Piąty września był dla Erena jednym z najgorszych dni. W domu był już od trzech. Tak, był w swoim domu, nie u Levi'a. Levi cały czas miał na niego Focha, dlatego też nie spędzał z nim czasu. Dla zielonookiego ciężką misją było zaproszenie Levi'a nad morze, do ośrodku wypoczynkowego obok plaży. Bał się, że czarnowłosy nie przyjmie jego zaproszenia, mimo iż Eren wynajął im domek na plaży i zapłacił za to.
Wiedział że dla omeg naznaczenie jest bardzo ważne, gdyż chcą być ze swoją Alfą do końca życia, jednak Eren po prostu o tym zapomniał. Zapomniał że coś takiego w ogóle trzeba zrobić.
- Mamo... - wszedł do jej sypialni, usiadł, na krześle. Kobieta odłożyła książkę na bok i spojrzała na syna.
- Ci się stało skarbie? - zapytała chowając książkę do szuflady. Widziała że ten ton głosu jej syna, świadczy o długiej rozmowie.
- Wiesz zapewne że zapłaciłem za ten domek na plaży prawda? - kobieta pokiwała twierdząco głową. - Chodzi o to, że nie wiem jak zaprosić na to Levi'a... On się na mnie obraził...
- No wiesz, w ciąży to będzie normalne... A tak w ogóle, o co poszło? - popatrzył na niego podejrzliwie.
- No bo przypomniał sobie o tym, że go jeszcze nie zdążyłem ugryźć... Po prostu zapomniałem bo jestem głupi... - jego matka przyjechała palcami po skroni. Westchnęła ciężko i przeciągle.
- Oj synu... Ja ci radzę szybko to zrobić, nawet nie wiesz jakie wielkie kary są za zaciążenie omegi, bez jej wcześniejszego ugryzienia - Eren wytrzeszczył oczy. Carla od razu wywnioskowała, że jej syn nie miał zielonego pojęcia o jakichkolwiek karach za coś takiego. Postanowiła odpowiedzieć zanim w ogóle zielonooki zadał pytanie. - Możesz pójść do więzienia i jeszcze wpakować rodziców w niezłe długi, ponieważ będzie trzeba płacić alimenty na wychowanie dziecka... Podwójna kara, gdy są to bliźnięta... Wyobraź sobie że płacisz tysiąc złoty na dziecko, to skoro są dwa, płacisz dwa tysiące
- O rany... I co ja teraz mam zrobić mamo? - popatrzył na nią zrezygnowany.
- Musisz go przekonać, żeby pojechał z tobą nad morze, do tego domku wypoczynkowego na plaży, nie masz wyjścia - chłopak westchnął.
- Dzięki mamo, idę od razu do Levi'a Bo jutro trzeba wyjeżdzać - wyszedł z pokoju mamy. Kobieta zdziwiła się faktem, iż rozmowa nie przyciągnęła się na godzinę czy dwie, a trwała może z dwadzieścia minut.
Zielonooki od razu udał się do swojej Omegi. W drzwiach przywitała go jego mama, która z uśmiechem go przyjęła, od razu zaznaczając, że Levi jest u siebie. Eren wszedł do jego pokoju, gdzie na łóżku leżał Levi, ubrany w za dużą jak dla siebie bluzę, ponieważ była od Erena. Usiadł obok niego.
- Skarbie - pogłaskał jego policzek. - Dalej jesteś na mnie zły?
- Trochę... Co nie znaczy, że Cię nie kocham - zielonooki położył się obok omegi. Włożył rękę pod bluzę, a potem pod koszulkę, w celu głaskania lekko wypukłego brzuszka.
- Przepraszam... Levi, skarbie... Chce żebyś pojechał ze mną nad morze - rzucił prosto z mostu.
- Nad morze? - zdziwił się. - Po co?
- Zapłaciłem już za mały domek na plaży, mamy jeszcze nie całe dwa tygodnie, więc jedziemy na tydzień - uśmiechnął się do niego.
- Jesteś kochany - przytulił go.
- Nie sądziłem, że pójdzie tak łatwo... - powiedział do siebie.
- Sądziłeś, że odmówie? - odsunął się od Alfy. Eren pokiwał twierdząco głową. - Głupek z Ciebie
- Dobrze o tym wiem kotek, a teraz muszę pomóc ci się spakować - wstał z łóżka, podszedł do jego szafy.
- Dlaczego masz mi pomagać? - także wstał i podszedł do szafy.
- Ponieważ jesteś w ciąży i nie chce żeby coś się miało stać - kobaltooki się zaśmiał.
- A co niby miało by się stać? - uśmiechał się. Eren na niego popatrzył.
- No nie wiem, nie znam się na tym, ale mimo wszystko, nie chce żeby moja Omegusia i moje dzieci były narażone - Levi już nie protestował.
Ten dzień spędzili bardzo przyjemnie i co ważniejsze, razem.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
620 słów!Okej, pisze, daje radę, jest dobrze, hehe
Mam nadzieję że się podobało ziemniaczki :33
2/3
CZYTASZ
Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONE
RomanceCzęść 1 (część 2 "Nie odchodź... Proszę") Charakter postaci został zmieniony na potrzebę książki. Dziękuję że jesteś. # 1 - mpreg!!! X33 Najważniejsze co powinniście wiedzieć, to to, że jest to omegaverse ( ah i te moje powtórzenia wyrazów xD) Miłe...