się wstrzymuje, bo gdybym chciała pisać tak jak mi się podoba, to bym cały czas tego używała i nawet zamiast imion używała zwrotów misiek czy skarbie, słońce, złotko itp.

Nikt nie zmieni mojego stylu pisania, tak będzie i koniec.

Jeżeli tak bardzo komuś przeszkadza to, że sytuacja w książce jest w porządku, że wszyscy są szczęśliwi, prócz kontaktów z Grishą, to mogę zawsze zrobić jakiś dramat.

Jaki dramat?

A no taki, że Levi'a potrąci samochód, dzieci umrą na miejscu, Levi gdy dojdzie do siebie i dowie się o tym popełni samobójstwo, a Eren na wieść o tym wszystkich pójdzie w jego ślady podpali swój samochód w którym będzie siedział. Carla podetnie sobie żyły, bo strata dziecka i wnucząt była tak bolesna ze sobie nie radziła, Kuchel zrobi to samo A Grisha pójdzie w alkoholizm i przez to się powiesi

Happy end

Pasuje komuś taki koniec? W tedy nie będzie żadnych misiów, kotków itp.

Do tego to dąży.

Co z tego że ktoś mi napiszę, że rozdział się podobał, jak większa jego część jest na temat, że nie podoba mu się, lub denerwuje go to ciągłe słodzenie...

Mnie naprawdę to boli...

Bo to jest pewnego rodzaju hejt, a to nie jest przyjemne dla nikogo.

Jeżeli tak bardzo to komuś przeszkadza, mogę tą książkę całkiem usunąć, w tedy wszyscy będą szczęśliwi...

Naprawdę mnie to boli...

Zrozumcie to, proszę...


Ciekawe ile osób mnie po tym znienawidzi...

Płacze... Nie na niby, płacze... Jestem strasznie delikatna uczuciowo i słaba nerwowo... :")

Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz