70

303 25 1
                                    

#17.01.20#

-Do kogo dzwonić najpierw? - zapytałam Jonah obracając telefon w dłoniach.

-Do Corbyna - zdecydował, a ja wybrałam jego numer.

-Ja mówię, a ty siedzisz cicho - powiedziałam, a on kiwnął głową.

-Halo? - usłyszałam zadowolony głos blondyna. 

-Corbyn? - musiałam się upewnić czy nie pomyliłam numeru. 

-Tak - potwierdził - z kim rozmawiam?

-Tutaj Sofia - przedstawiłam się.

-Kto? - nie przypomniał sobie.

Aha. Mieszkałam z nim pod jednym dachem przez jakieś dwa miesiące, a on mnie nie pamiętał.

-Sofia - wyjaśniałam - przyjaciółka Daniela, mieszkałam z wami przez jakiś czas.

-Ach to ty - mruknął - coś się stało że zdzwonisz?

-Nie, nie - zaprzeczyłam od razu - wszystko w porządku. Mam tylko prośbę. 

-Do mnie? - zdziwił się.

-Tak - przyznałam - wiem że rzadko ze sobą rozmawialiśmy, ale proszę cię, przyjedź do LA w następnym tygodniu. 

-Niby po co? - nie był zachwycony.
  
-To nie jest rozmowa na telefon - wyjaśniłam - przyjedź to sam się przekonasz, to ważne.

-Nie wiem czy chcę jechać do Los Angeles - mruknął zły.

-Corbyn, proszę cię - westchnęłam podminowana.

-Zastanowię się - burknął, ale słyszałam że był niepewny. 

-Dobrze - nie ciągnęłam tego dalej - jeśli jednak się zgodzisz to będę czekała u was w domu w piątek o 1 pm.

-Zobaczymy - rozłączył się a ja spojrzałam na Jonah.

Całe spotkanie gdzie chłopaki mieli się pogodzić miało odbyć się w piątek przed tym nieszczęsnym konkursem tańca na który zapisał nas Chris. Najpierw mieli ze sobą porozmawiać i się pogodzić a potem miałam w planach zabranie ich ze sobą. Miałam nadzieję, że wszystko się uda.

-To nie wypali - westchnął kiedy wybierałam numer do Daniela. 

-Uda się, teraz pójdzie z górki, uwierz mi - zapewniłam a Seavey odebrał.

-No hej - przywitał się.

-Hej Dany - miałam włączony głośnik więc Jonah słysząc jak się przywitaliśmy otworzył szeroko oczy - co słychać? 

-Nic szczególnego - westchnął - siedzę z Clarą w jej mieszkaniu i oglądamy nowy odcinek "Tell Me A Story"

-Ooo, lubię to - uśmiechnęłam się - pozdrów Clarę - powiedziałam i byłam prawie pewna, że odsunął telefon od ucha. 

-Też masz pozdrowienia - oznajmił - a co u ciebie? Jak z Jonah? - zapytał a ja czułam jak wspomniany chłopak zaczął wypalać we mnie dziurę.

-Wszystko w porządku - uogólniłam - pogodziliśmy się. 

-Tylko pogodzili? Może coś więcej?

-Nie zaczynaj - burknęłam - ale nie ważne. Dzwonię w innej sprawie. Przyjedź za tydzień w piątek do waszego domu na 1 pm.

Zdecydowaliśmy z Jonah, że nie powiemy jeszcze chłopakom o naszym związku. Chcieliśmy zrobić im niespodziankę i zobaczyć ich miny na żywo. 

I promise, i help you ~ Jonah MaraisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz