🔱 77 🔱

200 35 6
                                    

- Moja mama wyciągnęła z Cassandry jedno - zaczął po chwili ciszy Jeno, dawszy moment szatynowi na przyswojenie wszystkiego. - Właśnie w tamtej jaskini wyznała ona swoje uczucia Jaidenowi. Przeprosiła go za to, że się w nim zakochała, że nie potrafi spędzić bez niego już ani jednego dnia, że przez spotkania z nią łamie prawo.

Jaemin westchnął i zamknąwszy oczy, przełknął ślinę, próbując powstrzymać napływające łzy. On mógłby przepraszać za dokładnie te same rzeczy, co jego mama, tylko że przeprosiny skierowałby do samego siebie. Pragnął wybaczyć sobie to, że zakochał się w Jeno, przez co każde jego słowo wspominające o jego grzechach raniło go podwójnie. Chciał zapomnieć o poczuciu winy odnośnie tego, że związał się z białowłosym tak mocno, iż nawet minuta bez niego wydawała się niemożliwa do przeżycia. Jednak ostatnie przeprosiny skierowałby mimo wszystko do Jeno. Przeprosiłby za to, iż pojawił się w jego życiu, komplikując je.

Jednocześnie wciąż kochał i zaczynał nienawidzić Jeno - dwa uczucia rywalizowały ze sobą o miejsce w jego sercu. Walka jednak zostanie rozstrzygnięta dopiero po zakończeniu historii Jaidena i Cassandra. Wtedy ich dwójka wróci do ich własnej opowieści, której zakończenie jeszcze nie zostało ustalone.

Jeno pochylił się do przodu, by spojrzeć na swojego ukochanego, który z zamkniętymi oczami masował swoje skronie. Po chwili jego ręce wsunęły się we włosy, ciągnąć za ich końcówki, a usta rozchyliły się, kiedy Jaemin zaczął coś bezgłośnie powtarzać. Dłoń białowłosego odruchowo powędrowała do pleców pół-syrena, lecz zatrzymała się dosłownie milimetry od nich, a następnie szybko odsunęła. Pokręciwszy głową, Jeno wsunął swą rękę pod ogon, by nie kusiło go więcej dotykać Jaemin, choć i tak był pod wrażeniem, że dotychczas udało mu się od tego powstrzymać. Jeśli jednak istniała możliwość na to, że Jaemin mógłby mu jeszcze wybaczyć, nie zamierzał jej zmarnować przez muśnięcie jego skóry.

- Czy chcesz żebym opowiadał dalej? - zapytał niepewnie Jeno, na co szatyn od raz podniósł podniósł wzrok, wpatrując się przed siebie. Po chwili skinął głową. - A może... jest coś, co chciałbyś szczególnie wiedzieć?

- Nie... - zaczął Jaemin, lecz po chwili zrozumiał, że syren zadał pytanie po to, by jakoś podtrzymać rozmowę, by nie zmieniła się ona w jego monolog. "Tyle chyba mogę jeszcze dla niego zrobić". - Co... co czuli Adelaide i Nathan wobec Cassandry? Znaczy twoi rodzice.

- Moja mama była raczej pozytywnie do niej nastawiona i starała się z nią zaprzyjaźnić. Rozmawiała z nią, pływała nieopodal klifów, gdzie ona i Jaiden spotykali się z Cassandrą - tłumaczył Jeno. - Po jakim czasie naprawdę stały się przyjaciółkami. Adelaide dzieliła się z nią swoimi obawami odnośnie macierzyństwa, pracy i Nathana, zaś Cassandra do niej jako pierwszej zwracała się o pomoc z szykowaniem niespodzianek dla Jaidena, wiedząc, że może jej zaufać.

- Czy ona również łamała tym prawo? - dopytał Jaemin. Jego głowa dosłownie na moment odwróciła się w stronę białowłosego, jednak szybko pół-syren się za to skarcił, ponownie wbijając swój wzrok w rafę przed nim.

- Tak. Syreny mają nakaz usuwania wspomnień ludziom, którzy je zobaczą - odpowiedział powoli Jeno. - Pod tym względem łamała. Lecz jeśli chodziło o zakaz miłości... cóż, przepisy nie regulują o jako rodzaj miłość chodzi, więc można powiedzieć, że tu również była winna. Kochała Cassandrę jako przyjaciółkę, dokładnie tak jak kochała Jaidena.

Jaemin wciąż nie był pewny, za jakie złamanie przepisów Jeno mógłby zostać ukarany. Za ukrywanie go? Czy może za rozmowy z nim? W prawie syrenim nie było mowy o pół-syrenie, a przynajmniej Jaemin o żadnym nie wiedział. Nie zdziwiłoby go jednak, gdyby się okazało, że królowie miast napisali osobną książkę z zakazami i nakazami odnośnie pół-syrena. Czy znalazłoby się tam prawo skazujące Jeno za coś gorszego niż więzienie? A co z Doyoungiem, Jisungiem i Chenle? Jaemin zagryzł wargę, by powstrzymać się od krzyku. Samą swoją obecności zagrażał osobom, na którym zaczęło mu zależeć, tylko dlatego, że Jeno okłamał go i nie powiedział mu, iż nie może przybywać do Perłowego. Nienawiść znalazła się o krok bliżej jego serca.

the truth always comes out || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz