#17.05.19#
-Halo? - obudził mnie dźwięk telefonu więc wymacałam go ręką na poduszce obok głowy.-W którym pokoju jesteś? - usłyszałam głos Evana.
-Tym co zawsze. Weź dodatkową kartę z recepcji - mruknęłam po czym się rozłączyłam.
Motel Casablanca był blisko szwalni więc zatrzymywałam się tam kiedy nie chciałam wracać do domu na noc i nie było tam drogo.
Nie miałam w planach spotkania z rodzicami, nawet nie powiedziałam że przyjadę, oni sami też nie odzywali się do mnie od mojego wyjazdu.Usłyszałam jak drzwi do pokoju się otworzyły i zamknęły a po chwili poczułam padający na mnie ciężar przez co wydałam z siebie głuchy jęk i otworzyłam szeroko oczy.
-Jęczenie zostaw dla kogoś innego - zaśmiał się a ja, korzystając z tego że leżał na moich nogach, podniosłam szybko kolano i uderzyłam go w kutasa - żartowałem przecież - wychrypiał.
-A ja nie. Złaź, ciężki jesteś - poruszyłam nogami żeby go nastraszyć, ale tym razem go nie kopnęłam, on jednak od razu się podniósł - w końcu - skomentowałam mogąc swobodnie się ruszyć i podwinęłam nogi pod siebie, by Evan mógł się z powrotem położyć.
-Czemu tu przyszłaś? - zapytał kładąc się na pościel.
-Derek mnie wkurwił - odpowiedziałam krótko.
-Tym, że przyprowadził Carlę? - dociekał.
-Nie masz nic przeciwko temu? - zapytałam zdziwiona.
-Mam i to dużo, tyle że do niego nic nie dociera - westchnął - ta flądra go omotała.
-Nie podoba mi się ona - syknęłam
-Nie tylko tobie, Alison też jej nie cierpi - westchnął odwracając głowę.
-Właśnie, co u Al? - zmieniłam temat.
-Spoko - zbył mnie.
-Tylko tyle? "Spoko?" - podniosłam brwi - a między wami?
-Nic nie ma - zapewniał.
-Przestań pierdolić, między wami latają gromy już od dawna. Ile razy się przespaliście? - spojrzał na mnie jak na głupią - gadaj - ucięłam krótko.
-Kilka - zbył mnie.
-Ile? - cisnęłam dalej.
-Nie liczyłem! Dużo, ok? - wyrzucił ręce w górę.
-Czyli jednak coś jest - uniosłam brew
-Daj spokój, to zwykły seks bez zobowiązań - westchnął.
-Typowy Evan - skomentowałam pod nosem.
-Słyszałem - murknął a ja wzruszyłam ramionami.
-Mógłbyś zadzwonić do Al żeby przyszła do szwalni, i do Dereka żeby wyjebał stamtąd tę sukę? - poprosiłam na co zmarszczył brwi - muszę wam coś powiedzieć, a teraz zamknij oczy.
-Przecież to tylko ja - powiedział a ja rzuciłam mu poduszkę na twarz i wyszłam z łóżka.
Miałam na sobie tylko koszulkę, więc wzięłam szybko jakieś ubrania i zamknęłam się w łazience. Ubrałam się i wróciłam do Evana.
-Za chwilę będą w szwalni - powiedział.
-To jedziemy - zgarnęłam swoją kurtkę i wyszliśmy z pokoju.
~~~
-Jestem - drzwi do "biura" się otworzyły i do środka weszła Alison, która tym razem miała ciemno fioletowe włosy - hej Sof.
CZYTASZ
I promise, i help you ~ Jonah Marais
FanfictionZwykła, niepopularna dziewczyna z bagażem doświadczeń i sławny, utalentowany, nie najskromniejszy facet to scenariusz typowej historii miłosnej. Może tym razem będzie tak samo.... a może całkiem inaczej? Jeśli chcesz poznać historię (miłosną?) tro...