•Yuri•
Okazało się,że musimy lecieć z zespołem. Świetnie. Miałam plan porozmawiać ze swoją przyjaciółką o babskich sprawach..wszystko poszło w niepamięć. Siedziałam naburmuszona w fotelu obok Kimiko. Ona tradycyjnie miała słuchawki w uszach i czytała. Ja przejrzałam kilka razy najnowszy numer Vogue'a. Chłopaki co jakiś czas robili sobie zdjęcia i prawdopodobnie wpuszczali je do sieci. Skąd wiedziałam? Miałyśmy ich na widoku. Jungkook siedział z Taehyungiem, Jimin z JHopem, Jin z RMem, a Suga spał.
-Zaczynamy we Francji- usłyszałam głos Jungkooka i wyjrzałam zza gazety aby zerknąć na niego. Akurat miałam takiego pecha,że jego wzrok celował we mnie. Schowałam się szybko z powrotem. Co to, to nie mój drogi. Od jakiegoś czasu chodził za mną z tym głupim uśmieszkiem, ale nic sensownego nigdy nie potrafił wydukać. Trochę mnie to śmieszyło, a trochę było mi go żal. Przyzwyczaiłam się jednak do takiego reagowania na moją osobę. Pewne było to, że nie szukałam raczej nikogo na stałe.
-Są trzy koncerty,może uda nam się coś zwiedzić- RM uniósł wysoko brwi
-Koniecznie! - V usiadł szybko prosto podekscytowany- Disneyland obowiązkowo!
-I koniecznie prawdziwe francuskie śniadanie w paryskiej kawiarni- rozmarzył się Hoseok, za co kolega siedzący obok go wyśmiał. Zauważyłam,że Jimin lubił dogryzać innym. Podobało mi się jego poczucie humoru. Po podróży udałyśmy się do swoich pokoi hotelowych, które znajdowały się piętro niżej niż apartamenty wynajęte dla chłopaków.
-Ale pięknie-Kimiko westchnęła gdy tylko weszłyśmy do środka. Uśmiechnęłam się serdecznie do niej i odłożyłam swoją torbę
-Odświeżmy się i musimy jechać z nimi na pierwszy wywiad- skrzywiłam się na samą myśl. Dzięki Bogu przespałam się w czasie lotu. Gdy tylko wyszłam z łazienki udałam się na dół, do holu, gdzie miałam się spotkać ze wszystkimi stylistami zespolu. Gdy wyszłam z windy, od razu zauważyłam, że coś jest nie tak. Kimiko stała z telefonem w dłoni i patrzyła w jeden punkt.Podeszłam szybko do niej i wyjęłam jej słuchawkę z jednego ucha
-Coś się stało?
Zmarszczyła czoło jakby nie rozumiała tego, co do niej mówię. Pokręciła głową i nic nie odpowiedziała. Na pewno coś się dzieje. Zawsze tak reaguje na negatywne sytuację i zawsze mi o tym nie mówi. No chyba,że sama to wszystko przetrawi. Stwierdziłam,że nie będę naciskać i poczekam cierpliwie. Byliśmy dużo wcześniej, wystarczyło tylko poczekać na szanowaną siódemkę. Stanęłam przed lustrem i zaczęłam przeglądać wszystkie dostępne kosmetyki.
CZYTASZ
love maze
Fanfictiondwie młode dziewczyny zaczynające swoje dorosłe życie, trafiają w wir pracy z najbardziej pożądanym zespołem na świecie. wiele dziewczyn dałoby się pociąć, aby być na ich miejscu..ale czy na pewno to wszystko jest takie proste i kolorowe ? główni b...