Usłyszawszy, jak oddech jego ukochanego unormował się, co znaczyło, że pogrążył się on we śnie, Jeno delikatnie wypuścił go ze swoich ramion, a następnie ostrożnie spłynął z łóżka. Od kiedy Jaemin został jego chłopakiem, ich dwójka codziennie spała razem w pokoju, w którym akurat byli, kiedy ziewanie dawało im znać o tym, że już pora na sen. Najczęściej był to pokój Jaemina, w którym spędzali najwięcej czasu, a tak naprawdę jedyne, co robił Jeno w swoim pokoju, to przebierał się bądź czasami czekał na swojego chłopaka, gdy ten szykował się do wyjścia. Nieraz już nawet myśleli o tym, by zaklęciem zlikwidować ścianę dzielącą ich pokoje, by mogli uzyskać jedno, większe pomieszczenie.
Jednak w tej chwili bardzo się cieszył, że nigdy nie wprowadził swojego planu w życie, ponieważ nie miałby gdzie popłynąć, by uporządkować myśli, które od momentu, w którym Doyoung zostawił go samego przed domem, nie dawały mu spokoju. Ostatni raz spojrzawszy na Jaemina, po chwili zawahania pocałował go policzek, leniwym gestem ręki odsuwając przy tym jego włosy, które jednak szybko wróciły na swoje miejsce. Jeno wypłynął z pokoju, cicho zamykając za sobą drzwi. Płynąc korytarzem, ze zdumieniem zobaczył światło dochodzące z parteru, co znaczyło, że jego mama jeszcze nie śpi. Normalnie spłynąłby do niej i zapytał, czy coś się dzieje, jednak tym razem nie miał na to sił, więc skierował się prosto do swojego pokoju.
Zamknąwszy za sobą drzwi, Jeno westchnął, nareszcie mając chwilę dla siebie. Kiedyś miał ich wręcz za dużo. Lecz to było na długo przed tym, jak wprowadził się do niego Jaemin. Teraz samotność była dla niego czymś obcym, ale na szczęście wciąż mógł czasami pobyć sam, co w tym momencie było mu potrzebne. Syren podpłynął do okno, a następnie przysiadł na parapecie, obserwując to, co się działo na zewnątrz. Niektóre syreny nawet w środku nocy pływały po ulicach, rozmawiając ze sobą, najpewniej wybierając się na jedną z imprez w Perłowym. Jeno jedynie słyszał o klubach w mieście od swojego kuzyna, samemu jednak nigdy w żadnym nie był.
Doyoung jako największą zaletę takich wydarzeń uważał to, że choć przez kilka godzin można się zapomnieć i zostawić za sobą wszelkie problemy. Jeno nigdy tam bardzo nie chciał sprawdzić, czy to prawda, ponieważ jeśli nią było, z radością oddałby wszystkie zmartwienia muzyce grającej w klubie.
...na miłości opartej na kłamstwach. Czy naprawdę tym było uczucie, które połączyło go i Jaemina? Słowa jego kuzyna siedziały mu w głowie od chwili, w której je usłyszał i choć przy swoim chłopaku udało mu się niczego nie okazać, tak teraz, będąc samemu, niekontrolowanie chwycił się za głowę. Czy miłość, jaką obdarzył go Jaemin, była kłamstwem, jeśli została na nich oparta? I czy w ogóle została na nich oparta? Nie, Jeno nie mógł się wpędzić w obłęd przez jedno zdanie, mimo iż Doyoung najpewniej by się ucieszył z takiego obrotu spraw, ponieważ nareszcie udowodniłby, iż przez cały czas miał rację. A Jeno nie zamierzał mu dać tej satysfakcji.
Jeno jeszcze nie usłyszał od Jaemina dwóch magicznych słów, które wciąż słyszał w swoich marzeniach i snach, jednak był pewny, iż szatyn czuje do niego to samo, co on do niego. Miłość. Syren widział to w jego oczach, widział w jego zachowaniu, potrafił obiektywnie to ocenić, lecz również Jisung potwierdzał jego przypuszczenia, sprawiając, że Jeno nie martwił się tym, że jego ukochany jeszcze nie ubrał w słowa swych uczuć. Jeno również nie zamierzał naciskać, uznając, że może pół-syren potrzebuje więcej czasu niż on sam, by zdać sobie sprawę ze swoich prawdziwych uczuć. Lecz gdy Jaemin w końcu wypowie te słowa, on będzie gotów na odpowiedzenie "Ja też cię kocham".
I będzie pewien, iż będzie to prawdziwa miłość. Doyoung nie miał racji. Jeno musiał okłamywać swojego chłopaka, nie miał innego wyjścia, lecz to nie znaczyło, iż przez to Jaemin nie kochał go. Nie udawał przed nim kogoś, kim nie był. Pokazywał prawdziwego siebie. Więc skoro szatyn się w nim zakochał, była to prawdziwa miłość i to, że ukrywał przed nim prawdę, nie miało nic do rzeczy.
![](https://img.wattpad.com/cover/183508018-288-k728352.jpg)
CZYTASZ
the truth always comes out || nomin ||
FanficOd zawsze mieszkający w domu dziecka Jaemin wielkimi krokami zbliża się do zakończenia szkoły i tym samym rozpoczęcia dorosłego życia. Jak bardzo jednak zmienią się jego plany na przyszłość, gdy pewnego dnia spotka tajemniczego białowłosego twierdzą...