Hendery opadł na kanapę, nieświadomie wypuszczając z uścisku dłonie swojego przyjaciela, który spojrzał na niego, zagryzając przy tym dolną wargę. Xiaojun nie mógł powiedzieć, że nie spodziewał się takiej reakcji, lecz nie zmieniało to tego, iż przejął się stanem czarnowłosego syrena. Sam pamiętał, jak po kilka razy analizował odpowiedzi, które usłyszał od nieznanego mu Szafira podczas Festiwalu Masek, dopiero po piątym razie dopuszczając do siebie myśl, iż to naprawdę mógł być pół-syren, o którym tyle niegdyś mówiono. Przez kilka dni błądził myślami wokół tajemniczej postaci, próbując się zmusić do tego, by o tym zwyczajnie zapomnieć. Lecz nie potrafił.
- Jesteś pewien? - zapytał po chwili Hendery, niemal dławiąc się swoimi słowami. Nim jednak usłyszał odpowiedź, poderwał się z sofy i położył ręce na ramionach przyjaciela, spoglądając na niego zdesperowanym wzrokiem. - Jeśli żartujesz, to od razu mi to powiedz.
- Nie, nie żartuję, lecz nie jestem również stuprocentowo pewny - wtrącił szybko Xiaojun, na co jego przyjaciel westchnął. Nie to chciał usłyszeć. - Jednak...
- Dlaczego tak myślisz? Niektórzy wciąż uważają, że ludzka kobieta wcale nie była w ciąży i władze jedynie wymyśliły to, by nas nastraszyć - mówił szybko Hendery, nieświadomie zaciskając ręce mocniej na ramionach przyjaciela. - Czemu myślisz, że to był pół-syren?
Xiaojun odwrócił wzrok, przez chwilę nie wiedząc, czy chce odpowiadać na to pytanie. Już widział zwątpienie w oczach czarnowłosego, przez co zaczął się zastanawiać, czy nie byłoby prościej, gdyby po prostu powiedział, iż wszystko sobie wymyślił, że tak naprawdę nikogo nie spotkał na Festiwalu Masek. W końcu minęło od niego kilka tygodni, więc Hendery mógłby jeszcze w to uwierzyć. Najwyraźniej również nie rozumiał, dlaczego jego przyjaciel nie powiedział mu o niczym wcześniej, lecz Xiaojun przecież sam nie chciał w to przez długi czas uwierzyć, więc co dopiero Hendery, który nie był tym, który rozmawiał z Szafirem.
Jednak Xiaojun nie potrafił po prostu przestać o tym myśleć, ponieważ jego konwersacja z Szafirem utkwiła mu na dobre w głowie. To są moje naturalne oczy. W świecie syren nigdy nie zdarzały się przypadki, kiedy dziecko miało dwukolorowe oczy, jedynie pół-syren mógł wypowiedzieć takie zdania odnośnie swoich oczu, kiedy jedno z nich było brązowe zaś drugie niebieskie. Na lądzie wszystko wygląda inaczej, więc... Kto inny, jak nie osoba, która wcześniej mieszkała na lądzie, mogłaby o nim opowiadać z uśmiechem na twarzy? Czy to możliwe, że właśnie tam kobieta zabrała swoje dziecko i tam je wychowała? Może myślała, że pół-syren będzie już bezpieczny, dlatego pozwoliła mu się udać do Perłowego?
Na te pytania nie znał jednak odpowiedzi, podobnie jak na jeszcze jedno, które było najważniejszym z nich wszystkich - kim był tajemniczy Szafir, z którym rozmawiał na Festiwalu Masek i który mógł się okazać zaginionym pół-syrenem?
- Junnie, a czy musimy to wiedzieć? - westchnął Hendery, przeczesując bezsilnie włosy po wysłuchaniu wszystkich uzasadnień Onyksa. Na pytanie jego towarzysz zmarszczył brwi, po czym uniósł je w rezygnacji.
- Nie wierzysz mi? - zapytał Xiaojun, ustawiając się tyłem do swojego przyjaciela, który jednak od razu położył mu rękę ramieniu, odwracając go z powrotem w swoją stronę.
- Nie. Nie wiem, czy ci wierzyć - wyjaśnił Hendery. - Co jeśli ci się przesłyszało? Może tak naprawdę mieszkał on w Topazowym, przez co często widział ląd i właśnie to miał na myśli? - zaproponował, wspominając o mieście, które miało najbliżej do granicy lądowej ze wszystkich.
- Hendery, gdybym myślał, że mi się przesłyszało, zapomniałbym o tym - stwierdził Xiaojun. Słowa wypowiedziane przez Szafira były jednak wyraźne i powtarzały się w jego głowie tak często, iż mógłby wyrecytować je bez zająknięcia swojemu przyjacielowi, jeśli ten by o to poprosił. Lecz tego nie zrobił.
![](https://img.wattpad.com/cover/183508018-288-k728352.jpg)
CZYTASZ
the truth always comes out || nomin ||
FanficOd zawsze mieszkający w domu dziecka Jaemin wielkimi krokami zbliża się do zakończenia szkoły i tym samym rozpoczęcia dorosłego życia. Jak bardzo jednak zmienią się jego plany na przyszłość, gdy pewnego dnia spotka tajemniczego białowłosego twierdzą...