[20]✓

5.7K 382 200
                                    

Levi'a rano obudził dzwonek telefonu. Wstał i go odebrał.

- Słucham... - powiedział zaspanym głosem.

- Levi, skarbie! - krzyknęła radośnie.

- Mama? - od razu się ockną.

- Mam dobrą wiadomość kochany! - cieszyła się co było słychać w jej głosie. - Wracam jutro do domu!

- Naprawdę!? - ucieszył się bardzo.

- Tak! - odpowiedziała z entuzjazmem. - Wiem... Dopiero zadzwoniłam i już muszę kończyć... Ale rozumiesz, jestem jeszcze w pracy i żeby mnie wypuścili jutro wcześniej, to muszę się dzisiaj postarać

- Rozumiem, no to pa mamuś

- Pa skarbie - po tych słowach się rozłączyli. Levi od razu miał lepszy humor i myślał, że już nic mu go nie zepsuje.

Pospiesznie się ubrał, zeszedł na dół i zjadł śniadanie. Gdy to zrobił zabrał swoją torbę i wyszedł do szkoły. Dzisiaj nie mógł iść z Erenem, ponieważ ten miał dodatkowe na rano.

Z tego tytułu wziął białe słuchawki i zaczął słuchać swojej ulubionej piosenki. Doszedł do szkoły, gdy był na miejscu przebrał buty i poszedł na swoje piętro, gdzie zajął swoją ulubioną ławkę.

Miał już zamiar czytać książkę, kiedy to podeszła do niego pewna brunetka o oczach tak ciemnych jak węgiel.

- Cześć - odezwała się głosem doniosłym i jakby triumfalnym. - Jestem Aiko - Levi podniósł głowę i od razu zorientował się że to ta nowa uczennica.

- Levi - odpowiedział krótko jakby ją ignorując. Nie spodobało jej się to. Była nauczona zbędnych manier i mówienia 'ą' 'ę' ponieważ pochodziła z bogatej rodziny. Od razu go nie polubiła.

- Z której jesteś klasy? - zapytała już bardziej od niechcenia.

- Druga gimbaza - patrzył teraz w książę totalnie ją olewając.

- Aha... Może byś łaskawie patrzył na swojego rozmówcę? - zaczęła robić się arogancka. Levi westchnął od razu zapisując ją sobie na czarnej liście. Spojrzał na nią.

- Lepiej? - burknął pod nosem.

- Levi! - rozległ się głos Erena. Podbiegł do czarnowłosego i od razu obok niego usiadł. Levi zareagował lekkim rumieńcem.

Później dołączyła do nich Hanji. Aiko była zmuszona odejść. Jednak przyglądała się Erenowi, który według niej był przystojny. Chciała go zdobyć za wszelką cenę żeby tylko mieć kogoś przystojnego. W ogóle go nie kochała. Jednak Erenowi nie została ona obojętna. Spodobała mu się trochę. Można by rzec, że się zauroczył.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
O to kolejna część maratonu

7/7 KONIEC MARATONU ZIEMNIACZKI!!

Podobało wam się? :33

Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz