Po powrocie do domku Levi był dziwnie zmieszany. Usiadł na kanapie i pogrążył się w swoich własnych myślach. Do czarnowłosego podszedł Eren, usiadł obok i przyciągnął go do siebie.
- Myślisz, że Kriss będzie chciał się zemścić?... - zapytał czarnowłosy opierając się o ramię swojej Alfy.
- Myślę, że nie... Może i był dziwny, ale coś mi mówi, że nie szuka zemsty, a wyjaśnia... - stwierdził Eren, gładząc ramię swojej Omegi.
- Wyjaśnienia? Ale czego? - podniósł się aby móc spojrzeć mu w oczy.
- Podejrzewam, że Erwin nawet nie powiedział swojemu bratu za co tak naprawdę siedzi w więzieniu... Jeżeli tak, to chce to usłyszeć od nas - Levi położył głowę na jego kolanach. Brunet wykorzystał to, aby zacząć głaskać brzuszek Levi'a, który był wypukły bardziej niż tydzień temu.
- Pewnie masz rację, myślisz że trzeba będzie z nim porozmawiać? - zapytał jakby retorycznie. Dobrze widział jaka będzie odpowiedź.
- Myślę, że tak, trzeba to wyjaśnić, prawdopodobnie Erwin już dorzucił swoje trzy grosze, a Kriss chce to też usłyszeć od nas - czarnowłosy bił się z myślami. Bał się. Nie widział czego się spodziewać po tym człowieku, tym bardziej że wyglądał na starszego od Erena. Taki też był.
- Eren... A... A co jeżeli będzie chciał mi coś zrobić?... No wiesz... Zazdrość... To najgorsze co może prowadzić człowieka - patrzył na swoją Alfe. Eren nachylił się i złożył mu na ustach delikatny pocałunek. Levi od razu poczuł się bezpieczniej. Widział, że będąc ze swoją Alfą, jest całkowicie bezpieczny, jednak zdawał sobie sprawę, że świat potrafi zaskakiwać i nie zawsze uda mu się chronić jego i dzieci.
- Kochanie, nie pozwolę na to, cokolwiek by nie zrobił, nie uda mu się Ciebie... Przepraszam, was, tknąć - połaskotał Levi'a na biodrze. Czarnowłosy cicho się zaśmiał.
**
- No dobra Kriss... Musimy pogadać - zaczął pewnie Eren siedząc na przeciw niego w pewnym barze. Levi siedział obok swojej Alfy trzymając go za dłoń.
- Zapewne już się domyślacie o co może mi chodzić - patrzył na nich. Nie wyglądał na groźnego, jednak jego wcześniejsze zachowanie wzbudzało pewne wątpliwości.
- Chodzi ci o Erwina? - blondyn przytaknął. Levi wraz z Erenem westchnęli w tym samym momencie.
- Ale nie chodzi mi tylko o Erwina - brunet spojrzał na mężczyznę. - Tu chodzi też o Zake'a
Eren słysząc to zamarł. Nie chciał mieć nic wspólnego z tym człowiekiem, jednak nie można było od niego uciec.
- Zake? Kim jest Zake? - zapytał Levi. Brunet tylko wzmocnij uścisk na dłoni Levi'a. To był znak dla czarnowłosego, że lepiej to przemilczeć. Wiedział, że przecież Eren mu powie.
- Zacznijmy od Erwina... Przedstawił mi taką wersję wydarzeń - wziął wdech. - Stwierdził, że wrobiliście go w gwałt, a chciał tylko pomóc Levi'owi przynosząc mu notatki
- Pff - prychnął Eren. - Levi miał w tedy ruje, był sam w domu i w tedy zaatakował go Erwin, teoretycznie prawie doszło do gwałtu ale coś mnie tknęło, aby pójść do Levi'a... Słyszałem coś dziwnego zanim się rozłączył... Dobrze, że pojawiłem się na czas, udało mi się go uratować... - Kriss słuchał uważnie. Nie podobało mu się zachowanie Erwina.
- Za to poszedł do więzienia... - zaczął Levi. - Jednak zanim jeszcze to się stało, ciągle chciał mnie poderwać i zaciągnąć do łóżka... Często rzucał w moja stronę obraźliwe obelgi... Dopiero gdy pojawił się Eren, sytuacja stopniowo przestała mnie przerastać, ponieważ Eren mi cały czas pomagałi wspierał...
CZYTASZ
Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONE
RomanceCzęść 1 (część 2 "Nie odchodź... Proszę") Charakter postaci został zmieniony na potrzebę książki. Dziękuję że jesteś. # 1 - mpreg!!! X33 Najważniejsze co powinniście wiedzieć, to to, że jest to omegaverse ( ah i te moje powtórzenia wyrazów xD) Miłe...