🔱 71 🔱

263 38 23
                                    

Jaemin niepewnie przycisnął rękę do drewna, sprawdzając, czy jest ono rzeczywiście tak trwałe, jak mówił Jisung, i dopiero gdy upewnił się, że nie złamie się ono pod jego dotykiem, wpłynął powoli pod kadłub, uważając, by nie uderzyć w nic ogonem. Jeno i Jisung byli o wiele mniej ostrożni - pewnie wpłynęli do środka, by następnie bez oporów dotykać dryfujących starych obrazów i zaglądać w każdą z możliwych skrzyń. Z kolei Chenle nie zatrzymywał się nawet na chwilę, chcąc jak najszybciej przepłynąć cały statek.

Czwórka przyjaciół podjęła ryzyko i nie czekając, aż strażnicy znikną z ich oczu, popłynęli w stronę galery i na szczęście ci nie zauważyli ich, będąc zajętym rozmową między sobą. Płynąc, Jaemin kątem oka ujrzał w oddali sylwetki innych syrenów, którzy jednak gdy ich dostrzegli, wycofali się, najpewniej postanawiając odwiedzić inne miejsce niż "Królowa Słońca", co w tym momencie cieszyło pół-syrena, ponieważ na spokojnie mógł się wszystkiemu przyjrzeć. Dotychczas średniowieczne statki mógł podziwiać jedynie w podręcznikach od historii bądź w książkach znalezionych w bibliotece, choć i tam statki były najczęściej ilustracjami wykonanymi przez rysowników w oparciu o opisy statków.

Najpewniej żaden żyjący człowiek nie będzie miał okazji zobaczyć oryginalnej galery w tak dobrym stanie, więc ponownie Jaemin nie mógł uwierzyć w to, jak wielkie ma szczęście, dzięki byciu w połowie syrenem i w połowie człowiekiem. Dzięki temu mógł zachwycać się wyjątkowymi zjawiskami z obu tych światów, a także bardziej docenić statek, w którym właśnie się znajdował, wiedząc, że ludzie wybudowali go własnymi rękami, bez użycia skomplikowanych maszyn, jak zrobiliby to teraz, czy zaklęć, których użyłyby najpewniej syreny.

Z bliska Jaemin mógł dostrzec, że wnętrze statku zostało ozdobione przez złote ornamenty, czarne latarnie rozwieszone co kilka metrów, wysokie słupy, które oplatał namalowany bluszcz, a dodatkowo wiszące na ścianach obrazu. Niestety z większości z nich niewiele zostało, jedynie na niektórych można było dostrzec pierwotny krajobraz, podczas gdy na pozostałych farba zlała się w jedno bądź całkowicie odkleiła się od płótna. Część z nich została postrzępiona przez pływające wokół odłamki szkła z okien, przed którymi właśnie ostrzegł swojego chłopaka Jeno, lecz gdy zobaczył, jak jeden duży odłamek płynie w jego kierunku, zbliżając się niebezpiecznie do jego szyi, białowłosy wierzchem dłoni uderzył w płaską część szkła.

- Nana, zawsze byłem dobry w zaklęciach uzdrawiających, jednak to nie znaczy, że chcę ich na tobie używać - powiedział Jeno, dla pewności zostając przy swoim ukochanym i objąwszy go ramieniem w talii, pocałował w czułością w policzek.

- Dlaczego nikt nie posprzątał tutaj tego szkła? - zapytał z grymasem Jisung, samemu już raz zaciąwszy się kawałkiem w ogon.

- Ponieważ nie jest to potrzebne, skoro nikt tu nigdy nie przebywa - stwierdził Jeno. - Mogłyby tu nawet zamieszkać rekiny, lecz i tak nikogo by to nie obchodziło, jako iż w teorii syreny powinny się trzymać z daleka od statków.

- Tylko w teorii - westchnął Jaemin, na dwójka jego przyjaciół zaśmiała się, choć szatynowi nie było do śmiechu. Aura tego miejsce była nieprzyjemna, sprawiała, że czuł się tu nieswojo i nie była to wina jedynie zakazu obowiązującym w syrenim świecie. - Nie uważacie, że... że...

- ...że tu jest niesamowicie brudno? Tak, zgadzam się tobą - zażartował Jisung, odsuwając od swojej twarzy stare wodorosty, by mieć łatwy dostęp do skrzyni przed nim wypełnionej do połowy złotymi kielichami.

- ...że to aż dziwne, że nikt ich jeszcze nie ukradł? - dodał Jeno, będąc szczerze zdziwionym znaleziskiem blondyna, jednak jego chłopak potrząsnął głową.

- ...że przebywanie w tym miejscu jest odrobinę przerażające? - dokończył w końcu swoją myśl Jaemin. Pozostała dwójka spojrzała na niego pytająco. - Skoro statek zatonął podczas sztormu... z pewnością znajdowały się na nich dziesiątki, jak nie setki ludzi.

the truth always comes out || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz