Levi rano obudził się jako pierwszy. Otworzył leniwie swoje oczy po czym spojrzał na śpiącego bruneta z podkrążonymi oczami. Dobrze wiedział że Eren budził się w nocy aby sprawdzić czy czarnowłosy spokojnie śpi, czy też trzęsie się ze strachu czy też koszmaru.
Pocałował go w policzek po czym delikatnie wstał, co było trudne z nogą w gipsie i o kulach. Przykrył bruneta dokładniej kołdrą po czym cicho, w miarę możliwości, wyszedł z pokoju.
W dzień nie bał się swojej chorej wyobraźni, gdyż to właśnie tylko w nocy działa ona aż za bardzo. Dzień był dla niego ostoją spokoju. A może to tylko dlatego, że był w domu Eren?
Wszedł o kulach do kuchni i zaczął przygotowywać pyszne śniadanie. Chciał mu się chociaż trochę odwdzięczyć za to, że szedł do niego o pierwszej w nocy tylko dlatego że się bał.
Na śniadanie zrobił omlety na słodko z bitą śmietaną, truskawkami, ananasem i brzoskwinią. Takie miał owoce w domu, gdyż mama często kupowała. Na wierzch polał czekoladą i toffi. Był dumny z tego, że może zrobić mu pyszne śniadanko.
Położył dwa talerze na stole po czym poszedł powoli na górę. Chodzenie po schodach było cholernie ciężkie. Wszedł do pokoju. Zielonooki nadal sobie smacznie spał. Podszedł do niego i przejechał dłonią po jego puszystych włosach.
- Eren... - powiedział łagodnie. Bawił się jego włosami. - Eren, wstawaj
Nie działało to na niego ani trochę. Dalej spał a nawet się uśmiechnął przez sen. Levi wpadł na pewien pomysł, który na pewno zadziała na bruneta.
- Kochanie wstawaj - nie musiał długo czekać żeby zielonooki zareagował. Podniósł się szybko i włączył telefon po czym zapisał w kalendarzu dzień, w którym Levi mu powiedział 'kochanie'.
- Też cię kocham - wstał i go pocałował w policzek. Na więcej póki co sobie nie pozwalał.
- Nie powiedziałem że cię kocham - uśmiechnął się.
- Ja tam swoje słyszałem, 'kochanie' równoważy się z 'kocham' - stwierdził dumnie i zadowolony.
- Logika Erena - zielonooki się zaśmiał.
- Masz bluzę ode mnie~ - przeciągnął.
- No przecież ją mam codziennie, nawet dziś w niej spałem, a teraz szybko na dół - chwycił kule i zaczął iść w stronę drzwi.
- Nie będziesz się męczył - podszedł i wziął go na księżniczkę. Czarnowłosy delikatnie się zarumienił. Zielonooki zszedł z nim do kuchni gdzie zobaczył pyszne śniadanie.
- Zrobiłem nam omlety - ucałował zaskoczonego bruneta w policzek. Brunet go postawił i znów zapisał coś w swoim kalendarzu. Zapewne pierwszy całus od Levi'a.
- Widać progres kochany - powiedział pomagając mu usiąść przy stole. Nie czekał nawet na odpowiedź Levi'a. - Mówisz mi ładne słówka i całujesz w policzek
- Nie ciesz się tak - brunet usiadł obok czarnowłosego. - W końcu jesteśmy parą, więc to chyba nic dziwnego, prawda? - zielonooki otworzył szeroko oczy.
- Boże, jak ja cię kocham - odważył się pocałować go krótko w usta.
***************
Polsat!!!
Była by muzyczka ale niestety, internet mi nie sprzyja
Jak się podobał rozdział moim ziemniaczkom? :33
CZYTASZ
Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONE
RomanceCzęść 1 (część 2 "Nie odchodź... Proszę") Charakter postaci został zmieniony na potrzebę książki. Dziękuję że jesteś. # 1 - mpreg!!! X33 Najważniejsze co powinniście wiedzieć, to to, że jest to omegaverse ( ah i te moje powtórzenia wyrazów xD) Miłe...