🔱 86 🔱

209 36 0
                                    

"Jaemin, proszę, nie możesz spędzić kolejnego dnia, będąc zamkniętym w jednym pokoju" mówiła niebieska ryba, szturchając leżącego na łóżku pół-syrena, który jednak nie zareagował w żaden sposób.

Początkowo miał zamiar udawać, że zasnął, lecz kiedy zamknąwszy oczy, objawiła mu się twarz Jeno błagającego go o zostanie z nim, rozchylił gwałtownie powieki, od tamtej chwili wpatrując się pustym wzrokiem w ścianę. Był niemal pewny, że minęło już południe, jako iż Thilia zdążyła złożyć mu swoją wizytę, a po jego pokoju od co najmniej dwóch godzin pływała niebieska rybka, będąca stanowczo starsza od tej, która odwiedziła go wczoraj. Jej intensywnie niebieski kolor przywoływał Jaeminowi na myśl jego oczy, te, które posiadał w tym momencie dzięki zaklęciu, te, które miał widzieć świat. W przeciwieństwie do rybki z wczoraj, nie bała się do niego odzywać, przez co jednak Jaemin milczał, nie widząc potrzeby odpowiadania na oczywiste pytania.

Jak się czuł? Przemęczony, mimo iż nie robił niczego poza pływaniem w kółko po swoim pokoju, ponieważ myśli oraz krążące po jego głowie informacje, których dowiedział niedawno, nie pozwalały mu na zażycie spokojnego snu. Jaemin coraz częściej musiał wspomagać się zaklęciami rozbudzającymi, choć te nie działały tak dobrze, jak mogłyby, ponieważ pół-syren nie potrafił wykrzesać z siebie wystarczająco dużo mocy. Jeszcze nigdy tak bardzo, będąc w Perłowym, Jaemin nie tęsknił za kawą przyrządzaną przez Marka bądź tą przygotowywaną mu przez Renjuna, by przypadkiem nie zasnął na lekcji.

Czy jest już lepiej? Na to pytanie Jaemin łaskawie odpowiedział pokręceniem głowy, lecz nie wdawał się w szczegóły, pomimo iż niebieska rybka go do tego namawiała. Kiedy wczorajszego dnia Thilia opuściła jego pokój, a z jego oczu poleciały łzy, nie potrafił się uspokoić przez długie godziny, czując, jak wszystkie emocje odczuwane przez niego podczas rozmowy z Jeno, a które do tej pory odgradzał od siebie za pomocą mury, ponownie dały o sobie znać i tym razem Jaemin ich nie hamował. Płakał tak długo, że nawet nie zauważył, kiedy zasnął z kropelkami łez znikającymi w wodzie wokół niego.

Kiedy ponownie obudził się w środku nocy, nareszcie poczuł to, co od tak dawna chciał. Pustkę. Nareszcie w jego głowie nastał spokój, pozwalający mu na myślenie, lecz gdy wreszcie to nastało, Jaemin zdał sobie sprawę, że wcale nie tego potrzebował. Że to nie złość na kłamstwa białowłosego mu przeszkadzała, nie bezsilność wobec wymierzonego w niego osiemnaście lat temu wyroku, ani też nie zdezorientowanie związane z tym, iż czuł się obco w miejscu, które jeszcze niedawno mógł nazywać swoim światem. Nie te emocje doskwierały mu najbardziej.

Jedynym pytaniem, na które rybka dostała odpowiedź, było "Czy nadal kochasz Jeno?". Jaemin wtedy przeniósł wzrok na rybkę, która spojrzała się na niego ze współczuciem, po czym cicho wyszeptał "Nie wiem". I choć normalnie takiej odpowiedzi używa się, by uniknąć powiedzenia prawdy i tego, co się naprawdę myśli, to jednak w przypadku Jaemina ucieczką byłaby odpowiedź twierdząca lub przecząca. Naprawdę nie chciał już kochać Jeno, chciał zapomnieć o nim, ponieważ wiedział, że ten zrobił coś okropnego, coś, czego nie powinien mu wybaczyć, lecz jednocześnie nie potrafił wyrzucić z głowy skruchy bijącej z oczy Jeno.

Jaemin nienawidził swojego serca za to, że szeptało mu, iż powinien wybaczyć Jeno. Pół-syren zacisnął dłoń na bluzie, po czym przewrócił się na plecy, a jego wzrok napotkał okrągłe oczy rybki.

"Jaemin, wypłynięcie ci pomoże" powiedziała rybka, spływając niżej tak, że mogła pyszczkiem połaskotać noc pół-syrena, który odruchowo wzdrygnął się, jednak nie zaśmiał się, jak to normalnie by zrobił.

- Jak? - spytał krótko Jaemin, ledwo poznając swój głos. Zazwyczaj słyszalna w nim radosna nuta zniknęła, zastąpiona przez wyraźnie słyszalne poddanie się.

the truth always comes out || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz