Popatrzył na niego niedowierzając. Prosił w duszy żeby to nie była prawda... Żeby nie powiedział, że tak naprawdę się w niej zakochał...
- C... Co? - głos wskazywał że jest na skraju płaczu i okropnej złości.
- Levi... Ja to zrobiłem dla twojego dobra... - usiadł patrząc na niego. - Owszem... Może i na początku delikatnie się zauroczyłem... Ale po jej pierwszym dniu w szkole napisała do mnie... Z groźbą... - nie kłamał.
- Jaką groźbą? - zdziwił się. Patrzył prosto w oczy bruneta.
- Napisała że mam być w niej ślepo zakochany... Znienawidzić ciebie... Ignorować... Po prostu stać się waszym największym wrogiem... Jebanym dupkiem... Takim musiałem się stać żeby cię bronić... - przejechał dłonią po jego policzku. Czarnowłosy się skrzywił.
- To miało być dla mojego dobra!? Widzisz żeby wynikło z tego coś dobrego!!? - uniósł się bardzo. Eren zrozumiał że nie powinien tego przed nim ukrywać i powiedzieć wszystko.
- Levi, posłuchaj mnie, ona zagroziła, że jeżeli tego nie zrobię siłą pozbędzie cię płodności... Handel Omegami nadal jest możliwy w innych częściach kraju... Mogliby właśnie tam pozbawić cię czegoś... Gdzie kiedyś rozwijać się może nowe życie... - gładził mu policzek. Twarz Ackermann'a złagodniała.
- Nazywaj rzeczy po imieniu - upomniał go zwięźle.
- Nie umiem gadać o takich rzeczach... Serio... - wziął wdech. - Przeraziło mnie to... Nie chciałem żeby coś ci się stało... Nie mogłem dopuścić do czegoś tak okropnego... Musiałem się zgodzić...
- Ona kiedyś... Zanim ją pobiłem napisała że... Że... Że ty i ona... - przełknął gule która mu stanęła w gardle. Nie chciał teraz płakać. - Że ona jest z tobą w ciąży... Zabolało mnie to tak bardzo... Że nic już się nie liczyło... T-to tak bardzo zabolało... D-dlatego ją dusiłem... I... I... I kopałem po brzuchu... J-ja... Ja byłem gotowy dopuścić się zabicia małego... Nienarodzonego dziecka...
- Cii... Levi... Levi spokojnie... - objął go mimo iż bał się odepchnięcia. - Nic takiego się nie stało... Teraz nimi zajmie się policja... Dałem im mój telefon z tymi wiadomościami... Gdy mi go oddadzą to ci wszystko pokaże... Ja chciałem cię obronić...
- Dlaczego mi nie powiedziałeś wcześniej?... Dlaczego?... - objął go. Tak bardzo tego chciał... Tak długo tego wyczekiwał.
- Nie mogłem nic zrobić... Wybacz mi, proszę... Gdyby się dowiedziała zapewne spełniła by swoją groźbę... Nie mogłem do tego dopuścić... - gładził mu plecy. - Wszystko co złego ci powiedziałem... Mówiłem z takim bólem... Musiałem udawać że jej wierzę... Cały czas kłamać... Dla twojego dobra... Levi... Kocham cię tak bardzo... Najbardziej na świecie...
- E... Eren... - łzy zaczęły moczyć bluzę bruneta. Cała gorycz wyszła z czarnowłosego a jego skamieniałe, przez wszystkie te wydarzenia, serce uwolniło się od ciężaru. Wypełniło się radością i miłością... Tym bardziej nie chciał go puszczać i nikomu oddawać... Ale czy mimo to... Był gotowy mu wybaczyć?...
************
Okej i jak się podobało?
Zdziwieni?
Ciekawe jak zareagujecie kiedy powiem że ta książka powstała tylko dla tego pomysłu. No, dzięki temu powstała ale mam zamiar pisać dalej.
CZYTASZ
Bądź moją omegą, proszę... || Ereri ZAKOŃCZONE
RomanceCzęść 1 (część 2 "Nie odchodź... Proszę") Charakter postaci został zmieniony na potrzebę książki. Dziękuję że jesteś. # 1 - mpreg!!! X33 Najważniejsze co powinniście wiedzieć, to to, że jest to omegaverse ( ah i te moje powtórzenia wyrazów xD) Miłe...