Yuri zgodziła się na badania genetyczne aby potwierdzić słowa kobiety, która uparcie utrzymywała,że jest jej matką. Tak naprawdę Yuri chciała to wykluczyć. Jungkook z kolei mimo złości, zaczął się zastanawiać jakby to było. Może jednak jego żona byłaby szczęśliwa mając w końcu upragnioną matkę? Jednak świadomość tego, przez co musiała przejść, wpędzała go w obłęd.
-Denerwujesz się- zauważył.
-Nie- zaśmiała się zaglądając do lodówki.-Yuri...- Zmarszczył czoło.
-Sehun! Spóźnisz się do przedszkola!- zawołała i trzasnęła drzwiczkami. W progu pojawił się chłopczyk i wyszczerzył szeroko. Westchnęła rozczulona. Sehun, tak jak jego ojciec powodował, że świat na moment stawał się lepszy. Podeszła i chwyciła jego dłoń.
-Dzisiaj odbiera Cię dziadek i jedziesz do nich na ferie. Jaki masz być?
-Gzecny- przetarł oczy zaspany- Tamiko tes jedzie.
-Tak i oboje macie siebie pilnować. Później pojedziecie do jej dziadków- posadziła go na krześle.
-Będę tęsknił- westchnął, a Jungkook zaśmiał się i pokręcił głową.
-Jesteś takim samym czarodziejem, jak Twój ojciec- parsknęła śmiechem i postawiła przed nim miskę z płatkami.
-Zawiozę go w drodze do wytwórni- wstał i podszedł do ekspresu żeby zrobić sobie kawy. Yuri zerknęła na niego kątem oka i zrobiło jej się przykro. On się naprawdę starał, a ona ze względu na stres odtrącała go i ciągle warczała. Do tego wspierał ją na każdym kroku i opiekował się ich synem aby ona mogła realizować swoje marzenia. Zerknął na nią i uśmiechnął się. Chciała już odebrać te wyniki i mieć to już za sobą. Niepewność doprowadzała ją do do szału.***
Kimiko siedziała na podłodze w pokoju Tamiko i razem wybierały ubrania, które zabierze mała na ferie.
-Może pojedziemy później do Tokio?Babcia i dziadek też się stęsknili- zaproponowała. Prawda była taka, że chciała uciec na jakiś czas pod pretekstem. Dopóki sytuacja się nie uspokoi. Mała pokiwała głową zadowolona i usiadła obok niej
-Zlobis zdjęcie?- spytała. Rozbawiona brunetka wyjęła telefon.
-Uśmiech!- zawołała i cyknęła fotkę.-Wyślemy wujkowi- uśmiechnęła się i wybrała numer Kyunga.
-I tacie!- klasnęła w dłonie. Kimiko przymknęła oczy. Chciała udać, że wysyła wiadomość do Taehyunga, ale mała stała nad nią. Wybrała jego numer i kliknęła WYŚLIJ.
CZYTASZ
love maze
Fanfictiondwie młode dziewczyny zaczynające swoje dorosłe życie, trafiają w wir pracy z najbardziej pożądanym zespołem na świecie. wiele dziewczyn dałoby się pociąć, aby być na ich miejscu..ale czy na pewno to wszystko jest takie proste i kolorowe ? główni b...