Yuri nagrała swój pierwszy teledysk. Na razie widziałam go tylko ona i jej manager. Był naprawdę świetny, sama tak stwierdziła a rzadko była z siebie zadowolona. Z natury była bardzo wymagająca w stosunku do swoich współpracowników i samej siebie. Więc dlaczego się denerwowała? Być może dlatego, że była żoną Jungkooka. Jeona cholera Jungkooka. Gwiazdy światowego formatu, która wraz z całym zespołami zgarniał wszystkie możliwe nagrody, do których został nominowany. Być może dlatego, że z tego tytułu spotkała się wcześniej z masowym hejtem, przez który nawet przez moment rozstała się ze swoim chłopakiem. Chciała udowodnić i sobie, i jemu, i całemu światu, że jest dobra. Ona,Kim Yuri. Nie pani Jeon. Ucieczką od stresu okazała się kolejna próba taneczna, tym razem do jej pierwszego występu na żywo. Debiutu. Zawiozła małego do przedszkola i pojawiła się w wytwórni przed czasem.
-O której wyjdzie klip?- zapytała Johna zakładając buty.
-Zdenerwowana?- uśmiechnął się i usiadł obok na ławce. Dziewczyna pokiwała głową- najtrudniejszy jest zawsze pierwszy krok. A klip wychodzi jutro, o 11:00- wstał- gdybyś czegoś potrzebowała, jestem w swoim gabinecie na górze.
-Dziekuję- spojrzała na niego z wdzięcznością. Uśmiechnął się łagodnie i zniknął za drzwiami. Próba się zaczęła.
-Świetnie- klasnął w dłonie choreograf- jeszcze raz, tym razem wszyscy razem, Yuri na środek- zarządził, a ona pokiwała głową i znowu zaczęli tańczyć.
[Meanwhile na dole- w budynku. Godzina 19:00]
-Jungkook, zobaczymy się później? Muszę jechać do Kimiko, chyba coś się dzieje- zawołał Taehyung idąc w stronę wyjścia. Właśnie skończyli naradę zespołu, po powrocie ze Stanów.
-Jasne, daj znać- uśmiechnął się w jego stronę i poczuł przyjemny ścisk w żołądku. Za chwilę prawdopodobnie zobaczy swoją żonę od kilkunastu dni. Zawsze źle znosił dłuższe rozłąki. Mimo codziennych telefonów i połączeń wideo, tęsknił. Yuri nie miała za bardzo na to czasu. Doba była za krótka, a jej głową oscylowała między domem, wytwórnią i firmą. Pozostałą ilość czasu zajmował Sehun. Chłopak stanął w progu sali tanecznej, która została oddana pod skrzydła podwytwórni, do której należała Yuri. Na jego ustach wkradł się od razu uśmiech.Zamknął po cichu drzwi, aby nikomu nie przeszkodzić i ruszył powoli wzdłuż ściany obserwując wszystkich tancerzy z jego żoną na czele.
CZYTASZ
love maze
Fanfictiondwie młode dziewczyny zaczynające swoje dorosłe życie, trafiają w wir pracy z najbardziej pożądanym zespołem na świecie. wiele dziewczyn dałoby się pociąć, aby być na ich miejscu..ale czy na pewno to wszystko jest takie proste i kolorowe ? główni b...