[29]

5.3K 368 152
                                    

Do pokoju weszła ta sama dziewczyna. Ta sama która wszytko niszczyła. Ta, która zniszczyła relacje Erena i Levi'a. Podeszła do niego i patrzyła swoimi zimnymi oczami.

Miała ochotę się zemścić za to co jej zrobił, za to, że pokrzyżował jej plany odnośnie Erena. W sali nie było niczego, czym można by było zrobić mu krzywdę.

U Levi'a wykryto depresję, dlatego też w sali nie było niczego, czym mógłby się zabić. Prócz... Kroplówki.

Levi był podpięty do kroplówki o czym Aiko dobrze wiedziała. Miała ze sobą małą ampułkę z igłą, aby wstrzyknąć trujący środek do jego żył.

Kroplówka sączyła się powoli kropelka po kropelce. Wyciągnęła ampułkę z kieszeni. Wbiła igłę i pociągnęła trochę środka do jej wnętrza.

Zbliżyła się do kroplówki. Dobrze wiedziała, że Levi robił to wszytko z miłości do Erena... Zdawała sobie sprawę, że zabije człowieka. Jednak myśl że pozbędzie się wroga ją cieszyła.

Wbiła strzykawkę w kroplówkę po czym wstrzyknęła środek trujący. Uśmiechnęła się przy tym chytrze.

- Żegnaj, Levi'u Ackermann'ie - po tych słowach klamka w drzwiach się nacisnęła.

Do pokoju wszedł Eren, który trzymał w dłoniach ulubione kwiaty Levi'a. Gdy zobaczył co robi Aiko, przeraził się niemiłosiernie. Bukiet wylądował na jednym z krzeseł po czym od razu pociągnął jej rękę włącznie ze strzykawką.

- Co ty wyprawiasz!? - chwycił ową truciznę i rozwalił o posadzkę. Dziewczyna chciała uciekać jednak ten chwycił ją za włosy.

Pisnęła z bólu. Eren nie bał się konsekwencji bicia omegi. Uderzył ją porządnie w twarz. Pchnął ją na ścianę. Uderzyła o nią plecami tak mocno, że aż krzyknęła.

Zielonooki podbiegł do łóżka i siłą wyciągnął wenflon z jego ręki. Zaczęła krwawić. Levi w tedy się obudził i trochę przestraszył. Widząc co robi Alfa, myślał nawet że chce mu zaszkodzić. Eren od razu chwycił za cokolwiek czym można zatamować krwawienie. W tym wypadku padło na zwykły ręcznik papierowy będący w każdej z sal.

Zabrał parę listków po czym przyłożył do rany Levi'a. Nie wiedział co ma teraz zrobić. Kiedy czarnowłosy sam zaczął sobie tamować krew, Eren podbiegł do Aiko żeby znów pchnąć ją na ścianę.

- Zostaw mnie! - krzyknęła bliska płaczu.

- Jakim prawem zbliżasz się do Levi'a? - warkną przyduszając ją przy ścianie. - Pozwolił ci kto!?

Trochę to do Levi'a dotarło, jednak nadal to było za mało aby móc od nowa mu zaufać w stu procentach. Eren siłą wyrzucił ją za drzwi. Poszukał jakiegoś bandażu po czym zawinął rękę czarnowłosego. Wziął kwiaty z krzesła i położył je na stoliku obok kozetki. Levi się położył a zielonooki obok niego, mimo protestu niższego.

Objął go tak, żeby Levi'owi było wygodnie i przyjemnie. Po czym oboje oddali się w krainę snów...

*****
Przepraszam za powtórzenia...

Podobało się moim ziemniaczkom?

Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz